szmaja/redukcyja

Shaneeya

Szmaja bejbe, nie migać się tutaj słabą mentalnością, tylko zapitalać Jak potrzeba mogę napisać tyradę motywacyjną

Poproszę!!!

Jestem żeby napisać post motywacyjny
Na początek napiszę, że im więcej się myśli, tym mniej się robi, dlatego należy bezwzględnie wyłączyć mózg i lecieć z koksem jak zostało to zaplanowane. Nie będziesz wtedy szukać sobie wymówek, że coś jest ważniejsze albo że coś boli. Po to właśnie układamy sobie harmonogramy, żeby nie dopuszczać uczuć do głosu, bo potrafią spaprać najlepiej zaplanowany dzień. Powinnam się chyba jeszcze odwołać do Twojego poczucia obowiązku I pojechać Ci po ambicji, ale tego nie zrobię, bo to kwestia indywidualna. Ja jak nie zrobię zaplanowanych rzeczy to mam potem straszne wyrzuty sumienia. Nawet, jeżeli to nie było z mojej winy.
Te 41 stron Twojego dziennika powinno dać Ci do myślenia - w końcu tyle czasu w niego włożyłaś i nie powinnaś odpuszczać, szczególnie, że jesteś o te 10,5 miesiąca bliżej celu! Odpuszczanie czy choćby popuszczanie sobie to grzech na Twoim wkładzie, jaki został tu przez Ciebie włożony. Popatrz, już prawie rok na sfd! Ale zleciało! Teraz właśnie powinnaś nabrać wiatru w żagle i popchnąć swój statek na głębsze wody! Masz tu pokaźną grupę wsparcia i Specjalistki, które służą dobrą radą - to też ich czas, który zainwestowały w Ciebie i należałoby pokazać sobie i innym z czego zostałaś ulepiona!
Ja w Ciebie wierzę, to Ty tym bardziej powinnaś uwierzyć i uparcie, bo tylko ludzie uparci i zdeterminowani osiągają sukcesy, dążyć do celu!
Twoje ciało jest Twoją wizytówką, więc takie wysportowane ciało świadczy o ilości wysiłku i trudzie pracy - ludzie to zobaczą i docenią! Pamiętaj, że najtrudniejszy jest pierwszy krok, a że masz to już za sobą, pozostaje walczyć i pokonywać siebie. Sun Tzu, który był wojownikiem, mawiał, że największego wroga widzisz codziennie rano przed lustrem. WALCZ!

Shaneeya

Jestem żeby napisać post motywacyjny
Na początek napiszę, że im więcej się myśli, tym mniej się robi, dlatego należy bezwzględnie wyłączyć mózg i lecieć z koksem jak zostało to zaplanowane. Nie będziesz wtedy szukać sobie wymówek, że coś jest ważniejsze albo że coś boli.

O, to jest super prawda.
Ze wszystkim tak mam.
Fajnie!

A ja już się prawie pogodziłam z tym, że piszę to wszystko tylko dla siebie, bo zostałam porzucona przez Szefową. Po prostu straciła cierpliwość, chyba się bardzo nie dziwię.

Na pewno ktos kjescze czyta, tylko nie zawsze sie odzywa

Bunia77

Na pewno ktos kjescze czyta, tylko nie zawsze sie odzywa

Taa, na pewno.

A to moja dzisiejsza miska:

Szmaja co to za wątpliwości... ja zaglądam do Ciebie i kibicuję Ci bardzo
Shaneeya napisała śliczny post motywacyjny ... chyba go sobie wydrukuję ja również błędy popełniam, płynę z miską, to co tracę w obwodach w wyniku głupoty dostaję z powrotem. Ale staram się, walczę, zmieniam myślenie...może nie tak szybko jak inne Ladies, może nie tak idealnie jak inne Ladies. Ale działam,staram się i Ty również to robisz.
Także walcz

Spoko, akurat jestem w trybie dość zwartym, chociaż rzeczywiście przedwczoraj żreć mi się chciało :)
Jak zwykle- w diecie najbardziej przeszkadza życie :P

Zmieniony przez - szmaja w dniu 2012-05-18 17:40:38

Szmaja Kochana! No jak to tak? Ja nie rozumiem, przecież walczysz dla siebie, a nie dla Szefowych. To nie one są w Twoim ciele i patrzą na nie codziennie, dlatego nie rozumiem w czym jest problem? Do mnie też nie zaglądają (aktywnie, bo pasywnie to nie wiem ) ale to nie jest wyznacznikiem dlaczego wstaję o 5.30 i idę na siłownię a potem staję na rzęsach, żeby znaleźć 5 chwil w ciągu dnia na posiłki. Robimy to każda z nas dla siebie! Tworzymy fajną grupę kobiet, które wzajemnie się rozumieją, nie krytykują i nie oceniają, bo każda z nas walczy sama ze sobą i wszystkie wiemy jak ciężko jest osiągnąć zgrabną i wysportowaną sylwetkę. I wiemy też, patrząc na wyniki innych, że się da. Myślę, że gdybyś robiła jakieś błędy ktoś podniósłby głos, ale nikt nie nakaże Ci iść na trening, bo Szefowe nie są od tego. Dlatego powtórzę dwie rzeczy: WALCZ a ja i pozostałe Ladies pomożemy Ci, tylko musisz nam coś pokazać, coś dać od siebie

Jagódko autentycznie się zarumieniłam!

Ja Ciebie rozumiem, ale ta jak Shaneeya mówi, robisz to dla siebie nie dla innych. Jeszcze nie odkryłam dlaczego niektóre dzienniki osiągają kilkadziesiąt stron w 2 tygodnie, a inne to same wpisy autorki, ale efekty wcale od tego nie zależą. Ale uważam też, że mogłabyś napisać sprawozdanie z tego roku i poprosić Obli o pomoc.
Niemniej widać i na zdjęciach ogromną zmianę. Fajne nogi, tyłek, zobacz jak wygładziły Ci się plecy. Teraz nie możesz się załamywać. Trzymam kciuki za Ciebie!

Nie no, trzymam fason
Chlipać sobie mogę, ale przecież moja doopa, więc bez jaj :P

Zmieniony przez - szmaja w dniu 2012-05-18 21:42:01