W tej sytuacji jest trudno doradzić coś przez internet, więc napiszę kilka pomysłów, a być może, któryś z nich okaże się inspiracją dla Ciebie.
1. Wiele lat temu, w którym z czasopism kulturystycznych Paweł Brzózka podał własny sposób na stagnację; ćwiczył daną grupę mięśniową codziennie przez tydzień z taką samą intensywnością i takim samym treningiem, co zawsze, po czym robił tygodniową przerwę od treningu (tylko dla tej grupy), a następnie wracał do treningu normalnego.
2. W treningu rób krótkie przerwy - 1 min.
3. Napisałeś, że przykładasz się do treningu, być może za dużo kombinujesz. Czasami warto wrócić do prostych rozwiązań. Rób po 2 ćwiczenia - łącznie 8-10 serii, w każdym po 8-12 ruchów, ale bez piramidki (wybierz ten zakres, jaki najbardziej lubisz) i co trening dorzucaj po 1 kg do ciężaru na jakim aktualnie ćwiczysz. Przy dwóch treningach tygodniowo efekty powinny się szybko pojawić. Nawet jeśli obwody nie ruszą, to chociaż siłę poprawisz.
4. Znajdź dobrego partnera treningowego, który potrafi zmobilizować, będzie pomagał w każdej serii z ciężarem i wylej z siebie wszystkie poty.
5. Kombinuj; serie łączone, negatywne powtórzenia...
6. Nie wiem jak u Ciebie, ale wielu ludzi na siłowniach nie robi przedramienia (jak to mówią: samo się robi...). Przyłóż się do ich treningu, bo dobrze rozbudowane przedramię bardzo poprawia wygląd całych rąk.
7. Możesz też spróbować robić krótkie treningi, ale bardzo intensywne, tj robisz około 6 serii (3 ćwiczenia po 2 serie, nie liczę rozgrzewki), ale każda seria na maksa - dobrze, żeby ktoś wtedy pomagał, tak jakby każda z serii miała być kwintesencją treningu;). Mi się sprawdza przy dwóch treningach tygodniowo.
8. Na koniec wrzucam mój terning, na którym ostatnio dobrze mi szło:
Biceps
uginanie ze sztangielkami z dokręcaniem nadgarstka (nie wiem czy tak to się nazywa, ale pewnie wiesz, o co cho) 3x12
unoszenie sztangielki - ramie oparte na wewnętrzną część uda - 3x10 z tym, że ciężar jest dobrany tak, że robi tylko pięć ruchów sam, z kolejne pomagam sobie drugą ręką - bardzo powoli opuszczam, ostatnie dwa powtórzenia to już tylko
faza negatywna
uginanie ze sztangą stojąc - 3x 12 - powoli opuszczam, chwyt wąski
uginanie ze sztangą stojąc - 2x dwadzieścia kilka - mniejszy ciężar i ile mam siły tyle robię
Triceps robię raczej "standardowo", więc daruję sobie.
Być może coś wybierzesz dla siebie.
Powodzenia z ramionami!