walka z PCOS.. do trzech razy sztuka!

Witam wszystkie ladies przy moim trzecim podejściu do redukcji :) Nie chciałam kontynuować poprzednich wątków, ponieważ nieco zmieniły się założenia: spędziłam tydzień w szpitalu na badaniach, które wykazały u mnie PCOS i hyperinsulinemie (insulina w II godz OGTT 44,49 uU/ml). Ponieważ mój lekarz jest na urlopie nie mam jeszcze ustalonych dawek leków, nie mniej jednak muszę zacząć planować rozsądną dietę i porządne treningi. Czy któraś z moderatorek podjęłaby się prowadzenia mnie?

Hej, jednak podejrzewam, że musisz jeszcze raz umieścić informacje o Tobie, aktualne pomiary(ankieta), zdjęcia sylwetki oraz to co jesz.
Życzę powodzenia.

Z PCOS i hyperinsulinemią to jest masakra. Będziesz musiała uzbroić się w cierpliwość i na prawdę zacisnąć zęby. Hormony tak działają na niekorzyść w kwestii redukcji, że można się zabiegać , zaćwiczyć a rezultaty będą powolne. Przede wszystkim ENDOKRYNOLOG i kontrola poziomu hormonów tarczycy,nadnerczy i całej reszty "babskiego koktajlu rozmaitości" Wiem co mówię z własnego doświadczenia :/

Gdybyś miała pytania służę pomocą.

oczywiście :)

ANKIETA
Wiek : 25
Waga : 87
Wzrost : 176
Obwód w biuście : 105
Obwód pod biustem : 84
Obwód talii w najwęższym miejscu : 85
Obwód na wysokości pępka : 93
Obwód bioder : 107
Obwód uda w najszerszym miejscu: 61
Obwód łydki : 44
W którym miejscu najszybciej tyjesz : brzuch, biodra
W którym miejscu najszybciej chudniesz : biust
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: 3-4 razy w tygodniu trening https://www.sfd.pl/-t803543.html, + czasem basen
Co lubisz jeść na śniadanie: płatki, owsianka
Co lubisz jeść na obiad : kurczak, wołowina,
Co jako przekąskę : orzechy,
Co jako deser : owoce, ciasto francuskie
Ograniczenia żywieniowe : brak
Stan zdrowia, czy regularnie miesiączkujesz, czy bierzesz tabletki hormonalne : nie biorę tabletek, odstawiłam w lipcu 2009, mam bardzo regularne choć długie cykle (34 dni, ostatnio 40), po odstawieniu tabletek zaczęły się moje problemy hormonalne, hirsutyzm itd., ostatnio stwierdzony PCOS
Preferowane formy aktywności fizycznej : ćwiczenia z hantlami, biegi, rower
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : w przeszłości epizody z sibutraminą.
Stosowane wcześniej diety : w okolicach 2007 kopenhaska, później dopiero w kwietniu 2010 dukan przez miesiąc, poza tym racjonalne jedzenie bez liczenia kalorii

krótkie story mojej wagi:
październik 2009, przytycie z 75kg do 80kg, masakryczne wahania cukru i słabe samopoczucie po węglach
styczeń 2010 85kg, lekarka nie dopatruje się u mnie problemów z cukrem, obcinam węgle jak tylko mogę, łącznie niestety z Dukanem
wrzesień 2011 dietę układa mi "dietetyczka", dobijam do 87kg.
styczeń 2012 bardzo się staram trzymać wytycznych z SFD ale efekty są marne, nadal 87kg.


dieta
próbuję trzymać zalecone mi 140g białka, 140g węglowodanów, 100g tłuszczu.


trening
byłam w 6 tygodniu https://www.sfd.pl/-t803543.html ale ze względu na pobyt w szpitalu musiałam zrobić przerwę i nie wiem czy teraz wrócić do niego czy zacząć coś nowego.

Zmieniony przez - monika_85 w dniu 2012-07-10 13:59:57

A badali Ci poziom prolaktyny? Nadmierne stężenie tego hormonu prowadzi do zawiązywania się tkanki tłuszczowej pomimo ograniczeń żywieniowych i aktywności fizycznej.

MaggieMeBody: na pewno będę mieć wiele pytań, nawet nie wiem od czego zacząć bo diagnoza jest świeża i jeszcze niewiele wiem. prolaktynę na czczo miałam 13,65 ng/ml po MTC 179,9 ng/ml - wzrost o 1216%. Nie mam pojęcia, czy jest to duże stężenie, ponieważ w szpitalu nie chcieli mi nic powiedzieć i czekam na wizytę u lekarza ;)

Zmieniony przez - monika_85 w dniu 2012-07-10 14:02:56

Ten wynik prolaktyny jest ok. Ale podejrzewam, że duży wpływ na Twoje problemy ze wzrostem wagi mają hormony właśnie. Jestem na maxa przejęta, bo sama walcze od 3 lat i chodzę po lekarzach, kombinuję z dietą, suplementacją by wyregulować poziom, ale co się dzieje? Nie idzie najlepiej, bo lekarze patrzą na wyniki i na nfz nie chcą kierować, najlepiej żeby wszystko prywatnie a kasy na to trzeba mieć jak lodu. Tak czy siak, jak już będziesz u tego swojego lekarza, dopytaj go o wszystko co związane z hormonami tarczycy, naderczy i przydatków, bo cała ta machineria oddziałowuje na siebie nawzajem i coś musi być nie tak i niech w końcu pomogą.

dzięki ci strasznie za radę, będę cisnąć w tym kierunku. z tym, że lekarz który mnie skierował na te badania, to ginekolog - może nie będę czekać tylko pójdę od razu do endokrynologa? nie wiem który z nich będzie to leczył a nie chciałabym żeby jeden ingerował w leczenie drugiego ;) dziękuję ci strasznie za zaangażowanie, czułam się z tym taka osamotniona i pozostawiona sama sobie, szczególnie kiedy w szpitalu usłyszałam, że "nie tyje się od powietrza"...

Najlepszy byłby ginekolog-endokrynolog, ale ciężko na takiego trafić :/ mój ginekolog jak zobaczył wyniki poziomu hormonów to powiedział tak-sorry, ale ja się na tym nie znam, zarejestruj się w poradni endokrynologicznej- dostałam skierowanie, a tam dowiedziałam się, że zapisy będą dopiero w styczniu na jesień 2013 ;p (PARANOJA) a ja a prywatnie? a prywatnie to pojutrze xD zapisałam się i poszłam to mi tarczyce zbadała przy pomocy usg,i patrząc na wyniki tsh stwierdziła, że tendencja jest spadkowa-niski poziom- a moja prolaktyna 189,07 ng/ml skłania do zrobiena rezonansu ukierunkowanego na przysadkę, by sprawdzić czy to czasem nie gruczolak, ale, że to wizyta w ramach praktyki prywatnej, to nie mogła mi nawet skierowania wypisać i teraz czekam,aż będę mogła stanąć w kolejce,żeby móc się zapisać :/ szok poprostu. a prolaktynę poleciła mi badać co miesiąc- koszt na własną rękę to 35 zł ,i teraz czekam do stycznia za ustawieniem się w kolejce na rezonans i do endokrynologa...

Dlatego przyciśnij tego swojego lekarza i nie daj się zbyć, bo wiem jakie to jest frustrujące, kiedy np pielęgniary kręcą się po gabinecie podczas badania i rzucają kąśliwe docinki o figurze i rozliczają z zawartości tkanki tłuszczowej. Przede wszystkim skup się na aspekcie medycznym i na "czystym" jedzeniu dopóki sezon trwa. I daj znać co i jak na bieżąco :*