Sprawa wygląda następująco - nie chce mi się jeść. Czasami potrafię zjeść śniadanie (wg diety), potem drugie śniadanie (wg diety, ale mocno później) i dopiero kolację (wg diety).
Czasami mam tak, że jak pomyślę o jedzeniu, to mnie mdli. Usłyszałem gdzieś, że może Citropepsin wzmoże łaknienie, ale nie działa nic, a nic. Nie pomaga również rozciąganie żołądka, a może po prostu robię to źle?
Raz pamiętam, jakiś czas temu, udało mi się zjeść 4 z 5 posiłków dietetycznych, nigdy wszystkich.
Czytałem kiedyś, że łyknięcie czegoś na przeczyszczenie może pomóc, bo jelita mogą być zapchane g*wnem. Co wy o tym sądzicie? Jakieś rady?
Dodam tylko, że moja dieta jest chyba dobra, ładnie zbilansowana, w sam raz pode mnie. Jestem też mocno zmotywowany do tego, żeby jeść dietetyczne żarcie, ale widocznie nie dość mocno...
Mój problem ciągnie się długo, nie potrafię określić ile, ale dość długo. Nie wiem też niestety czym jest on spowodowany.
Proszę serdecznie o pomoc, jest to dla mnie bardzo ważne.
Zmieniony przez - Szaffiii w dniu 2012-01-02 21:12:48
Mały szary człowiek