...
Napisał(a)
Ale nie mam zakwasów na następny dzień ani nic ...
Dodam, że w tym tyodniu nie miałem, żadnej aktywności aerobowej nawet na wf nie ćwiczyłem bo miałem małą kontuzję kostki, ale juz wszytsko jest z nią ok.
BTW : Trzymałem ręce podczas serii w środę cały czas w órze podczas przerwy hahahaha ale to chyba nie jest żadnym czynnikiem.
Do tej środy włącznie trenin szedł tak jak ma być wsyztsko było ok.
W czwartek już było słabiej tak jak pisałem wcześniej a dzisiaj to też nie za ciekawie.
Zmieniony przez - YANKESStm w dniu 2012-11-03 00:31:11
Dodam, że w tym tyodniu nie miałem, żadnej aktywności aerobowej nawet na wf nie ćwiczyłem bo miałem małą kontuzję kostki, ale juz wszytsko jest z nią ok.
BTW : Trzymałem ręce podczas serii w środę cały czas w órze podczas przerwy hahahaha ale to chyba nie jest żadnym czynnikiem.
Do tej środy włącznie trenin szedł tak jak ma być wsyztsko było ok.
W czwartek już było słabiej tak jak pisałem wcześniej a dzisiaj to też nie za ciekawie.
Zmieniony przez - YANKESStm w dniu 2012-11-03 00:31:11
Carpe diem
...
Napisał(a)
zacznijmy od tego że piątkowy dzień w treningu Armstronga nie jest przeznaczony na dowolną formę treningu tylko na powtórkę najcięższego dnia z calego tygodnia!!!(ewentualnie na trening z obciążeniem)
to że Ci poszlo słabiej to wynik do obserwacji. Możliwe ze zaczyna go(tego treningu) mieć Twój organizm dość ale możliwe ze jesteś jednym z wielu przypadków które mają chwilową "cofkę" a potem idą dalej.
Z ta chwilową cofką chodzi o to że i użytkownicy i chyba nawet sam autor pisał o tym że miewali właśnie po 3-4 tygodniach lekkie zastoje(czy nawet pogorszenia wyników) po czym jednak w następnym tygodniu ruszali z miejsca dalej progresując.
Musisz wiec teraz uważnie obserwowac co Ci mówi Twój własny organizm
to że Ci poszlo słabiej to wynik do obserwacji. Możliwe ze zaczyna go(tego treningu) mieć Twój organizm dość ale możliwe ze jesteś jednym z wielu przypadków które mają chwilową "cofkę" a potem idą dalej.
Z ta chwilową cofką chodzi o to że i użytkownicy i chyba nawet sam autor pisał o tym że miewali właśnie po 3-4 tygodniach lekkie zastoje(czy nawet pogorszenia wyników) po czym jednak w następnym tygodniu ruszali z miejsca dalej progresując.
Musisz wiec teraz uważnie obserwowac co Ci mówi Twój własny organizm
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
...
Napisał(a)
Mi też się wydaje, że to jakiś gorszy tydzień, ew. 2 a później wszystko bd szło do przodu. Potrenuj jeszcze z 2-3 tyg i jeśli nic się nie zmieni to możesz zrobić jakąś przerwę, żeby organizm się zregenerował bo nie można wykluczyć możliwości przetrenowania.
...
Napisał(a)
QUEBLO
Wiem, ale ten trenin mój był dosyć podoby bo też drabinka tylko, że przerwy troszkę zmienione.
A to trzymanie rąk w órze w środę podczas przerw to nie miało znaczenia ?
Może za chwilkę wypisze całe 3 tyodnie mojeo treninu to sami zobaczycie Jaki prores był itd.
Zmieniony przez - YANKESStm w dniu 2012-11-03 14:07:24
Wiem, ale ten trenin mój był dosyć podoby bo też drabinka tylko, że przerwy troszkę zmienione.
A to trzymanie rąk w órze w środę podczas przerw to nie miało znaczenia ?
Może za chwilkę wypisze całe 3 tyodnie mojeo treninu to sami zobaczycie Jaki prores był itd.
Zmieniony przez - YANKESStm w dniu 2012-11-03 14:07:24
Carpe diem
...
Napisał(a)
Witam !
Dzisiaj na rozrzewce przed wf zrobiłem podciąnięcie na drążku tylko, że nie normalnie tylko, że do karku i coś mi w szyi yebneło.
Bolala mnie ta szyja przy skręcie łowy w prawą stronę ale teraz jest już coraz lepiej, mam nadzieję, że treni dzisiaj uda się zrobić w 100%.
Zdarzyło wam się cos takieo przy podciąaniu do karku ?
Dzisiaj na rozrzewce przed wf zrobiłem podciąnięcie na drążku tylko, że nie normalnie tylko, że do karku i coś mi w szyi yebneło.
Bolala mnie ta szyja przy skręcie łowy w prawą stronę ale teraz jest już coraz lepiej, mam nadzieję, że treni dzisiaj uda się zrobić w 100%.
Zdarzyło wam się cos takieo przy podciąaniu do karku ?
Carpe diem
...
Napisał(a)
Teraz się przekonałem na sobie i siedze w szaliku zawiniętym wokoło szyi i przez kawałek łowy jak arab jakiś
No aż sam się zdziwiłem, że to mi coś w szyi sie zrobilo a nie np. w barkach czy plecach.
Podobnie chyba jak wyciskanie sztani za łowy
No aż sam się zdziwiłem, że to mi coś w szyi sie zrobilo a nie np. w barkach czy plecach.
Podobnie chyba jak wyciskanie sztani za łowy
Carpe diem
...
Napisał(a)
akurat tutaj kręgi szyjne trzymasz w nienaturalny sposób i akurat Ci się to przytrafiło. Wiadomo, jedni mogą robić to ćwiczenie i chwalić, a inni mogą od razu złapać kontuzje.
...
Napisał(a)
Carpe diem
Polecane artykuły