Szacuny
0
Napisanych postów
19
Wiek
37 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
401
Dziewczyny, wyliczyłam kalkulatorem, że moje zapotrzebowanie energetyczne to 2700 kcal. Teraz wydrukowałam sobie rozpiskę, co mogą jeść Ladies i zastanawiam się, ile kalorii mam spożywać, żeby nie było za mało i za dużo.
Czy 2000 kcal byłoby ok, jeśli chodzi o redukcję?
Jeszcze raz dziękuję za linki, dowiedziałam się wielu fajnych rzeczy i obaliłam kilka swoich mitów. W ostatnich dniach jadłam "na oko", dopiero dziś mam całkowicie wolny dzień i za chwilę wychodzę na swoje pierwsze dietetyczne zakupy. Myślę, że zaopatrzę się także w wagę kuchenną.
Nie bieżni wytrzymuję 60 minut zmiennym tempem (chodzenie umiarkowane, marsz, trucht) a wczoraj miałam ochotę na więcej, ale rozsądnie zaprzestałam (chciałam mieć siłę na dzisiejszy basen).
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
4304
Napisanych postów
17985
Wiek
36 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
282905
zapotrzebowanie energetyczne licz dla wagi prawidlowej, nie dla tej jaka masz teraz. tluszczu nie trzeba karmic. wystrczy z eprzyjmniej powiedzmy wage 60-65kg do obliczen. Samymi aerobami (chodzeniem po biezni i plywaniem) nie wiele zdzialasz.
Szacuny
0
Napisanych postów
19
Wiek
37 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
401
Jestem załamana. Nie daję rady z ćwiczeniami siłowymi - ja po prostu części z nich nie daję rady poprawnie wykonać, a pompki to koszmar. Co mam zrobić? Mam próbować nadal czy zamienić je na coś innego - takie zwykłe ćwiczenia np. brzuszki, przysiady i inne ogólnorozwojowe jak na WFie niegdyś? Co robią kobiety, które nie dają rady z tymi ćwiczeniami? Według rady bziubzius obliczyłam zapotrzebowanie kaloryczne dla wagi, do której chcę schudnąć czyli 60 kg. Obecnie jem mniej więcej 1500 kcal dziennie. Staram się stosować przynajmniej do większości z zaleceń "co jedzą Ladies" i czuję się przejedzona tymi 1500 kcal. Boję się, że zamiast tłuszczu tracę wodę i mięśnie.
Szacuny
0
Napisanych postów
1271
Wiek
41 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
12119
Nie od razu Rzym zbudowano. Ja pierwsze swoje ćwiczenia robiłam z 3kg obciążeniem, a część BEZ. Powoli do celu, nie panikuj. Jeśli nawet mały ciężar cię męczy 'strasznie' to nie ma co go odkładać tylko ciesz się, że zaraz przestanie Możesz robić mniejszą ilość powtórzeń jeśli nie dajesz rady pełnego treningu, każda ze 'zwykłych kobiet' kiedy zaczyna jest dość słaba, niektóre z nas niesamowicie słabe, ale jest też plus. Jako, że nawet mały ciężar męczy to już z małym ciężarem będziesz miała pierwsze efekty. Tylko ĆWICZ!
Co do pompek - w życiu nie zrobiłam ani jednej pompki, więc wiem o co biega. Rób damskie, chodź na czworaka - to ręce wzmacnia i daje nadzieje na pompki w przyszłości
Jak sobie dasz wycisk na treningu to zgłodniejesz
Zmieniony przez - DuzaGocha w dniu 2012-07-28 15:55:51
Nie gardź sobą, że bitwę przegrałeś. Trzeba pewnej siły, by się zapędzić tam, gdzie się bitwy przegrywa.
Szacuny
0
Napisanych postów
19
Wiek
37 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
401
https://www.sfd.pl/-t803543.html Gocha, pompki są w tym treningu domowym dla początkujących. Obciążenia mam jeszcze mniejsze. Spróbuję z pompkami damskimi. W przysiadach strzykają i bolą kolana, ale to błędne koło, bo one bolą od przeciążenia związanego z moją nadwagą. Muszę zrzucić te kilogramy, żeby je odciążyć. Może to chwilowa słabość spowodowana tymi nieznośnymi upałami.
Szacuny
0
Napisanych postów
1271
Wiek
41 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
12119
Ja wiem, że są, ale skoro nie możesz wykonać pompki to rób damskie i chodź na czworakach w to miejsce (np bokiem kilka długości pokoju - raz w lewo, raz w prawo). Przysiady wykańczają na początku, pamiętam ten ból ale uwierz, że po 6 tygodniach to ćwiczenie robi się całkiem przyjemne - bo ciało już wie jak pracować. Jeśli bolą cię kolana to rób przysiady opierając się lekko o ścianę/szafę/drzwi, tylko dupa do ziemi, jak najniżej dasz radę, żeby kolano miało pełny ruch - krzywdy sobie nie zrobisz a oparcie dla pleców odciąży stawy i pozwoli ci nabrać powoli kondycji. Sprawdź nawet teraz czy taki przysiad ci się lepiej robi. No i oczywiście jak nie dajesz rady z obciążeniem to rób BEZ. Niestety początki są ciężkie, ale nikt nie obiecywał, że będzie łatwo
Nie gardź sobą, że bitwę przegrałeś. Trzeba pewnej siły, by się zapędzić tam, gdzie się bitwy przegrywa.