"Człowiek je żeby żyć, a nie żyje żeby jeść."
...
Napisał(a)
fotki nalezy robić na czczo o tej samej porze nie wiem czy tak są zrobione
Niedostępny do odwołania. Zdrowia dla WSZYSTKICH!
https://www.facebook.com/pages/Wszystko-Ch**/363238457019620
...
Napisał(a)
Ten chleb zamień na dobrej jakości razowy,bo graham to zapewne jest barwiony . W kwestii późniejszych modyfikacji-nie podbijaj od razu węgli z 4,1 do 5 bo się możesz za szybko zalać. Jakby waga nie szła przez te 2 tygodnie to dorzuć ~200kcal(z racji tego,że jesteś endo to początkowo z tłuszczów)
A co do urozmaicenia-to przecież to całkiem proste-możesz zamieniać ze sobą ryż parboiled,brązowy/makaron durum,razowy/kaszę gryczaną,jęczmienną,jaglaną/ziemniaki Podobnie ze źródłami białka
Zmieniony przez - Szprota94 w dniu 2012-07-17 23:52:15
A co do urozmaicenia-to przecież to całkiem proste-możesz zamieniać ze sobą ryż parboiled,brązowy/makaron durum,razowy/kaszę gryczaną,jęczmienną,jaglaną/ziemniaki Podobnie ze źródłami białka
Zmieniony przez - Szprota94 w dniu 2012-07-17 23:52:15
Nie ma takich zmian,których my nie możemy wnieść!
...
Napisał(a)
@s.m.p.a. Fotki o tej samej porze, ale nie na czczo (po treningu fbw). @szprota, ok, to już +/- wiem jak modyfikować, a z urozmaiceniem to też powinienem sobie powoli dać rade, dzięki;)
"Zwycięzcy sie nie poddają, A ci co się poddają nie zwyciężają"
"Jedyny łatwy dzień był wczoraj"
"Odważni zwyciężają"
...
Napisał(a)
KomandOficer - dieta bezwzględnie powinna być urozmaicona. Nawet najzdropwsze pokarmy - jeśli są zjadane na okrągło - przestają służyć naszemu organizmowi. Tutaj szerzej o tej kwestii http://potreningu.pl/diety/artykuly/914/dlaczego-dieta-powinna-byc-urozmaicona
Poza tym - Panowie lukaszz i Szprota94 - uważacie, dlaczego uważacie, że zwiększenie ilości tłuszczu kosztem węglowodanów jest lepszym sposobem na "uniknięcie" zalania na diecie masowej? Na czym miałoby to polegać?
Zmieniony przez - faftaq w dniu 2012-07-18 14:49:12
Poza tym - Panowie lukaszz i Szprota94 - uważacie, dlaczego uważacie, że zwiększenie ilości tłuszczu kosztem węglowodanów jest lepszym sposobem na "uniknięcie" zalania na diecie masowej? Na czym miałoby to polegać?
Zmieniony przez - faftaq w dniu 2012-07-18 14:49:12
...
Napisał(a)
faftag, więc jak nie będzie przyrostów to zwiększyć węgle (ryż, makaron, kasza)?
"Zwycięzcy sie nie poddają, A ci co się poddają nie zwyciężają"
"Jedyny łatwy dzień był wczoraj"
"Odważni zwyciężają"
...
Napisał(a)
faftaq
Poza tym - Panowie lukaszz i Szprota94 - uważacie, dlaczego uważacie, że zwiększenie ilości tłuszczu kosztem węglowodanów jest lepszym sposobem na "uniknięcie" zalania na diecie masowej? Na czym miałoby to polegać?
Zakładając tę samą ilość białka-miałoby to polegać na mniejszych wahaniach poziomu insuliny. Kolega pisał,że jest 100% endomorfikiem(przez co jego wrażliwość insulinowa raczej nie jest najlepsza) i dlatego uważam,że bezpieczniej mu będzie wystartować z tych ~4g ww/kg-a modyfikacje wprowadzi zależnie od efektów
Nie ma takich zmian,których my nie możemy wnieść!
...
