Witam.
Moje zafascynowanie sportami siłowymi, sięga już kilku lat. Na początku jak każdy, robiłem pompki, brzuszki i podciągałem się na prowizorycznym drążku. Chyba jak każdy. Niestety (lub "stety"), było to zdecydowanie za mało jak dla mnie. I odpuściłem, z powodu nudy. Po odpuszczeniu ćwiczeń strasznie się spasłem (w pasie blisko metr), a kondycja spadła niesamowicie. Ciężko było mi wejść na 3 piętro, czułem się jak jakiś dziadek. Postanowiłem więc ponownie wrócić do ćwiczeń. Znów bawiłem się pompkami (tym razem już na poręczach i z obciążeniem) itp. Za zarobione pieniądze, udało mi się dorwać 100kg obciążenia i sztangę 2m. Zrzuciłem parę kilogramów i centymetrów w pasie. Zabawa z żelastwem wciągnęła mnie na dobre. Tak minął mi blisko rok -średnio udanych treningów-. Niedawno tata, w ramach prezentu na urodziny, kupił mi ławeczkę i kolejne 100kg obciążenia. Poćwiczyłem 3tyg i stwierdziłem, że to nadal za mało. Postanowiłem więc, iść w wakacje do pracy i kupić porządny sprzęt oraz zrobić osobne pomieszczenie na siłownię (niestety fundusze nie pozwoliły na remont). Postawiłem na sprzęt spod szyldu MARBO, mam nadzieję, że się nie zawiodę. Nie przeciągając oto moja pokojowa siłownia.
Ławeczka, stojaki, obciążenie i szafeczka z różnymi pierdołami
Poręcze, oraz wyciąg
Drążek, obok pokoju
Lista sprzętu na mojej siłowni.
Obciążenie
- 2x20kg
- 4x10kg
- 13x5kg
- 4x2.5kg
- 6x2kg
- 4x1.75kg
- 2x1kg
Gryfy
- gryf długi 200cm fi28
- gryf krótki 154cm, fi28
- 2x gryf krótki, fi28
Inne
- ławeczka Marbo wolno stojąca z serii Semi Pro
- stojaki wolno stojące MS-S005
- drążek do ściany MS-D002
- drążek we framudze, samoróbka
- wyciąg do ściany na 2 prowadnicach MS-W003
- poręcze do dipsów, do ściany, samoróbki
+modlitewnik
+drążek kierownica, drążek długi do wyciągu
+uchwyty do pompek
+lina i łańcuch, do podciągania na drążku, do dipsów itp.
Wkrótce będę przerabiał starą ławeczkę (tę od taty), na prasę do nóg.
Oprócz tego, jedyne co zostało mi do dokupienia, aby siłownia spełniała moje wymagania to suwnica oraz brama. Ale na to jeszcze przyjdzie pora. Najprawdopodobniej, za rok gdy będę już miał odpowiednie pomieszczenie.
Pozdrawiam :)
Trening bez nóg, to jak seks bez orgazmu.