Cung Le - Wand: Zdecydowanie za wcześnie przerwana walka, Cung dążył do tkd a Wand nie lał jakichś bardzo mocnych ciosów. Z Silvą bez na prawdę dobrego boxu nie ma co iść na klincz/wymianę. Cung owszem, dobry zawodnik, ciekawe kopnięcia, ale tym razem skuteczność zawiodła
Faber - Bowles: nie sądziłem, że tak szybko to się skończy. Faber dał dobry pokaz umiejętności... ale czy na Cruz'a to wystarczy....
Kampmann-Story: Wreszcie SD dla Martin'a, ciekawym było, że to Kampmann w ostatniej rundzie dociskał do siatki Rick'a. Technika i dyscyplina Duńczyka wzięły górę nad atletyzmem i furią Amerykanina, za szybko chyba ze Story'ego robiono zagrożenie dla czołówki.
Kinsbury-Bonnar: z Kyle'a to świetny atleta ale, jemu zwyczajnie brakuje umiejętności... walka na glebie słaba, zapasy słaba, stójka marna...tylko kolana z klinczu umie ładować. Bonnar dzięki swemu doświadczeniu i glebie wyniósł dobrą decyzję.
Brilz-Bader: dla Jason'a to chyba wylot będzie z UFC, jak z formą Bader' a to dalej nie wiadomo, za krótka walka by to ocenić
Nie ma "nie mogę", jest tylko "nie chce mi się".