Obiecywał to od dawna i wczoraj 13 sierpnia 2011 roku kiedy obchodził swoje 31 urodziny postanowił ogłosić długo zapowiadany koniec kariery. Haye ma zamiar teraz zająć się swoją karierą filmową.... Powiem szczerze, że nie bardzo wierzę w tą sportową emeryturę Hayea. Jeżeli nie pokaże się na ringu przez najbliższe 4-5 lat to faktycznie mu uwierzę .
- 'Nigdy nie uważałem się za najlepszego i nie jestem głupi, czy też arogacki, by myśleć, że moje miejsce w historii boksu zapewniła mi krótka przygoda z wagą ciężką - dodaje Brytyjczyk'.
http://www.bokser.org/content/2011/10/13/191112/index.jsp
Tutaj przyznaje mu chyba po raz pierwszy w pełni rację . Kończąc karierę w wieku 31 lat tylko to potwierdza... Zarobił mnóstwo pieniędzy w swojej karierze, szczególnie dochodowa okazała się dla niego oczywiście walka z Władimirem. I o to mu chyba najbardziej chodziło... Tak nie zachowują się wielcy mistrzowie.
Żeby tylko się nie okazało, że po odejściu na emeryturę Vitalija, Haye nagle poczuje głód boksu i postanowi wrócić. Taką opcję trzeba również rozważyć, kto wie ale David być może obawia/obawiał się tej konfrontacji, zresztą w cale mu się nie dziwię... Vitalij ma niezłą chrapkę na Angola
Z drugiej strony będzie mi trochę brakowało tego cwaniaka. Heh tak... Nigdy nie sądziłem, że napisze coś takiego . W HW wieje nudą a Angol dodawał trochę kolorytu tej kategorii, nie tylko świeżością i stylem boksowania ale również podgrzewaniem atmosfery przed walką.
"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)