Problem w sparingach.

Witam! Od roku trenuje K1. Ogolnie jestem dosc dobry i technika jest poprawna, i potrafie wygrywac sparingi, ale mam jeden ciagly problem. Nieraz mamy sparingi np. same ręce (np. dziś) no i sparuje z kolesiem który jest o wiele słabszy technicznie odemnie i w ogóle ma mniej siły itd. Ale nie potrafię sobie poradzić gdy cały czas idzie na mnie do przodu. Idzie i po prostu uderze nawet dość mało technicznie ale ciągle naciera. Co proponujecie?

Bo jak już jest wszystko to front i łatwo skontrować ale same ręce mam ciągle problem. Proszę o pomoc, filmik, sugestie, kombinacje czy coś:)

Pozdrawiam i z góry dziękuje:)

Na to jest jeden fajny sposób. wbijasz w półdystans i cały czas na zmianę robisz szybkie zasłony rękoma (jakby przed sierpami) dodatkowo się skręcając. Koleś może na 15 ciosów raz muśnie twarzy, Ty z kolei co 2 lub 3 cios walisz albo w bebechy albo w jape. Jak dobrze wyczujesz timing to zazwyczaj wchodzi jak nóż w masło.

Drugi sposób. Stoisz twardo (nie dajesz się spychać) z podwójną szczelną gardą. I co jakiś czas szybko i dynamiczne walisz prosty. Jak 3 razy się nadzieje na taką kontrę to mu się odechce takiego bezmyślnego machania.


P.S. Ostatnio tez jednego zlekceważyłem. Podpalił się i zaczął gongi mocne sprzedawać. Też nie byłem dłużny i też zacząłem mocno uderzać. Rzecz jasna w pewnym momencie poczułem się zbyt pewny siebie i zlekceważyłem kolesia. Efekt... złamana kichawa

Zmieniony przez - Wojekv w dniu 2012-09-20 14:36:40

Tez tak mam;/

Na boksie jedna z takich podstawowych technik to np odskok i szybko kontra prawym z bioderka powinna powalic przeciwnika.

ale jezeli naciera samymi rekami to odskocz i wypusc serie strzalow prostych i do przodu..Tez zalezy znacznie od psyhiki czlowieka.PS.pamietaj o unikach.


Zmieniony przez - asik88 w dniu 2012-09-19 22:17:26

No dzis dostałem na punkciki z tym typkiem który teoretycznie jest słabszy odemnie o polowe co najmniej. nie moglem sie skupic, ale fakt tez ze sparingi sa na koncu a na treningu daje z sb 100%. Troszke go zlekcewazylem bo w tamtym tygodniu z nogami go okladalem rowno.

Bo nawet jak nacieral to z poczatk utam nic mu nie whcodzilo bo sie zaslanialem dobrze w pozycji ale potem nie moglem go trafic i sie wkurzylem i jaklbym nigdy nic nie trenowal, takie uliczne ciosy;/ i wtedy wyrwalem sporo. Wlasnie mysle ze to psychika glownie. bo np umiem uniki na lewy prosty czy prawy ale jak mi macha rekami przed oczami bezustannie to nie wiem co zadzialac ( a tym bardziej samymi rekami)

Zmieniony przez - Revo16 w dniu 2012-09-19 22:20:02

ja tez nie lubie walczyc z samymi rekami,wole z nogami.Pamietaj o unikach,jezeli naciera unik i ciosy proste.Wiadomo ze ze slabszym honor zzera jak sie przegrywa,ale takie lajtowe sparingi na treningu nie polegaja na naparzaniu ,po co robic komus kontuzje.Lepiej na ulicy MoCniej sie sprawdzic lub najmadrzejszym i najlepszym rozwiazaniem bedzia Zawody.

no dokladnie tak jak mowisz. Boli strasznie ze ze slabszym przegralem i przez moje bledy glownie;/

Zejście na bok, podwójna garda, lewy prosty... metod setki. Kwestia tego, która pasuje do Twojego stylu najbardziej. W miarę doświadczenia sam wypracujesz odpowiednią metodę

Potrenuj siłę ciosu i kopnieć, wtedy twój sparingpartner będzie bardziej uważał i już niebędzie tak szedł do przodu, co do kombinacji to warto obejrzeć sobie filmiki z remem boyanskim z tego co zauważyłem najpierw kopie, a póznniej idą sierpy.

Rok treningu to krótko. Możliwości jest wiele: cios kontrujący, zejście, wejście w półdystans, atak po uniku albo odchyleniu. I przede wszystkim sparuj technicznie, bo jak wdajesz się w taka uliczną wymianę cepów to normalne, że ktoś trenujący krócej może trafić Cię więcej, niż Ty jego.

wszelkiego rodzaju kondycja, a z tym co mówisz, to musisz pracowac na treningach i wszystko Ci wejdzie w nawy, bedziesz robił akcjie odruchowo, poczawsze od lewy prawy, bo salwy ja alvarez;)