pannica wzięła się do roboty

Wczoraj walczyłam ze sobą cały dzień, żeby się nie skusić na tarty, które upiekł mój maż, ale wszystkie były na słodko. Następnym razem wypróbuję wersję z maki pełnoziarnistej z nadzieniem szpinakowym, z jakimś mięsiwem i może boczkiem.
Ale nie jestem wcale taka twarda, musiałam ubić sobie trochę śmietany, posypałam szczyptą pudru i zgrzeszyłam. W sumie zjadłam ze trzy łyżki, bo większość mój syn rozmazał sobie palcami na buzi.
Wrzucam miskę na dwa kolejne dni i zaczynam trening pociążowy, puki mały śpi.

Burpees już dają w kość, wczoraj ledwo zrobiłam 6, dziś przy siedmiu koncówkę partaczyłam i będę musiała robić chyba przerwy na oddech.
Z treningu zrobiłam tylko ćwiczenia brzucha, okres mną poniewiera, ale dzięki nim czuje ulgę.
Po urodzeniu dziecka, przez karmienie piersią dopiero po 10 miesiącach cykl wrócił i ciągle pamiętam jak było fajnie

pannica

Z treningu zrobiłam tylko ćwiczenia brzucha, okres mną poniewiera, ale dzięki nim czuje ulgę.

Czyli dobre wiadomości - te ćwiczenia też uśmierzają boleści miesiączkowe

Pannica przypomnij mi prosze jaki Synuś ma wiek?
Nasza Bąbelini tez ząbkuje i jest ciekawie, teraz akurat krótka przerwa, ale na przekór sa inne rzeczy, które nie pozwalalają się wyspać.

Twój marszowy trenio - jak zlał Cię potem to jest doobrze

Odnosnie treningu to spróbuj uderzać bezpośrednio do Szefowych, bo to dość wazna kwestia. Karnet na siłkę masz i dobrze byłoby wiedzieć co możez , a czego nie.

Żyrafko dzięki wielkie za info w sprawie treningu
Myślałam sobie, że szefostwo może się odezwie dopiero, kiedy już wkleję wypiskę z pierwszego treningu.
Ale i tak na priv mam za mało postów jeszcze

Mój mały robal ma 15 m-cy i wyrzynają mu się czwórki, szaleństwo. To niewyspanie działa już depresyjnie, jestem tak zakręcona, że może nawet lepiej, że nie pracujęPodziwiam, że dajesz radę to okiełznać
W tym momencie tylko ścisłe planowanie posiłków na następne dwa dni i wieczorne ćwiczenia trzymają mnie w jakiś ryzach..

Drogie Szefowe, proszę o pozwolenie (lub zakaz oczywiście) na rozpoczęcie treningu dla zielonych na siłowni.
Mogę ćwiczyć 1-2 razy w tygodniu, w pozostałe dni trening pociążowy obliques (ćwiczę od 7 tygodni) i ćwiczenia na skoliozę. Czy takie plany mają sens?

Zmieniony przez - pannica w dniu 2012-05-18 13:07:56

Mąż sporo pomaga i jakoś dajemy radę, no jakoś - czyli na tyle ile widać w dzienniku, na liczenie miski/ ważenie, planowanie czasu brak, raczej monotonnie na razie i spontan na oko, no i treningów mało, ale powoli dązę ku lepszemu

To nasze Bąble w tym samym wieku, my niedługo kończymy 15-ście

Skoro nie pracujesz to odsypiaj z Małym w dzień, wiem, że wtedy jest spokó i chciałoby się nadrobić ...wszytsko co na myśl przychodzi z obowiązków domowych, albo spokojnie zjeść , ale sen wazniejszy wg mnie

Żyrafko ja właśnie nie potrafię odsypiać w dzień, mętlik w głowie i sto rzeczy do zrobienia..raczej padam razem z dzieckiem o 20 A jak śpi w dzień to albo ćwiczę, albo gotuję

Mam nogę w gipsie. Wczoraj zachciało mi się ścierać kurze z szafek kuchennych, spadłam ze stołka i skręciłam kostkę. Mam naruszona torebkę i gips na 6 tygodni (długo..). Ból maksymalny, nigdy nic nie złamałam, nie sądziłam, że aż tak boli.
W domu rewolucja mąż i mama wezwani do pomocy, kurcze będzie ciężko..
Treningi muszę zawiesić, ewentualnie będę ćwiczyć ręce na siedząco lub leżąc i brzuch wg. pociążowego obliques.
Stresuje mnie fakt, że muszę wprowadzić rodzinę w moją kuchnię- dotąd to sama rządziłam garami i nic i nikt mi nie nie mieszał szyków..

Wczorajsze pomiary (mierze się co około 2 tygodnie):
Waga: 83 ,81, 80, 80 (0)
Obwód w biuście: 105 ,105, 105, 105 (0)
Obwód pod biustem : 86 ,86, 85, 85 (0)
Obwód talii w najwęższym miejscu: 83 ,81, 81, 80 (-1)
Obwód na wysokości pępka: 87 ,86, 85, 85 (0)
Obwód bioder: 115 ,115, 115, 115 (0)
Obwód uda w najszerszym miejscu: 67 ,67, 66, 65 (-1)
Obwód łydki: 41, 40, 39, 39 (0)

Jeśli chodzi o dotychczasową dietę i trening mam parę spostrzeżeń po dwóch miesiącach:
- przestał mnie boleć kręgosłup i kolana, mam więcej siły, mimo notorycznego niewyspania i prawie już wbiegam wnosząc wózek na 3 piętro
-zero zaparć
-gdzieś zniknęły pryszcze na brodzie (a kosmetyki ciągle te same)
-mam mocniejsze ręce (codzienne zmagania w celu zrobienia prawdziwej pompki robią swoje)
-brzuch jest mniejszy- ubrania nie kłamią

Plany:
-pic więcej i częściej (zapominam, potem wypijam nawet pól litra na raz i brzuch jest jak balon), pić też zioła, pokrzywę
-jeść więcej krzyżowych (jem ok 500g, więcej nie mieszczę, planuję je miksować na niby zupę krem)
-zacząć filtrować wodę i zgłębić temat kosmetyków bio i samodzielnie robionych (eliminacja substancji estrogenopodobnych- gdzieś czytałam, że szczególnie u gruszek to ważne)
-trening w tym momencie będzie kulał, ale planuję zacząć ćwiczyć na siłowni wg treningu dla zielonych, kiedy już noga będzie sprawna
Burpees bedzie mi was brakowalo








Zmieniony przez - pannica w dniu 2012-05-23 14:51:46

Mam nogę w gipsie.
Biedactwo;-( 3maj się dzielnie Panicca Szybkiego powrotu do zdrówka

dzięki mkroza :)
Podobno jest szansa, że ten gips zdejmą mi szybciej niż to 6 tygodni, mam też nadzieję,że potem w miarę szybko dojdę do siebie..

Ovejo
W nocy oprócz syna budził mnie ból nogi, próbuję chodzić o kuli,chcę wyjść na dwór i czekam na męża, żeby pomógł zejść po schodach. W domu anarchia, zrobiłam listę zakupów, żeby nie kupili jakiegoś syfu. Proporcje B/T/W będę w najbliższym czasie określać bardziej na oko, ster przejmuje moja mama- jest despotyczną kucharką, ale śląskich kluch i murzynka mi nie wciśnie.