Co mnie nie zabije to mnie wzmocni.
...
Napisał(a)
Witam ponownie. Pytanie zadane z ciekawości, aczkolwiek sam nie ukrywając mam z tym problemy. Chodzi mi dokładniej o tzw "cepy". Każdemu z nas (większości) zdarzyło się uczestniczyć w jakiejś bójce, kiedy jeszcze nie mieliśmy zielonego pojęcia o podstawach walki, wtedy leciały chaotyczne ataki, które weszły nam w nawyk i robiliśmy je odruchowo. NIe miał one jednak nic wspólnego z techniką, a i zranić/uszkodzić nimi przeciwnika było trudno (chyba, żę nie trzymał gardy). I tu moje pytanie...ile czasu mniej więcej trzeba trenować jakąkolwiek sztukę uderzaną, by odzwyczaić się robić odruchowo "cepów" na rzecz o wiele skuteczniejszych prostych i sierpów. Przepraszam jeśli treść jest niezbyt zrozumiała, lecz nie umiałem inaczej obrać jej w słowa. A to pytanie nurtuje mnie jakiś czas, ile trzeba trenować by Technika zastąpiła miejsce chaosowi naszych uderzeń.
Witaj, przygotowaliśmy kilka tematów które mogą Cię zainteresować:
PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!
Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.
Sprawdź...
Najnowsza odpowiedź. Aktualizacja:
Yyyy..wyczuwam w Twoim poście lekką nutę obrazy mego majestatu Ale jedziemy z odpowiedziami po kolei.
Być może.
Noo tak, co do tego, jak to ujęłaś "gul mi lata" się zgodzę bez bicia. Ale chciałem to załatwić spokojnie, a jak kolega parę postów wcześniej napisał to nie takie łatwe. A napieprzać się jak "wariat", przecież nie będę, po to trenuję, żeby schudnąć, zyskać sprawność i przede wszystkim nauczyć się TECHNIKI, a nie napieprzać bez celu.
To pytanie retoryczne? Ale dla pewności odpowiem Jak już wcześniej pisałem, dla ogólnie lepszej sprawności i poznania tego sportu.
Dość niezrozumiałe to jest dla mnie, ale ujęłaś, że jak dorosnę to zrozumie...więc czekajmy
A nie lepiej jak Chuck Norris z półobrotu?
nasticO, żesz kurde, jakie filozofie.
Być może.
nastic[Sprawa jest prosta chodzisz na boks krótko, mało umiesz, nic nie umiesz. Myślałeś, że trenując boks powstrzymasz tego gościa. Teraz gul Ci lata, że on rozpowiada, bo jest lepszy.
Noo tak, co do tego, jak to ujęłaś "gul mi lata" się zgodzę bez bicia. Ale chciałem to załatwić spokojnie, a jak kolega parę postów wcześniej napisał to nie takie łatwe. A napieprzać się jak "wariat", przecież nie będę, po to trenuję, żeby schudnąć, zyskać sprawność i przede wszystkim nauczyć się TECHNIKI, a nie napieprzać bez celu.
nastic
Powiedz mi tylko po co na boks poszedłeś?
To pytanie retoryczne? Ale dla pewności odpowiem Jak już wcześniej pisałem, dla ogólnie lepszej sprawności i poznania tego sportu.
nasticOgólnie to => dorośniesz to zrozumiesz, albo i nie
Dość niezrozumiałe to jest dla mnie, ale ujęłaś, że jak dorosnę to zrozumie...więc czekajmy
nasticRady też ciekawe... ja mam lepszą > znokautuj go jednym ciosem i po problemie
A nie lepiej jak Chuck Norris z półobrotu?
Co mnie nie zabije to mnie wzmocni.
...
Napisał(a)
Wszystko zależy od intensywności treningów, czemu są poświęcone, indywidualnych cech zawodnika.
...
Napisał(a)
to zależy na tarczach wszystko kontrolujesz.myślę że w przypadku bójki to na pewno o wiele dłużej
...
Napisał(a)
jw. tzw. "złe nawyki" powstają wtedy, gdy sami bez żadnej wiedzy i przygotowania technicznego zaczynami "ćwiczyć" na własną rękę czyli obijać worek itp. nie każdy wtedy myśli / wie o skręceniu nadgarstka czy pracy nogami i skrętu tułowia (mówię o boksie)
yyy... coś tam.. :P
...
