Witam, dzisiejszy dzień mogę zaliczyć do udanych W prawdzie posiłek po treningu (obiad) również jak w dniu wczorajszym odstawał przez tą rybę (niby kupiłem 800g a tak mrożona była, że zostało tylko ok 450g ) ale nie jest źle. Posiłki ogólnie wyglądały tak:
DIETA
I - 4 jaja + coś tam
II - mięsko + ryż i warzywa
III - banan + białko + po treningowe coś + węglowodany też (trzy ostatnie dostałem w dniu dzisiejszym od właściciela siłowni za to, że mu ją popilnowałem przez trochę nie bardzo wiem ile było WW więc nie wliczałem do diety ale pewnie w dniu dzisiejszym przekroczyłem 150g łącznie).
IV - rybka + ryż i kalafior
V - twaróg i warzywa
VI - przed snem walne sobie białko bo przez tą rybę było go mało
Trening LEGS
Trochę nie po mojej myśli jeśli chodzi o przysiady ale i tak nogi poczułem
przysiad tylni 40x5/60x5/70x5/75x5 i koniec przysiad strasznie słaby mam nadzieję, że się poprawi
RDL zacząłem 40x10 później doradził mi właściciel i zrobiłem 50x8/55x8/60x8 (mówił, że 4 serie na początek wystarczą jako, że to był pierwszy raz jak robiłem to ćwiczenie)
wykroki ( hantle ) hantle 2x10,5kg 12/10/10 - więcej nie dałem rady
syzyfki pierwszy raz robiłem zrobiłem 3xmax (widziałem, że ktoś robił tak w dzienniku) max wynosił na każdą serię 10 razy tak jakoś się zdarzyło
wspięcia (na maszynie) 60x20/70x15/70x12/70x12 (aż mnie paliły )
Jutro pewnie będą zakwasy ale jak ktoś to mówił "jak nie boli to nie rośnie"
TOYSY bardzo się z tego powodu cieszę może kiedyś będzie jeszcze więcej przyglądających się i komentujących
No to na dzisiaj tyle jutro wybieram się do Rzeszowa i pewnie dieta na tym ucierpi ale na szczęście zadbałem o dobre śniadanie (mięsko ok 250g 100g makaronu i warzywa + oliwa, łącznie B/T/WW - 48/87,9/70,8 1275kcal po powrocie pójdzie białko to na pewno, bo go mało w posiłku. Pewnie trochę jakiejś pizzy wpadnie bo cały dzień na głodzie nie będę... zobaczymy jutro jak to pójdzie może nie będzie tak źle Może nie będzie pizzy tylko jakieś normalniejsze jedzenie (przydałoby się to jedzenie na wagę to bym zarzucił z 200g fileta lub innego mięska do tego trochę warzyw i coś do tego W niedzielę nadrobię i znowu cały tydzień będzie wszystko zapięte na ostatni guzik. W następną sobotę mam urodziny koleżanki znowu dieta pewnie ucierpi jako, że będę musiał już z rana wyjechać więc mogę liczyć na jakieś dobre śniadanie i może jakiś twaróg zjem na miejscu a później mam nadzieję, że podratuje się jakąś karkówką z grilla no i w sobotę (tą za tydzień) mam zamiar się zważyć i pomierzyć. Wiem, że to dopiero 2 tygodnie ale sprawdzę co i jak bo jak nie idzie to dorzucę kalorii z węgli zapewne i zrezygnuję z LOW CARB. Zacząłem od niej aby zobaczyć właśnie czy masa idzie i czy mnie nie zalewa ale jak masa nie będzie szła to trzeba próbować i dodawać troszkę więcej bo chyba dodawanie białka i tłuszczy nie ma sensu. Chyba, że się mylę to bardzo bym prosił o radę
Pozdrawiam wszystkich i do jutra!
Mój dziennik treningowy, zapraszam http://www.sfd.pl/Armstrong__teraz_masa_później_rzeźba_:_-t870426.html