Napisał(a)
Szprota - uważasz, że postrzeganie gospodarki insulinowej jedynie w kontekście produkcji tego hormonu jest właściwe? Nie bierzesz pod uwagę wpływu kwasów tłuszczowych na wrażliwość receptora insulinowego,. a fakt że zwiększenie udziału tłuszczu w diecie powoduje insulinooporność? Pytam z ciekawości, ponieważ często spotykam się z zaleceniem "zmniejszania węgli na korzyść tłuszczu" jakoby miała to być jakaś recepta na problem z przyrostem tkanki tłuszczowej... Tymczasem jako zasada uniwersalna - absolutnie nie musi być prawdziwa. Zdecydowanie więcej zależy od tego jakich węgli się pozbywamy i jakich tłuszczy dodajemy, niż czy są to po prostu węgle czy tłuszcze.
Zmieniony przez - faftaq w dniu 2012-07-18 16:36:34
Zmieniony przez - faftaq w dniu 2012-07-18 16:36:34
...
Napisał(a)
Biorę pod uwagę wpływ tłuszczu na wrażliwość receptorów insulinowych w taki sposób,iż unikając tłuszczów trans i dbając o prawidłową proporcję o3:06 można poprawić wrażliwość insulinową
Nie ma takich zmian,których my nie możemy wnieść!
...
Napisał(a)
To chyba wybrałeś sobie tylko wąziutki fragmencik zagadnienia związanego z insulinoopornością i pomijasz kilka istotnych kwestii.
Zarówno nadmiar glukozy jak i kwasów tłuszczowych (nie tylko trans) napływających do komórki siłą rzeczy powoduje powstawanie zwiększonych ilości acetylo- CoA, a co za tym idzie zwiększa się poziom NADP w mitochondriach. Naturalną konsekwencją jest wzrost biosyntezy reaktywnych form tlenu (tzw. ROS) głownie - anionu nadtlenkowego. Komórki zaczynają w tej sytuacji bronić się przed aktywnością destrukcyjną ROS, a działanie to jest dwukierunkowe: z jednej strony aktywacji ulegają mechanizmy neutralizujące ROS, a z drugiej wstrzymywany zostaje napływ substratów energetycznych sprzyjających ich powstawaniu. Jak zadziałać by komórki nie otrzymywały zbyt dużo substratów energetycznych? Proste - trzeba sprawić by nie reagowały z taką swadą na sygnały wysyłane przez insulinę.
Warto zdać sobie sprawę, że wzrost stężenia wolnych kwasów tłuszczowych (i ich pochodnych) wewnątrz komórki upośledza przekazywanie sygnałów w obrębie insulinozależnych receptorów prowadząc do wzrostu insulinooporności i zmniejszając tym samym wychwyt glukozy. Na dietach ketogennych nie ma to charakteru patologii, ponieważ podaż glukozy jest drastycznie niska i ledwo starcza jej na potrzeby erytrocytów czy układu nerwowego. Na dietach z wyższym udziałem węgli jednak pojawia się pewien problem - co w przypadku insulinoporności tkanki mięśniowej z ową glukozą zrobić?
Zwiększanie udziału tłuszczu kosztem spożycia węglowodanów, może być celowe na dietach z ujemnym bilansem energetycznym, kiedy nie dochodzi do przeładowania "energetycznego" komórki, (również i wtedy jednak sytuacja nie jest taka prosta jak mogłoby się wydawać). W przypadku nadwyżki energetycznej, postulowana przez Ciebie zasada - postrzegana jako uniwersalny sposób profilaktyki "zalania" - wcale nie musi się sprawdzać.
Oczywiście unikając tłuszczy trans, które wywołują wielokierunkowy, negatywny wpływ na wrażliwość insulinową nawet na ujemnym bilansie energetycznym, czy dbanie o prawidłową proporcję o3 do o6 jest celowe i korzystnie wpływa na gospodarkę insulinową organizmu. Przekonanie zgodnie z którym "to wystarczy by ustrzec się przed niekorzystnym wpływem tłuszczu na insulinowrażliwość" - nie jest uzasadnione, a zasugerowana zasada zgodnie z którą zmniejszanie udziału węgli i zwiększanie tłuszczu miałoby być sposobem na unikanie zwiększenia poziomu tkanki tłuszczowej nie ma charakteru prawdy uniwersalnej, a uzależniona jest od jakości tłuszczów i węgli które dodajemy/odejmujemy w diecie. Równie dobrze, z korzystnym skutkiem można wprowadzać korektę odwrotną w przebiegu której zmniejszenie udziału tłuszczu, a zwiększenie udziału węgli powoduje lepszy przyrost mięśni, a mniejszy - tłuszczu...
prostuję tę kwestię przy okazji ponieważ zaproponowane przez Ciebie rozwiązanie stało się pewnym standardem polecanym na forach internetowych i traktowane jest jako remedium na problemy z przyrostem tłuszczu w czasie budowania masy.
