Kociszcze- koniec wykrętów!

Siema!
Oczyszczasz wątrobę, dobrze pamiętam?
Tak w ogóle to powodzenia

Lithium czyszczę wątrobę, dziewczyny, dzięki za wsparcie, robotę tak sobie rozłożyłam, żeby mnie jakieś bankieciki i paluszki nie miały okazji kusić. Fela ja się bardziej jutra boję- tylko płyny... drewniany patyk sobie gryźć?

Zupką zapijaj ... i śpij
Może Cię to pocieszy ale pierwszego dnia na płynach jeszcze mnie tak nie zasysało...zresztą po poranku już szło z górki.

kocia trzymaj sie

ja prawdopodobnie zaczynam plukanie od poniedzialku o ile skombinuje jeden ze skladnikow albo jego zamiennik a wtedy Ty juz bedziesz po

a jak postepuja prace w lazience?

Łazienka pomalutku, nadal nie mam prysznica...:'-(

Trzymaj się z tym oczyszczaniem
czekamy na efekty

mozna herbate itd, nie ma problemu, kawy nei polecam chyba ze do niecj dodatkowo szklanke wody

Witaj, podczytuję sobie troche Twój dzienniczek, podziwiam i gratuluje przedewszystkim konsekwencji! No i obecnie powodzenia przy czyszczeniu!!

Suri witaj!

Dzień drugi.

Nie jest tak źle, nie sądziłam nawet, że potrafię w siebie tyle wpompować Zupka nadal smakuje, za to nienawidzę mycia sokowirówki Ssanie nawet mniejsze, niż wczoraj, a i sił na tyle, że przystąpiłam do drugiej części AG czelendż Czosnkiem zieję dookoła, to sprawdzian dla przyjaciół Podobnie jak Fela, odczuwam jakiś rodzaj opuchnięcia podniebienia No i chyba sobie pampersa założę...

Mnie to sikanie trzymało jeszcze tydzień po zakończeniu. A "odkurzacz" wciąż działa. Powodzenia!