W niniejszym dzienniku będę opisywać swoje postępy w treningu kalistenicznym. Ćwiczenia z ciężarami nie pasują do mnie; nudzę się przy nich, poza tym bardziej satysfakcjonujące jest dla mnie opanowanie jakiegoś ćwiczenia, ew. pozycji niż zwiększanie ciężarów.
Mam 17 lat, ćwiczyć zacząłem jakiś rok-półtora roku temu. Na początku ćwiczyłem bez planu treningowego, chcąc po prostu jakoś się rozwijać. Dopiero we wrześniu postanowiłem zacząć poważnie ćwiczyć.
Reasumując:
Wiek: 17 lat
Waga: 66 kg
Wzrost: 186 cm
Ramię (napięte): 28,5 cm
Klatka piersiowa: 94 cm
Udo: 52 cm
Aktywność fizyczna: ćwiczenia w domu, oprócz tego treningu jujitsu i jazda na rowerze
Ćwiczę przede wszystkim po to, by zwiększyć swoją sprawność, cieszyć się dobrym zdrowiem i zredukować wadę wzroku. Co do metodyki treningu, wygląda to mniej więcej tak:
PONIEDZIAŁEK: rano rozciąganie (godzina), wieczorem trening jujitsu
WTOREK: trening siłowy (metodą Oliviera Lafaya) + rozciąganie
ŚRODA: rano rozciąganie (godzina)/od września będę miał dodatkowy trening jujitsu/
CZWARTEK: trening siłowy (metodą Lafaya) + rozciąganie
PIĄTEK: rano rozciąganie (godzina), wieczorem trening jujitsu
SOBOTA: trening siłowy (metodą Lafaya) + rozciąganie + rower/bieganie
NIEDZIELA: wolne
Z książką Lafaya zacząłem ćwiczyć 8 III 2012. Wcześniej zaznajomiłem się z innymi publikacjami, także teraz dysponuję następującymi książkami:
"Skazany na trening" Wade Paul
"Rozciąganie pdprężone" Tsatsouline Pavel
"Super stawy" Tsatsouline Pavel
"Nagi wojownik" Tsatsouline Pavel
"Skuteczne odżywianie w treningu i sporcie" Lafay Oliver
"Trening siłowy bez sprzętu" - Olivier Lafay
Moim celem jest przede wszystkim zwiększenie siły, gibkości i - w mniejszym stopniu - masy mięśniowej. W najbliższym czasie chciałbym opanować planche (ostatnio udało mi się "odfajkować" tuck planche) i szpagat (wykroczny i poprzedni). Teraz mam twardy orzech do zgryzienia, bo nie wiem, czy kontynuować trening metodą Lafaya (sprawdza się nieźle), czy zrobić własny plan treningowy. Fajnie by było robić pompki na jednej ręce, ale chyba najszybciej do nich dojdę kontynuując trening metodą Lafaya.
Do dyspozycji mam drążek, uchwyty do robienia pompek, matę, krzesła (:P) i hantelki, z których nie zamierzam korzystać. Z ojcem przygotowujemy właśnie pomieszczenie przeznaczone do ćwiczeń, w którym znajdą się drabinki.
Uff... Trochę się rozpisałem. Oczywiście wszelkie rady, komentarze i wskazówki (szczególnie od osób, które miały/mają podobne cele) mile widziane ;)