Gustav- Vladek- Szkoda mi Matyu, ale Gustaw ma potencjał, może zdziała coś więcej w LHW (nie mówię o pasie)
Hendricks- Fitch - coś pięknego, nareszcie kara za te wszystkie UD
Diaz- Donald- niesamowita walka. Pierwsza runda dominacja Diaza, jakby cowboy był totalnie zaskoczony, nie wiedział co robić. Potem już dużo lepiej ale nie wystarczająco by wygrać. Walka wieczoru. Piekne mordobicie
Reem- Lesnar - kibicowałem Reemowi, mimo że lubię Lesnara. Super, że tego dokonał. Nareszcie ludzie przestaną mówić "z kim on walczył? Sami kelnerzy". Piszecie dużo o rozcięciu, które spowodował Lesnar, ale to po prostu mogła się otworzyć kontuzja ze sparingów i to wsio.
Nie skreślajcie go z JDS-em bo dopiero co udowodnił niedowiarkom że coś potrafi, a już wszyscy przewidują jego przegraną. Szkoda, że odchodzi ale najwyraźniej faktycznie zależało mu tylko i wyłącznie na tytule.
Gala genialna, wygrali wszyscy którym kibicowałem (oprócz Vladimira).
Lepiej być nie mogło chyba:D