yohimbina + thermo speed extreme + bcca + J/NJ

Jeśli emotikona ma sugerować niedowierzanie, to niestety dowodów w postaci dokumentacji fotograficznej nie posiadam. Nie koniecznie jednak uważam, że zbudowałem masę mięśniową i zredukowałem fat. Estetykę sylwetki jednak poprawiłem. NIe bez znaczenia jest tutaj suplementacja kreatyną (którą de facto biorę tylko w dni treningowe). No i pozostaje jeszcze jedna kwestia - pomimo zwiększenia masy niestety nadal jestem chudy , choć mam około 3kg więcej niż tutaj:http://tv.sfd.pl/Odcinek.aspx?ID=54 

Trudno nawet na zdj dostrzec 4g różnicy w wadze

4kg - to co innego

Zmieniony przez - MajkelTSW w dniu 2011-11-05 16:59:40

Racja! Wzrok chyba jednak jednak i błyskotliwość spadła mi o kilka jednostek

to samo mialem napisac - 4g od razu rzucilo sie w oczy

.....ale czasmi tak bywa ze to co najwazniejsze osoba piszaca nie dostrzega

Jak już coś ma umykać mojej uwadze, to już lepiej by były to jednostki niż meritum sprawy ...

faftaq - co konkretnie Ci sie dzieje po yohimbinie? Ja narazie maks zjadlem 5mg, jutro bede wrzucal 7.5 i jak narazie zadnych "sajdow'.

I chyba chodzilo Ci o 0.2mg na kg/mc a nie 2g

EDIT

Jeszcze jedno - napisz prosze w skrocie jak yoha dziala.
Poczytalem ale malo zrozumialem. Tzn rozumiem, ze w tkankach znajduja sie receptory alfa-2 hamujace lipolize. Tam gdzie jest duzo tych receptorow to jest tzw oporny tluszcz. Teraz yohimbina blokuje receptory alfa-2 powodujac lipolize. Ok ale jak sie maja do tego receptory beta-2?
https://www.sfd.pl/JOHIMBINA__unikalny_reduktor_tkanki_tłuszczowej-t153102.html
Tu jest opisany ten proces ale troche zbyt skomplikowane to.

Opis sajdow:
Do najbardziej powszechnych należą wzrost ciśnienia krwi i przyspieszenie akcji serca. Niemniej jednak stosunkowo powszechne są również bóle głowy, mdłości, poddenerwowanie, drażliwość, niepokój i halucynacje. Rzadko występują mdłości i wymioty, wysypka, nadmierna potliwość, częste oddawanie moczu, retencja wody, wzrost temperatury ciała, psychoza, paraliż, osłabienie oraz problemy gastryczne.

Halucynacje,psychoza, paraliz

http://www.przychodnia.pl/el/leki.php3?lek=2331

OMG - Działania niepożądane Brak danych statystycznych na temat działań ubocznych. Wiadomo jednak, że lek może spowodować uszkodzenie nerek, reakcje alergiczne, zapaść.

EDIT

Tu jeat ladnie opisane: http://sterydy.net/s,johimbina

Zmieniony przez - __Logan__ w dniu 2011-11-05 20:53:59

Dziś nie będę już zabierał głosu w kwestii "jednostek". Miało być 2mg na 10kg (a nie 1kg) masy ciała.

Co do działania yohimbiny, bardzo ładnie wyjąśnione jest to właśnie pod ostatnim linkiem który wkleiłeś.

Potencjalne skutki uboczne już wymieniłeś, przy czym najczęstsze to po prostu dziwne samopoczucie (niepokój), szybsze tętna 9Nieraz tachykardia) no i nadmiar śliny w ustach. Uszkodzenia narządów wewnętrznych - raczej w skrajnych wypadkach.

Kwestia istotna: niebezpieczne może być jednoczesne łączenie johy z niektórymi lekami zawierającymi np. pseudoefedrynę (gripex, sudafed etc).

Tutaj fragment dyskusji: http://forum.bodybuilding.com/showthread.php?t=557350&page=1


Zmieniony przez - faftaq w dniu 2011-11-05 22:07:51

Faftaq jak już poruszyłeś temat, to przy okazji.

Mówisz o dietach ketogennych. Są jakieś uzasadnienia dla tezy, że ketoza chroni białka mięśniowe przez rozpadem? Czytałem chyba nawet na body-factory jak ktoś pisał, że ketony są ulubionym paliwem dla mięśni i świetnie chronią mięso. Poza parami postami na różnych forach nic ciekawego nie mogę znaleźć.

Do tego gdzieś czytałem publikację o badaniach na szczurach, gdzie 100% kalorii na ujemnym bilansie stanowiły ww i owszem szczury drastycznie schudły, ale w dodatku się otłuściły, a za to schudły jedynie z mięśni. Odwrotnie było kiedy chyba 90% kalorii było tłuszczu i 10% białka.

