Wracam po długiej przerwie. Mam nadzieję, że jeszcze mnie nie wyklęłyście. Przez ten czas w wolnych chwilach czytałam artykuły, dzienniki innych dziewczyn i inne wątki na sfd. Starałam się jakoś ogarnąć dietę i produkty na miarę warunków w domu. Tak jak pisało w jednym z artykułów( autorstwa Obli albo Koniu, przepraszam nie zapamiętałam) na początek starałam się wyeliminować śmieciowe jedzenie i przede wszystkim to zawierające cukry. Na razie dodaję jedną miskę, jest w miarę podobna do poprzedniej, ale to dlatego, że ostatnio jem bardzo podobnie( w sumie to codziennie jem tak samo i miski wyglądają niemal identycznie). Nie piszę regularnie bo mam mało czasu, ze względu na zbliżającą się sesję no i załatwiam sobie dodatkową pracę( żeby mieć min. na siłownię). W najbliższym czasie się to zmieni, mam nadzieję, że się nie wściekniecie z tego powodu. Dodaję także ćwiczenia które wykonuję i mam w związku z tym parę pytań do Was.
Na początek przemieszałam trochę ćwiczenia, które wykonywałam dotychczas w domu z treningiem dla początkujących w domu „A”. Nie wiem czy tak można, ale napisze jak to robię.
Rozgrzewka- skakanka, pajacyki i ogólne rozruszanie każdej części ciała.
1. Przysiady w rozkroku.
2. Nożyce poziome.
3. Wykopy nóg w oparciu o przedramienia klęcząc.
4. Podnoszenie nogi leżąc bokiem.
5. Brzuszki klasyczne.
6. Brzuszki skośne.
7. Podnoszenie nóg leżąc- (dolne
partie mięśni brzucha)
8. Wspięcia na palce obunóż.
9. Wejście na ławkę z hantlami.
10. Podciąganie obciążenia wzdłuż tułowia.
11. Wykroki z hantlami
12. Wyskoki z przysiadu
13. Skręty tułowia.
14. Klasyczne pompki.
Rozciąganie ciała.
Korzystałam także z instruktaży podanych w linkach na sfd. Wkrótce mam zamiar dodać trening „B”, ale nie wszystko na raz tylko na zmianę co drugi dzień, czyli tak jak to robię do tej pory. Wykonuję 2 serie po 15 powtórzeń na każde ćwiczenie. I teraz tak, nie wiem czy dobrze to połączyłam, ale muszę przyznać, ze lubię tak ćwiczyć, bo czuję, że działa całe ciało. Jednak tutaj pojawia się jeden mankament. Przez ostatnie kilka dni boli mnie kręgosłup, głównie odcinek lędźwiowy. Zauważyłam , że dzieje się to głównie od wykonywania nożyc, rozciągania mięsni brzucha w postaci robienia tzw. „foki”, a nawet naciągania mięsni brzucha stojąc i naprężając ciało z rękoma wzniesionymi rękami. Kręgosłup daje się we znaki nawet po wykonywaniu unoszenia nóg leząc. Nie boli on tak podczas wykonywania ćwiczenia, jak na jakiś czas potem. Wydaje mi się, że robię ćwiczenia prawidłowo, bo korzystam z instruktaży i filmików jak to robić. Brzuszki także wykonuję chyba dobrze, bo ze zgiętymi nogami w kolanach, nie ciągnę karku, ani głowy, a pracę wykonują jedynie mięśnie brzucha podciągając lekko tułów. Nie wiem czy mam kręgosłup wadliwy, czy źle coś robię, czy to tak ma być, że boli. Nie chcę się skrzywić od ćwiczeń. Kiedyś gdy ćwiczyłam na wfie itd. nie miałam takich problemów. Kręgosłup bolał nawet gdy jakieś 2 miesiace temu ćwiczyłam dużo mniej, ale z wykonywaniem nożyc i pozostałych, które wymieniłam powodujących dolegliwość.
Wielkie sorry, że pisze takie wypracowania, ale jakoś nie potrafię się skracać, bo wydaje mi się, że wszystko co piszę jest istotne. Mam takie głupie skłonności i tyle. Mam nadzieje, że mnie przez to nie skreślicie.