Cała prawda o walce ulicznej!

Jest jeszcze taki element: ta jedna osoba walcząca z kilkoma jest nastawiona na to, żeby dać z siebie absolutnie WSZYSTKO, a te kilkoro może nie mieć takiego podejścia bo myśli sobie że i tak "zaraz się mu dokopie". No ale jeśli ma...

Mnóstwo osób myśli, że siła mięśni przekłada się na siłę uderzenia.
Dokładnie, a to nie mięśnie i siła rąk decydują o sile uderzeń tylko prędkość ciosu .

Siła mięśni bezpośrednio przekłada się na siłę ciosu.
Kto twierdzi inaczej jest d****em i ignorantem.
Koniec kropka.

Jednakże jest tylko jedną ze składowych. Pozostałe to:
- technika
- szybkość

Technika pozwala optymalnie wykorzystać siłę mięśni, czasem kilkukrotnie zwiększając siłę ciosu. Cios wykonany nietchnicznie powoduje, że:
a) organizm używa tylko części mięśni przez co generuje mniejszą siłe
b) wygenerowana siła jest rozpraszana

Szybkość pozwala zwiększyć pęd dzięku czemu energia ciosu przekazywana jest na cel w krótszym czasie, przez co cel obrazowo mówiąc nie nadąża z jej absorpcją (np. dzięki elastyczności)i niezabsorobowana energia uwalnia się niszcząc strukturę celu.

Jednakże przy jednakowej technice i szybkości mocniejszy cios zada zawodnik, którego mięśnie generują więcej siły.

A masa ciała nie jest jedną ze składowych?

Szczerze mówiąc nie wiem, czy siła statyczna ma wpływ na siłę ciosu, ale nawet jeśli, to i tak pełni chyba najmniejszą rolę przy tych 3 pozostałych.

Zmieniony przez - Yanuary w dniu 2012-05-06 11:57:39

A ja myślałem, że siła ciosu to masa* prędkość z fizyki, ale ze mnie ignorant i d**eń.

A i owszem, dureń i ignorant z Ciebie.
Albowiem rzecze Pan, aby nadać masie prędkość trzeba użyć siły.

Plus gada Pan jeszce mnóstwo o biomechanice, szybkości kurczenia mięśni, cybernetyce organizmu ludzkiego i innych duperszwancach, które jednakowoż bez siły są niczym

Widmo Geniusza

rm- ja się nie pytałem jakie są wyjścia w takiej sytuacji i na co muszę się zdecydować. Pytałem jak nasze prawo zapatruje się na następującą sytuację. 3 większych dresów rzuca się na spokojnego kolesia bez powodu- koleś wyciąga kosę i zabija w obronie własnej. Czy sąd go uniewinni czy dostanie wyrok? Wiem, że są różne możliwości, ale chciałbym wiedzieć jak kończą się z reguły u nas od strony prawnej takie sytuacje. Ja wszystkiego nie wiem- może wy znacie podobne wydarzenia. Przecież jest chyba określone prawo i wyrok nie może zależeć tylko od kaprysu sędziego.

Art. 158.

§ 1. Kto bierze udział w bójce lub pobiciu, w którym naraża się człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo nastąpienie skutku określonego w art. 156 § 1 lub w art. 157 § 1, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

§ 2. Jeżeli następstwem bójki lub pobicia jest ciężki uszczerbek na zdrowiu człowieka, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

§ 3. Jeżeli następstwem bójki lub pobicia jest śmierć człowieka, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.

Objaśnienie z wikipedi:

Pobicie (art. 158 kk) – w rozumieniu prawa karnego napaść fizyczna co najmniej dwóch osób na jedną, przy czym strona atakująca zawsze posiada przewagę liczebną. Charakterystyczną cechą pobicia jest to, że strona atakowana nie dąży aktywnie do starcia, a co najwyżej broni się przed atakiem. Z uwagi na dynamiczny charakter zajścia, pobicie może przekształcić się w bójkę. Podobnie jak bójka, pobicie również zawiera poważny ładunek przemocy stwarzający niebezpieczeństwo utraty życia człowieka lub wystąpienia ciężkiego bądź średniego uszczerbku na zdrowiu.

Sąd Najwyższy bardzo szeroko interpretuje pojęcie udziału w pobiciu przyjmując, że sprawcą jest nie tylko osoba, która zadaje ciosy pokrzywdzonemu, lecz także ten, kto w trakcie pobicia zachęca innych do walki lecz sam czynnie w nim nie uczestniczy.

Bójką (art. 158 kk) w rozumieniu prawa karnego jest starcie fizyczne pomiędzy co najmniej trzema osobami, z których każda jednocześnie atakuje i broni się, zawierające poważny ładunek przemocy stwarzający niebezpieczeństwo utraty życia człowieka lub wystąpienia ciężkiego bądź średniego uszczerbku na zdrowiu. Nie jest bójką starcie dwóch osób. Ich zachowanie może natomiast stanowić inne przestępstwo, jak np. naruszenie nietykalności cielesnej, spowodowanie uszczerbku na zdrowiu, narażenie człowieka na niebezpieczeństwo, a nawet zabójstwo.

Sąd Najwyższy bardzo szeroko interpretuje pojęcie udziału w bójce przyjmując, że sprawcą jest nie tylko osoba, która zadaje ciosy drugiej stronie, lecz także ten, kto w trakcie bójki zachęca innych do walki, ale sam czynnie w niej nie uczestniczy. Z uwagi na dynamiczny charakter bójki, może się ona po pewnym czasie przekształcić w pobicie.

Do tego dochodzi tzw. "samoobrona", która interpretowana w kodeksie karnym jest jako: Stan wyższej konieczności (art. 26), którego zapiski są równie mętne jak pobicie/bójka.

W tym zakresie właśnie wszystko zależy jak sprawa zostanie przedstawiona sędziemu i od widzie mi się sędziego.

"W tym zakresie właśnie wszystko zależy jak sprawa zostanie przedstawiona sędziemu i od widzie mi się sędziego."

zgadzam sie 100% i zależy od tego czy miasto duze czy małe i czy sędzia jest ze wsi czy miastowy.oraz to czy sie przyszło na rozprawe na która nie trzeba było przychodzić.oraz czy oskarżeni maja adwokata czy nie.oraz to czy sa ze wsi czy nie.no i od tego wszystkiego zależy werdykt sadu czy oskarżeni są skazani czy werdykt sądu brzmi że pobity lubi jak go bijąoraz to że odszkodowanie które maja wypłacić oskarżeni zostanie wypłacone poszkodowanemuprawdziwa historia

Do tego dochodzi tzw. "samoobrona", która interpretowana w kodeksie karnym jest jako: Stan wyższej konieczności (art. 26), którego zapiski są równie mętne jak pobicie/bójka.

Znowu trollujesz i celowo lub swoją głupotą wprowadzasz ludzi w błąd. Nic dziwnego, że zapisy uważasz za mętne skoro ich nie rozumiesz.

wszystko zależy jak sprawa zostanie przedstawiona sędziemu i od widzie mi się sędziego.

Z tym, że sędziowie to zazwyczaj mądrzy ludzie. Nie będę nawet wspominał o instancyjności sądów itd.

Niby prawo a jednak nie zawsze sprawiedliwe...