Poszukam tego później i dodam jak odpowiesz.

Ludi_ - Są jakieś uzasadnienia dla tezy, że ketoza chroni białka mięśniowe przez rozpadem? . Oczywiście, jest to nawet dość logiczne.

Aminokwasy (głownie alanina) wyciągane są z mięśni gdy organizmowi brakuje glukozy, w cyklu alaninowo-glukozowym transportowane są do wątroby gdzie w procesie glukoneogenezy ulegają przemianie do tego cukru (przypominam, że organizm zwierząt w tym ludzi nie ma możliwości pozyskiwania glukozy z tłuszczu).

Przy znacznym ograniczeniu dostępności glukozy organizm adaptuje się stopniowo do korzystania z ciał ketonowych, które pojawiają się (wynika to z to z systematycznie zmniejszającej się dostępności szczawiooctanu do kondensacji z Acteylo-CoA - szczawiooctan zużywany jest bowiem w glukoneogenezie). Układ nerwowy, który ma w zwyczaju korzystać głównie z glukozy i jest bardzo wrażliwy na wahania jej poziomu jest w stanie po okresie adaptacyjnym przestawić się w 3/4 swoich potrzeb na ciała ketonowe.

Pa zaadaptowaniu się niektórych tkanek do czerpania energii z ciał ketonowych, zapotrzebowanie na glukozę powstającą z aminokwasów zmniejsza się, zwłaszcza że zwiększa się dostępność innego substatu potrzebnego do jej syntezy - glicerolu pochodzącego z rozpadu triacylogliceroli (tak z tk. tłuszczowej, jak i ze spożywanych tłuszczy pokarmowych). Pewne ilości glukozy są bowiem niezbędne dla pracy kory nerki, erytrocytów czy układu nerwowego.

Jeśli interesuje Cię jak to się dokładnie dzieje musiałbym wytłumaczyć mechanizm tworzenia ciał ketonowych, tzn - skąd nagle bierze się ich tak dużo w okresie niskiej dostępności węgli (wstępnie wspomniałem o dostępności szczawiooctanu, ale jest to szersze zagadnienie). Jeśli nie dysponujesz źródłami - mogę spróbować przedstawić tę kwestię, choć jak chciałbyś poznać te zależności od podszewki, warto wypożyczyć sobie biochemię Stryera

Możliwe, że ponad te powyżej przedstawione są też inne ważne kwestie, które skłądają się na antykataboliczny charakter ciał ketonowych. Jestem jednak w okresie przeprowadzki, nie mam pod ręką źródeł, które byłby w stanie odpowiedzieć jednoznacznie na to pytanie. Pamiętam, jednak, że gdy analizowałem wpływ ciał ketonowych na funkcjonowanie układu nerwowego pojawił się jeszcze wątek, o którym myślałem wtedy, że może mieć przełożenie na wpływ ciał ketonowych na muskulaturę. Musiałbym odszukać swoją pracę dotyczącą leczenia padaczki opornej na leki u dzieci dietą ketogeniczną.

Napisałeś: ketony są ulubionym paliwem dla mięśni i świetnie chronią mięso. - niestety trudno się zgodzić z tezą, jakoby ketony były ulubionym źródłem energii dla mięśni. Gdyby tak było - wykorzystywałyby one najprawdopodobniej ciała ketonowe preferencyjnie w stosunku do glukozy. Z resztą tak "robi" np mięsień sercowy, który woli ketony od innych substratów energetycznych, (co odkrył George Cahill i co zmieniło diametralnie podejście do ciał ketonowych, które wcześniej były uznawane z niewiele znaczące dla naszej fizjologii)


Zmieniony przez - faftaq w dniu 2011-11-06 16:08:23

Czyli jest w tym twierdzeniu prawda.

Znalazłem, to co w sumie chciałem i to nawet w tłumaczeniu na PL W miarę pamiętałem co tam było mimo, że to z tego co pamiętam czytałem w oryginale.

Jakbyś mógł się jeszcze odnieść do tego.

fragment wywiadu z dr G. Ellisem -
"MM: Cóż, jest taka teoria, ze węglowodany "oszczędzają" proteiny i proteiny te mogą być użyte do budowania mięśni.

DE: Znam ta teorię i jest ona błędna. W latach 50-tych przeprowadzono eksperyment na szczurach, z których jedna grupa jadła 100% węglowodanów. Straciły na wadze mimo, że się otłuścily. Zgadnij co straciły.

MM: Mięśnie?

