Sobota-interwały w lesie. Rozgrzewka trucht 5 min. i 4x30/30, koniec 5 min. truchtu(najpierw przez 1 min. szłam a dopiero jak odsapnęłam bylo 5min. truchtu). Po 30s sprintu kolejne 30 to był raczej marsz a nie wolniejszy bieg, bo inaczej w ogóle bym nie miała siły na kolejne sprinty. W sumie to moje pierwsze biegu w terenie i okazuje się, że interwały na orbim to pikuś przy tym. Jak pogoda pozwoli będzie to od teraz zawsze trening w terenie.
Niedziela-siłownia
Rozpiętki z sztangielkami na ławce poziomej (5) 6
Wyciskanie sztangielek na ławce skośnej (5,5) 6
Przyciąganie drążka wyciagu górnego do klatki nach.(30) 30
Wyciskanie sztangielek siedząc (6) 6
Prostowanie tułowia na ławeczce 3 ?3
Uginanie ramion z sztangielkami naprzemiennie (6) 6
Prostowanie ramion na wyciągu (25) 25/30
Prostowanie nóg siedząc (25) 25
Uginanie nóg siedząc (35) 35/40
Przywodziciele (30) 30
Odwodziciele (30) 30
Wspięcia na palce siedząc (15) 15/20
Rozpiętki mnie wymęczyły; przy prostowaniu tułowia na ławce wzięłam krążek, ale nie wiem jaką miał wagę, ok. 3 kg. Ogólnie od wczoraj zaczęłam trzeci tydzień treningów, więc mam zmianę w seriach, czyli 2x12
No i miski z weekendu.