Niestety z powodu wyjazdu nie było treningów, chyba, żeby liczyć naciskanie pedału gazu przez 200 km w jedną stronę, łydka wyćwiczona
Miska czysta oprócz alkoholu (nie dużo, bo ja rzadko pijąca jestem). Za to koleżanka zrobiła pyszności jedzeniowe w pełni sportowe, więc było cudnie
DZIEŃ 64
Dziś już zapiernicz na siłowni, straszny upał, pot się lał ze mnie już przy wchodzeniu po schodach do klubu.
10 min rozgrzewka na bieżni,
1. Przysiad 5x5 50, 55, 60, 62.5, 65 kg *
2. MC npn 5x5 55, 60, 65, 70x4, 75x3 kg ** (+2,5)
* Przysiad mnie już mocno maltretuje przy tym obciążeniu, ostatnia seria tylko 3x, kolana mnie bolały
** Czy ja kurna się zbiorę kiedyś, żeby kupić te paski do sztangi? Leci mi gryf z rąk, nie mogę go utrzymać. Może poszłoby jeszcze z raz powtórzenie, ale wypadło z łap i już. Nieźle ryje beret
4x Obwody
15x Sit up
10x Pompka (damska)
5x SDLHP 20 kg
czas: 6:49 (dokładnie minuta mniej niż poprzednio)
W połowie obwodów zerknęłam na czas i zobaczyłam, że jest 3,5 minuty za mną, więc stwierdziłam, że będzie gorszy czas niż poprzednio i przyspieszyłam ostatkiem sił (coś mi się pomerdało, że 3,5 min razy dwa to wyjdzie 8 minut, a nie 7 ) i w efekcie wyszedł progres jednominutowy. Nie ma mowy, żebym to zrobiła jeszcze szybciej.
Miska
sterolea, psyllium husk, tran
Mój Dziennik
http://www.sfd.pl/[ELITE_Ladies]_aineko_2013_/_str._97,_152-t816588.html
podsumowanie dwóch lat - str. 152
Przemiana Sylwetki 2012
http://www.sfd.pl/Konkurs_/_aineko-t853261.html