DE: Dokładnie. Cały czas mięśnie stanowiły dla nich paliwo. Ani węglowodany ani tłuszcze nie "oszczędzaja" mięśni. Robią to ketony.
MM: W jaki sposób ketony oszczędzają mięśnie?

DE: Ponieważ ketony są ulubionym paliwem mięśni, ich obecność spowalnia degradacje białka i podnosi poziom jego syntezy. Obecność ketonów "włącza" hormonalny mechanizm w którym sygnały dostarczają glukoza, insulina albo wysoki poziom insuliny do glukagonu. Wszystkie "systemy" nastawione są na spalanie tłuszczu a nie jego magazynowanie. To po prostu mądrość ciała, że oszczędza swoje mięśnie i spala tłuszcz, to ewolucyjny status quo wynikający z produkcji ketonów, których źródłem są trójglicerydy w komórkach tłuszczowych (uwalniane dzięki niskiemu poziomowi insuliny) i których tworzenie następuje w wątrobie (wysoki poziom glukagonu). Gdy to źródło stanie się dostępne i jest aktywnie spalane w tkankach nie na mowy o sygnale do rozpadu mięśni by dostarczyć aminokwasy, które miałyby następnie zostać przerobione na glukozę - czego organizm nie chce, bo ma już swoje pierwotne paliwo, Również hormonalny profil - nisko poziomktóre czyni go szczęśliwym insuliny, wysoki glukagonu, podwyższony epinefryny, hormonu wzrostu i testosteronu - sprawia, że tkanka mięśniowa nie jest rozkładana, a przy odpowiedniej podaży kalorii może się wręcz stymulować rozrost.

MM: Czy uważasz, że spożywanie węglowodanów po treningu może wspomóc regenerację?

DE: Przedstawię ci to na pewnym modelu. Ludzie od przynajmniej 10tyś lat jedzą dużo węglowodanów, szczególnie ostatnie 300 lat to gwałtowny wzrost spożycia cukru. To właśnie dlatego mamy tyle naukowych materiałów dotyczących człowieka "węglowodanożercy". Stało się tak, że parę osób wpadło na pomysł, że glikogen, który jest zmagazynowaną w mięśniach i wątrobie glukozą, ma bardzo ważne znaczenie dla wytrzymałości. Większość eksperymentów dotyczących glikogenu przeprowadzono w późnych latach 60-tych przez szwedzkich lekarzy medycy sportowej. Karmili "obiekty" tylko proteinami i tłuszczem, co spowodowało po ponad 3 dniach zużycie ich zapasów glikogenu. Potem jedna grupa dostawała mięso i tłuszcz a druga była "ładowana" dużymi ilościami węglowodanów - to potężnie naładowało ich zapasy. 7 dnia zaczęli testy na rowerku. Goście od mięsa i tłuszczu wykonali tylko 50% tego, co przed eksperymentem. Goście na węglowodanach 125%. To doprowadziło do powstania poglądu, że ładowanie glikogenu przynosi korzyści a węglowodany są ważne. Popełnili jednak błąd rozdmuch**ąc te dane i mówiąc, że są one prawdziwe we wszystkich okolicznościach. A nie są.

MM: Jak to?

DE: Eksperyment ten nie dał grupie "tłuszczowej" wystarczającej ilości czasu na zaadoptowanie się do diety. Jeśli nie jadasz dużo tłuszczu, twój organizm "usuwa" enzymy, które go przetwarzają. Goście od eksperymentu nie mieli tych enzymów, więc nie spalali tłuszczu efektywnie. Potrzeba od 4 do 20 tygodni by enzymy te zaczęły pracować pełną parą. Gdy tak się stanie, zaczynasz być energetyczną elektrownią i możesz zdmuchnąć glikogenowych gości z powierzchni ziemi. Nie będą nawet w stanie konkurować. Niskie poziomy glikogenu - jeśli odżywiasz się węglowodanami - mogą być odczuwalne tylko dla osób, które wykonują długotrwającą aktywność fizyczną. Ciężko trenujący kulturyści czy trenerzy nie są nawet blisko, by zużyć swoje zapasy glikogenu. Ogromna większość energii i tak pochodzi z tłuszczu - dlatego ładowanie glikogenu jest stratą czasu. Ludzie nie chcą się z tym pogodzić.

MM: Bardzo ciekawe. Wracając do budowania masy mięśniowej na niskowęglowodanowej diecie - wystarczy zmniejszyć spożycie węglowodanów i zwiększyć protein by uzyskac efekty?

DE: Tak ale i zwiększyć spożycie tłuszczów. To podstawa. "
tłumaczenie: wiraha


Szkoda, że ellis już nie odwiedza forum, bo pamiętam, że był jego "fanem".

Zmieniony przez - Ludi_ w dniu 2011-11-06 16:25:27