Frostib) na sparingach przywali w cumel innym stałym klientom klubu, którzy nie daj boże, przestana chodzić przez to...
A może dzięki temu, że przywali w cumel innym stałym klientom klubu ich poziom się podniesie
Ilość wyświetleń tematu: 7104
Frostib) na sparingach przywali w cumel innym stałym klientom klubu, którzy nie daj boże, przestana chodzić przez to...
Ile trzeba wlozyc pracy by najlepszym byc? Tysiace godzin, 300 poza domem dni...
Moj dziennik crossfit:
http://www.sfd.pl/Dziennik__Z_crossfitem_po_formę-t857818.html
FrostiTo jest tak, że musisz zabajerować trenera, żeby cię wkręcił na zawodnika, potrzeba charyzmy do tego.
Jak się uda bajera na trenera to potem jest kwestia ilu jest kolesi w twojej kategorii wagowej/wiekowej.
Jak za dużo konkurencji w danym klubie to musisz im spuścić manto tak żeby ci nie wchodzili w drogę do startowania w zawodach.
Tylko też trzeba trenera wyczuć. Może być tak, że już ma zawodnika którego promuje. Może się interesować tylko kadetami/juniorami w kat. piórkowych. Może się interesować tylko dziewczynami, bo wystarczy, że trafi mu się agresywna małolata to ma z niej większe szanse zrobić mistrzynie Polski/Europy niż z całej reszty chłopaków. Itd. itp.
To jak pogadasz z trenerem i zobaczysz, że mu się spodobasz to ok. A jak mu nie przypasujesz to będziesz jak małpa biegał w kółko, skakał jak pajac i robił inscenizowane kombosy przez 6-12 miesięcy, a potem cię może puści na sparing z kimś i tyle będzie.
I to będziesz musiał robić z każdym trenerem w każdym nowym klubie od zera jak chcesz być zawodnikiem, więc nie ma co zaczynać z jednym jak go zamierzasz porzucić po tam 5 miesiącach i szukać nowego potem.
,,chodzić już umiem, teraz chce umieć latać" Eldoka
Nasz sklep
Mega promocja
Podobne tematy
Artykuły