Mam 25 lat, 187cm wzrostu. Typowy ektomorfik.
We wrześniu 2010 roku rozpocząłem przygode z siłownią. Waga 68 kg.
Trenowałem splitem 3 razy w tygodniu. Wszystko ładnie pięknie: Zajawka, po każdym treningu porcja ryżu z kurczakiem w pobliskim chińczyku :)
Kupiłem sobie cell pumpa biogeniksa, białka, aminokwasy i trenowałem regularnie. Nastało lato a ja ważyłem 10 kg więcej. W między czasie zmieniłem trening na Bill Starr 5x5 i kupiłem stacka kreatynowego MTF Shotgun. Może nie wyglądałem jeszcze świetnie, ale było widac róznice.
Jedyna wada to wystający bebech który się pojawił.Początkowo na klatke wyciskałem 55kg, w lato było 70.
Minęło lato, zrobiłem cykl na kretce, potem potrenowałem jeszcze w listopadzie i zrobiłem przerwe do teraz - jakieś 4 miechy przerwy.
Przy czym zaznaczam, że nie jestem typem sezonowca - swój trening traktuje w perspektywie lat, ale gdy nie widac progresu to az sie odechciewa. Przerwałem trening bo w garazu nie było grzania. Cięzkie warunki, myśle wróce na wiosne.....
I jest rozpacz: waże teraz 73-74kg a było prawie 80. Siły mam tyle, że podniosłem 50kg 3x! żenada. Wróciłem praktycznie do sylwetki z przed okresu treningu. Cały rok harowania na darmo.
Moje pytanie: Dlaczego tak się stało? Czy to efekt że odstawiłem trening? 4 miesiące i tyle? I już? Już po efetkach!!!!!? f***!
Ktoś z was powie: spompowałeś sie kretą i teraz wszystko zeszło. No ale jednak przez rok, nawet bez kretki to powinno byc widac efekty! Po roku już cos widac przeciez! A mi tylko bebech został.
I druga sprawa: Niektórzy startują od poziomu 50kg na klatke a po roku biorą 80, 90. Ja z trudem wycisnąłem 70 raz. Dramat, dlaczego nie mam siły? Dlaczego nie idzie!? To co dobrze mi szło to siła w nogach. Na początku zakładałem po 10kg na strone, potem ciężar został zwielokrotniony, ale reszta partii ciała to mizerne efekty. NO BO CO TO JEST SKOK Z 55KG NA 70 W PRZEZ ROK ZAPIERDZELANIA. To nie jest progress. Mało tego - ta siła mi uciekła i teraz jest jak przedtem. Odechciewa się cwiczyc. Nie mam genetyki.
Pozdrawiam,
P.