SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

bieganie dla lekkiego zrzucenia sadła

temat działu:

Po 35 roku życia

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 8674

Formularz - Proszę o pomoc

Wiek

36

Płeć

facet

Waga

85

Wzrost

190

Poziom bf (zdjęcie poglądowe)

nie wiem co to jest

Aktywność w ciągu dnia (cały tydzień): (praca/uczelnia/zajęcia domowe? O której trenuję, wstaję, kładę się spać? O której mam przerwy w pracy?)

krzesło

Uprawiane sporty, częstość i intensywność treningów, staż treningowy, sprzęt którym dysponuję (wyposażenie siłowni)

codzinne bieganie dwa razy po 6km

Stosowane wcześniej diety, ich wpływ na sylwetkę, obecne odżywianie

nic

Stan zdrowia (preferowane badania lekarskie)

zdrowy

Stosowana lub planowana suplementacja

nic
Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 54 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 965
moze, i co z tego?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
_Knife_ Moderator
Ekspert
Szacuny 204 Napisanych postów 11365 Wiek 42 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 86831
Bardzo dużo. Jak pomiędzy podniesieniem 200 kg w MC, a 120 kg... Subtelna różnica.

Każde 15 sekund na kilometr różnicy to PRZEPAŚĆ pomiędzy zawodnikami.

Robisz 6 km w 18 minut = jesteś wyczynowcem i to z górnej półki. Robisz 4 - to przeciętny wynik.

Zmieniony przez - _Knife_ w dniu 2012-04-26 17:25:11

Największe mity i kłamstwa dotyczące dopingu: https://***********/d0ping
Największe mity medyczne: https://***********/mitologia1 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 45 Napisanych postów 1370 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 15179
lian
Możesz rozwinąć, bo nie bardzo czaje? Objętość w sensie objętość mięśni?


Objetosc treningu. Jak planujesz sobie wyrobic jakas objetosc
w danej strefie a nie wyrabiasz z regeneracja stawow
albo pogoda nie pozwala, crosstraining jest dobra opcja. Czyli
przeplatac z bieganiem cos pozwoli wyrobic prace w strefie.
Niektorzy pedaluja na rowerze, niektorzy biegaja w wodzie,
mozna nawet walic dlugie serie siadow i ciagow na silce.

Zmieniony przez - wiadroman w dniu 2012-04-26 18:17:24

Run Forrest, run!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 45 Napisanych postów 1370 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 15179
lian
WIADRO, staralem sie lądować na palcach lub srodkiem stopy.


Nie na palce! Na srodstopie, a w zasadzie to lekko na zewnetrzna strone
srodstopia ("poduszka" pod malym palcem), pozniej cale srodstopie i cala
stopa na koniec - tak do mniej wiecej wyglada, tyle ze w biegu ta
sekwencja jest blyskawiczna

Stan, podnies kolano do gory, calkowicie rozluznij stope, zeby zwisala.
I zacznij ja tak rozluziona bardzo powoli opuszczac na ziemie.
Zobaczysz, ze wlasnie taka jest sekwencja jak powyzej (rozluzniona stopa
ma tendencje to zwisania malym palcem w dol).


Obraz zastepuje 1000 slow, Paul Tergat:





Haile Gebrselassie:





Truchtajacy Usail Bolt robi to samo:





Zmieniony przez - wiadroman w dniu 2012-04-26 18:44:49

Run Forrest, run!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 54 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 965
knife, chodzi o to żeby mniej się cieszył, tak?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
_Knife_ Moderator
Ekspert
Szacuny 204 Napisanych postów 11365 Wiek 42 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 86831
Ciesz się, ale nie wypisuj bzdur - szczególnie jak mam do czynienia z bieganiem naście-lat. Tyle.

Co do techniki biegania jest dla każdego inna, zależy od terenu, rodzaju stopy, buta - temat rzeka.

Największe mity i kłamstwa dotyczące dopingu: https://***********/d0ping
Największe mity medyczne: https://***********/mitologia1 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 54 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 965
Ale jakich bzdur? Bo nie bardzo wiem o co chodzi
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 54 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 965
Mamy połowę majówki, pierwsze eksperymenty biegowe mam za sobą. Dzięki Widrorom za filmiki. Staram się spadać na boki stopy, ale różne wnioski mam z tego, generalnie lepiej z tymi stawami.

Ponieważ wyjechałem, zmieniłem trasę biegową na las. Samochodem obmierzyłem sobie dystanse różne z większą dkoładnością, żeby konife był zadowolony.

Dotąd zrealizowałem 3 biegi. Dwa razy po 5km i jeden 10km. Wnioski niżej z piątek:

Dzień pierwszy. Bieg 5KM.
Błąd taktyczny, nie doceniłem słońca o godz. 15. zabiło mnie to. Biegło mi się strasznie ciężko i w zasadzie dobiegłem do szóstego km i dałem sobie spokój - psychicznie nie wytrzymałem, bo strasznie chciałem pić i mój system chłodzenia nie nadążał. Czas miałem 23:30 na te 5Km i to jest dokładnie zmierzone. Tutaj dodam, że część było biegane w piachu i w tym cholernym słońcu.
Po drugie ten bieg miał być na 10KM więc z założenia biegłem wolniej. Ogólnie wkurzyłem się, że to słońca mnie tak powaliło i zmarnowałem plan.