Napisał(a)
W sumie racja. A czy prawidłowym (tudzież przyszłościowym) tokiem myślenia jest staranie opanowanie tego "instyktu" kosztem w sytuacji zagrożenia wyprowadzenia mniej, lecz lepszych technicznie (żeby nie napisać "dobrych" co na tym etapie treningów raczej powiedzieć nie można) Skutkuje to zbieraniem batów teraz, ale lepszymi efektami w niedalekiej przyszłości. Rozkmine mam teraz nad tym ciężką i nie chce nabrać złych wniosków, a po to wymyślono wszystkie te wygody typu "internet", żeby sobie pomóc, więc korzystam ;] Gandziamen...chodziło mi bardziej o te "uderzenia", które wykonujemy instynktownie bez żadnych "domowych ćwiczeń".
Co mnie nie zabije to mnie wzmocni.
...
Napisał(a)
Eson ja napisałem, skąd się biorą tzw. złe nawyki
A jeśli chodzi o te "uderzenia" w sytuacji kryzysowej np. na ulicy.. to już jest sprawa indywidualna moim zdaniem.
Przykład: zaczepiasz kogoś i mu walniesz, on Ci odda albo Cię dojedzie..
A inny ucieknie, woła o pomoc itp.
Takie "instynktowne" zachowania uwarunkowane są od charakteru człowieka, jego pewności siebie itp. Moim zdaniem
A jeśli chodzi o te "uderzenia" w sytuacji kryzysowej np. na ulicy.. to już jest sprawa indywidualna moim zdaniem.
Przykład: zaczepiasz kogoś i mu walniesz, on Ci odda albo Cię dojedzie..
A inny ucieknie, woła o pomoc itp.
Takie "instynktowne" zachowania uwarunkowane są od charakteru człowieka, jego pewności siebie itp. Moim zdaniem
yyy... coś tam.. :P
...
Napisał(a)
Coś w tym może być... jak trafiłem do nowej szkoły od razu chcieli ze mnie zrobić worek do bicia, ale niedałem się i tzw "Wiatrak" (Walicz łapami gdzie popadnie) Ostudzał ich zapały. Waliłem szybko i na ślep (Dziwnie zabrzmiało :D) A teraz od kiedy na treningi zacząłem chodzić, staram się już tak nie uderzać, próbuję włączać w sobie blokadę tych ciosów i agresji (zawsze byłem nerwowy jeśli ktoś mnie zaczepiał, teraz podchodzę do tego spokojnie i rozważnie) :D Może to takie początkowe stadium....między nic nie umieniem, a umieniem czegoś trochę? Tyle pytań a wszystko i tak się sprowadza, do tego, żę trzeba więcej ćwiczyć xD
Co mnie nie zabije to mnie wzmocni.
...
Napisał(a)
No i przez to niwelujesz ryzyko uszkodzenia przypadkowo samego siebie Tak, że ćwicz dalej i przede wszystkim...
TRZYMAJ GARDĘ
TRZYMAJ GARDĘ
yyy... coś tam.. :P
...
Napisał(a)
TRZYMAJ GARDĘ i NIE MA LIPY!! Ach.....jeszcze jedno żeby Wam się zbytnio nie nudziło :D A jak u Was z tym jest? Macie już wpojone do głowy, że z automatu walicie technicznie proste i sierpy, czy jednak musiecie się nad tym skupiać? NIe chodzi mi o koncentrację w walce, a o dokładne przemyślenie każdego ciosu.
Co mnie nie zabije to mnie wzmocni.
...
Napisał(a)
co złego w cepach w bójce ? przecież nie będziesz punktował lewym prostym na ulicy :D ja przynajmniej zawsze leciałem krzyżowymi ciosami, lekko podchodzącymi pod cepy i tu garda nie pomoże jak zap******isz po łapach. byle nie bić chaotycznych wiatraków he no ale jak już się bijesz na ulicy to trzeba załatwić sprawę szybko
"przegrywałem całe życie... dla tego odniosłem sukces"
Poprzedni temat
Baton - pałka teleskopowa w praktyce
Następny temat
Judo w domowych warunkach
Polecane artykuły