Zmieniony przez - faftaq w dniu 2012-07-18 16:58:55
Zarówno nadmiar glukozy jak i kwasów tłuszczowych (nie tylko trans) napływających do komórki siłą rzeczy powoduje powstawanie zwiększonych ilości acetylo- CoA, a co za tym idzie zwiększa się poziom NADP w mitochondriach. Naturalną konsekwencją jest wzrost biosyntezy reaktywnych form tlenu (tzw. ROS) głownie - anionu nadtlenkowego. Komórki zaczynają w tej sytuacji bronić się przed aktywnością destrukcyjną ROS, a działanie to jest dwukierunkowe: z jednej strony aktywacji ulegają mechanizmy neutralizujące ROS, a z drugiej wstrzymywany zostaje napływ substratów energetycznych sprzyjających ich powstawaniu. Jak zadziałać by komórki nie otrzymywały zbyt dużo substratów energetycznych? Proste - trzeba sprawić by nie reagowały z taką swadą na sygnały wysyłane przez insulinę.
Warto zdać sobie sprawę, że wzrost stężenia wolnych kwasów tłuszczowych (i ich pochodnych) wewnątrz komórki upośledza przekazywanie sygnałów w obrębie insulinozależnych receptorów prowadząc do wzrostu insulinooporności i zmniejszając tym samym wychwyt glukozy. Na dietach ketogennych nie ma to charakteru patologii, ponieważ podaż glukozy jest drastycznie niska i ledwo starcza jej na potrzeby erytrocytów czy układu nerwowego. Na dietach z wyższym udziałem węgli jednak pojawia się pewien problem - co w przypadku insulinoporności tkanki mięśniowej z ową glukozą zrobić?
Zwiększanie udziału tłuszczu kosztem spożycia węglowodanów, może być celowe na dietach z ujemnym bilansem energetycznym, kiedy nie dochodzi do przeładowania "energetycznego" komórki, (również i wtedy jednak sytuacja nie jest taka prosta jak mogłoby się wydawać). W przypadku nadwyżki energetycznej, postulowana przez Ciebie zasada - postrzegana jako uniwersalny sposób profilaktyki "zalania" - wcale nie musi się sprawdzać.
Oczywiście unikając tłuszczy trans, które wywołują wielokierunkowy, negatywny wpływ na wrażliwość insulinową nawet na ujemnym bilansie energetycznym, czy dbanie o prawidłową proporcję o3 do o6 jest celowe i korzystnie wpływa na gospodarkę insulinową organizmu. Przekonanie zgodnie z którym "to wystarczy by ustrzec się przed niekorzystnym wpływem tłuszczu na insulinowrażliwość" - nie jest uzasadnione, a zasugerowana zasada zgodnie z którą zmniejszanie udziału węgli i zwiększanie tłuszczu miałoby być sposobem na unikanie zwiększenia poziomu tkanki tłuszczowej nie ma charakteru prawdy uniwersalnej, a uzależniona jest od jakości tłuszczów i węgli które dodajemy/odejmujemy w diecie. Równie dobrze, z korzystnym skutkiem można wprowadzać korektę odwrotną w przebiegu której zmniejszenie udziału tłuszczu, a zwiększenie udziału węgli powoduje lepszy przyrost mięśni, a mniejszy - tłuszczu...
prostuję tę kwestię przy okazji ponieważ zaproponowane przez Ciebie rozwiązanie stało się pewnym standardem polecanym na forach internetowych i traktowane jest jako remedium na problemy z przyrostem tłuszczu w czasie budowania masy.
Zmieniony przez - faftaq w dniu 2012-07-18 16:58:55
Polecane artykuły