Am J Clin Nutr. 2011 Oct;94(4):992-6. Epub 2011 Aug 10.
Calculating meal glycemic index by using measured and published food values compared with directly measured meal glycemic index.
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/21831990
Celem badania było porównanie Indeksu glikemicznego (IG) całych posiłków wyliczonych na podstawie przyjętej formuły wykorzystując do tego zarówno opublikowane wartości IG oraz zmierzone w badaniu, z bezpośrednio zmierzonym IG całego posiłku. Autorzy badania chcieli zweryfikować jak na IG całego posiłku wpływa obecność różnorodnych pokarmów wchodzących w skład tego posiłku. W badaniu wzięło udział 30 osób z przedziału wiekowego 25-42, których BMI było w granicach 20-30 (kobiet i mężczyzn było po równo). Testowano indywidualnie 7 produktów: pure ziemniaczane, biały ryż, makaron, słodkie ziemniaki, sos pomidorowy, groszek oraz marchewka (wszystkie zakupione w lokalnym markecie). Dodatkowo skomponowano z nich trzy różne posiłki z dodatkiem smażonego kurczaka w każdym i te posiłki były również poddane badaniom. W każdym posiłku znajdowało się 50g węglowodanów - 25g z jednego z trzech głównych źródeł (ziemniaki, ryż czy makaron), reszta uzupełniana była składnikami jak w tabelce poniżej (autorzy wybrali taki skład posiłków by jak najbardziej oddawały coś co ludzie spożywają w normalnych warunkach):
Test trwał 12 tygodni kiedy to w godzinach porannych badano indywidualne składniki oraz posiłki jako całość. Formuła do obliczania IG dla całego posiłku wygląda następująco:
Słowo komentarza tutaj żeby nie było niejasności - bierzemy tutaj po prostu średnią ważoną IG dla indywidualnych składników posiłków. Jest to formuła wykorzystana na podstawie wcześniejszych badań nad IG, której skuteczność i przydatność autorzy tego badania postanowili zweryfikować.
Z pewnością silną stroną badania jest to, że wykorzystano nie tylko ogólnie dostępne wartości IG dla produktów ale też postanowiono je zweryfikować dodatkowymi badaniami. Ostatecznie wartości IG, które są podawane w tabelach mogą różnić się w zależności od tego co to za produkt, jak został przygotowany, przetworzony itd. Badanie, o którym pisze po prostu odkłada na bok te niejasności mierząc faktyczne wartości IG dla wykorzystanych produktów. Idąc dalej, Mierzone oraz szacowane IG posiłków były porównywane, podobnie jak mierzone i publikowane IG Również dobór składników wydaje się być sensowny - w końcu nie jadamy rzeczy pojedynczo a przeważnie w kompozycji z innymi produktami.
Kilka rzeczy nasuwa się jako słabe strony tego badania. IG siedmiu produktów był sprawdzony - owszem, jest to w porządku na wstępne szacunki i właściwy kierunek analiz, jednak nadal jest spora szansa, że inne produkty, które nie brały udział w badaniu, mogą rzucić zupełnie inne światło na całą sprawę. Dodatkowo niewielkie ilości białka i tłuszczy znajdowały się w skomponowanych posiłkach (ich źródłem tak naprawdę był dodatek smażonego kurczaka). Tym samym dla osób, które jedzą głównie posiłki bogate w białka/tłuszcze z mniejszą ilością węgli, to badanie nadal mało powie o tym co dzieje się z IG posiłków jakie spożywają. I na koniec pozostaje pytanie - na ile wyniki tego badania mogą być przydatne dla ludzi? Z tego co widzę tu na forum, podobnie jak i ja, skupiamy się głównie by wycelować w odpowiednio dobrane makroskładniki mniej martwiąc się o sam IG. Więc wydaje się, że wyniki tego badania warto pokazać osobom, może spoza tego forum, które IG traktują jako absolutną wyrocznię co do tego jakie produkty wolno spożywać. Niemniej, samo badanie dla mnie całkiem ciekawe.
Główną obserwacją płynącą z tego badania jest to, że wykorzystywana formuła do szacowania IG posiłku na podstawie IG pojedynczych składników zawyża IG posiłku i to w sposób trudny do przewidzenia. W zależności od posiłku różnice sięgały od 12 do 19 jednostek IG co dawało przeszacowanie od 22 do 50%. Owszem, obecność małej porcji kurczaka mogła obniżyć wartość IG posiłku, jednak spodziewano się różnicy rzędu co najwyżej 5-10%. Dokładne rozbieżności widać na tabelce poniżej:
Problemem jest właśnie to, że w zależności od głównego źródła węglowodanów, rozbieżności w stosunku do spodziewanej wartości IG dla posiłku były różne. Jak widać dla posiłku z ziemniakami różnica była tylko 22% ale już dla makaronu aż 50%. Swoją drogą już kilka lat wcześniej miały miejsce badania, które pokazały, że dodatki do produktów zmieniają w różny sposób ich IG - tuńczyk obniżył IG ziemniaków o 18% a już makaronu o 54%. Biorąc pod uwagę te informację, pojawia się pytanie jak to obserwowane zróżnicowanie wpływa na badania obserwacyjne, które wykorzystywały ustalony IG dla pojedynczych produktów. Nie brakuje badań, które szukały i udowadniały związki lub ich brak pomiędzy IG a różnymi problemami zdrowotnymi, również przeciwstawnych wnioskom z innych badań. Jednak zasadniczo nie brano pod uwagę tego, że IG posiłku zmienia się w zależności od wykorzystanych składników i tego jak skomponowano jedzenie. Mało tego, podawane w tabelach IG zależy przecież od tego skąd dany produkt pochodził i ostatecznie będzie różny w zależności od producenta. Są również inne badania, które pokazują, że wpływ tłuszczy czy białek wchodzących w skład posiłku mają ogromny wpływ na IG posiłku, niezależnie od tego jakie węglowodany wchodzą w jego skład (z wysokim lub niskim IG) [1] czy też udowadniające że IG produktu ginie gdy jest on wykorzystany razem z innymi składnikami [2]. Zwłaszcza to pierwsze jest ciekawe - badano min. glukozę po posiłkach skomponowanych w ten sam sposób (15% białka, 45% węgli i 40% tłuszczu), główny źródłem węglowodanów były kolejno ryż, makaron, soczewica i ziemniaki, wykorzystano je w takiej ilości by w każdym posiłku była równa ilość węgli (30g) pochodząca z tych produktów.. Poziom glukozy posiłków z ryżem, makaronem i soczewicą był bardzo podobny natomiast odstawał (był znacząco niższy) od posiłku z ziemniakami. To badanie sugeruje, że sugerowany często wpływ samych węgli jako takich na IG posiłku może być przeceniany i przesadny.
Patrząc na to konkretne badanie z sierpnia tego roku, należy uświadomić sobie że oszacowanie IG całego posiłku nie jest wcale takie proste i bazowanie na prostych formułkach nie jest podejściem wystarczającym jeśli chce się mieć rzetelne informacje a patrzenie tylko i wyłącznie wprost na IG produktów to za mało.
[1] http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/18155993
[2] http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/6388305