Drugi dzień. Bieg na 5KM
Tutaj z założenia było 5KM, więc biegłem szybko i rano. czas 21 minut. Ostatnie 2km po wybiegnięciu z lasu znowu słońce w japę i znowu walka z ciepłem. Znowu słabo. Ale wynik lepszy i to mnie ucieszyło.

Pojawia się pytanie:
Gdzie jest granica walki z ciałem? Bo w sumie to jest tak, że mógłbym biec dalej albo szybciej. Gdzieś wyczytałem, że jak nadchodzi taki kryzys to właśnie wtedy zaczyna się spalanie tłuszczu itd. Więc może tak powinienem się mordować? Bo ja z założenia nie walczę z organizmem o wodę, jak już nie mogę to nie biegnę i koniec. Może za bardzo się ze sobą pieszczę, ale wiem, że mam w sercu poprzestawiane jakieś v'ły itp, kardiolog powiedział, że mogę robić wszystko w życiu ale z przyjemnością. Tylko gdzie jest ta przyjemność? Czy zmagając się ze sobą nie odczuwamy przyjemności? Ja tak.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 6 Napisanych postów 218 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 4720
lian
Witajcie,

Już sam nie wiem co robić, chyba wynajmę jakiegoś trenera. Mam 36 lat (facet) i zacząłem jakiś czas temu biegać. Głownie po to zeby nie umrzeć, bo większość życia siedzę. Ale w tym roku chciałbym spalić oponkę. Nie jestem grubasem i w ogóle w bieganiu mam dość dobrą formę. Ważę 85kg i mam 190cm, ale za dużo tłuszczu na brzuchu. Plan jest taki zeby biegac codziennie do pracy około 6km w jedną stronę i z pracy. Ewentualnie jak bede mial dosc, to dzien przerwy i wtedy rowerem, bo mnie stawy bolą po paru dniach biegania.

I pytanie: jesc czy nie jesc przed bieganiem porannym? I ewentualnie co jesc?


Po pierwsze... Nie biegaj codziennie. Jeden dzień przerwy na regenerację to dla początkującego minimum.

Po drugie... organizm szybciej zaczyna spalać tłuszcz, gdy biegniesz dłużej niż 30 minut wolnym tempem np. 6 min./km. Te 6 km z pracy i do pracy jest lepsze niż nic ale z właściwym treningiem nie ma wiele wspólnego. Szybciej się zniechęcisz (lub przetrenujesz) niż uzyskasz efekty.

Po trzecie ... stawy Cię bolą bo albo nie masz odpowiednich do biegania butów albo złą technikę biegi. Lub jedno i drugie. Nie biegaj "z pięty". Kup buty z amortyzacją i staraj się biegać ze śródstopia - jako pierwsza kontakt z podłożem powinna mieć zawsze przednia część stopy. Biegaj po miękkich nawierzchniach. Unikaj chodnika, betonu, a nawet asfaltu.

Po czwarte. Jedz małe posiłki co 2,5-3,5 h. W stale określonych porach. Organizm się przyzwyczaja i po pewnym czasie nie magazynuje "na czarną godzinę". Nie unikaj tłuszczu. Tyle, że niech to będzie tłuszcz z ryb lub oliwy z oliwek.

Po piąte trochę skłonów też nie zawadzi.

Odpowiedź na pytanie:
Ja jem przed biegiem porannym. Banana + odżywkę białkową. Nie lubię ganiać z pustym żołądkiem.


Zmieniony przez - Sorge27 w dniu 2012-05-02 15:01:26
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 60 Napisanych postów 566 Wiek 54 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 7290
cyt"Gdzie jest granica walki z ciałem? Bo w sumie to jest tak, że mógłbym biec dalej albo szybciej. Gdzieś wyczytałem, że jak nadchodzi taki kryzys to właśnie wtedy zaczyna się spalanie tłuszczu itd."

Zmień nastawienie z ciałem się nie walczy,walczymy z własnymi słabościami które tkwią w naszej głowie a nie z całem.Traktuj swoje ciało jak narzędzie do realizacji swojego celu a nie przeciwnika.Swój organizm jak i najlepszy samochód sportowy można zajechać.Dlatego trenowanie zawsze na max nie jest dobrym pomysłem ,raz daj sobie w kość ale na następny trening biegnij tylko dla przyjemności innym razem niech to będzie marszo- bieg,truchtanie i tak na zmianę.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Poprawa sylwetki u mężczyzny w wieku 50 lat

Następny temat

trening w chorobie

WHEY premium