Jeżeli jednak założymy, że w organizmie różnica miedzy podanym HCG a LH praktycznie jest znikoma, to nasuwa się kolejne pytanie o ilość. Czy ktoś zorientowany wie jak wygląda u przeciętnego mężczyzny w konkretnym okresie czasu (miesiąc np) poziom stężenia LH? jakie są maksymalne i minimalne wartości..Czy kierując się takimi badaniami można bezpośrednio przełożyć liczby na ilość podawanego HCG, aby zapewnić sobie bezpieczeństwo?
Jestem sobie w stanie rzeczywiście wyobrazić, iż znaczne przedawkowanie HCG jest w stanie uszkodzić jądra (być może nawet trwale), ale czy kierując się uśrednionymi danymi ze standardowego poziomu LH, i przekładając to na HCG nie da się ustalić dawki w pełni bezpiecznej i co najważniejsze skutecznej?
Czemu to od razu ma grozić bezpłodnością?