autocashClevland - pisząc o tym, że ból jest normalny, przyjmuję też, że zebranie kilku silnych ciosów na głowę też. To jest dla boksu rzecz charakterystyczna. A czy mocno wpływa na zdrowie? Tutaj zdania są podzielone. Ja uważam, że w nadmiarze nie. Ale w wypadku zwykłej sekcji rekreacyjnej, gdzie ludzie przychodzą się poruszać, a nie trenować do zawodów o mistrzostwo Polski, nie powinno być źle (bo i te ciosy nie powinny być zbyt mocne).
Boks jest po to żeby lać po głowie.
Zdrowie?
Jeżeli ktoś bawi się rekreacyjnie i nie jest "zbyt wrażliwy" to bez większego wpływu.
Znam przypadek gdzie przyszedł chłopak do sekcji. Na trzecim treningu dostał w nos (poleciała krew, cios ustał), a na drugi dzień w domu zemdlał, szybko też wstał. Nie miał predyspozycji do boksu. Miał predyspozycje do nauki- studiuje na trudnym kierunku.
Nie będę już pisał o wpływie uprawiania boksu w sekcji czy rozpoczynaniu od dziecka np. od 10 lat bo to wiadome.
Większość bokserów kończy edukację na szkołach zawodowych, niewielu idzie do liceów.
Z tymi z którymi rozmawiam przyznają że mają problemy z nauką.