Moje pierwsze pytanie jest związane z tym, że zaczynam pracę sezonową. Będę robił codziennie od godziny 9 do 21 a idąc za słowami "nie ma że nie moge, nie ma że nie mam jak, jest tylko nie chcę mi się" postanowiłem nie zawieszać treningu. Siłownie w mojej okolicy pozwalają mi w takim wypadku na ćwiczenie w dni robocze od 8:00 do max 8:45 bo muszę jeszcze dojechać kilka kilometrów do pracy. Niestety nie mam pomysłu jak podzielić ćwiczenia, myślałem nad
Przyjeżdzał bym przed otwarciem obok jest boisko tam robie rozgrzewke, rozciąganie i wchodzę od razu jak mi otworzą.
Pon. klata
wt. plecy
śr barki + brzuch
cz. nogi
pt. biceps +triceps
jednak boje się przetrenowanie w takim planie ;/
Zastanawiałem się jeszcze nad FBW ale też będę musiał to podzielić bo w 45 minut nie zrobię całości ;/
EWentualnie myślałem jeszcze żeby kupić drążek i hantle i jakoś ćwiczyć na tym w domu
A może powinienem w ogóle odpuścić? Panowie proszę o rade bo serio nie wiem jak to zrobić a nie chcę chodzić tylko dla samego chodzenia i tracić pieniądze ;/