Chleb został zjedzony
. Staram się w dalszym ciągu ogarnąć miskę. Już jest o wiele lepiej z węglowodanami, co widać poniżej. Ostatnio polubiłam omlety, oczywiście z jajek prosto ze wsi
. Czasami mam wrażenie, że zachowuję się jak kretynka. Za każdym razem, gdy jestem w sklepie i wybieram pewne produkty, dokładnie przyglądam się etykietom. Potrafię kilka minut wybierać jeden towar. W chwili, gdy ujrzę wzmiankę o aspartamie, syropie gluzkowo-fruktozowym, sorbinianie potasu, skrobi modyfikowanej, albo jakimś innym ,,szatańskim" dodatku, produkt ten ląduję ponownie na półce. Ale, szczerze mówiąc, lubię takie poszukiwania,a kiedy znajdę coś odpowiedniego, czuję satysfakcję.
Poszukuję aktualnie siłowni. Od września będę miała możliwość uczęszczania na nią. Nie wiem czy mam kupować karnet na miesiąc, czy lepiej wykupić tylko na 12 wejść. Ceny mnie trochę przerażają.
Zauważyłam, że brakuje mi magnezu. Czy woda z dużą zawartością tego pierwiastka, uzupełniłaby te braki?