Waga : 67
Wzrost : 171
Obwód w biuście : 92
Obwód pod biustem : 84
Obwód talii w najwęższym miejscu : 75
Obwód na wysokości pępka : 80
Obwód bioder : 102
Obwód uda w najszerszym miejscu: 60
Obwód łydki : 36
W którym miejscu najszybciej tyjesz : twarz, talia, boczki, uda, tyłek
W którym miejscu najszybciej chudniesz : biust, talia
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: ostatnio żaden
Co lubisz jeść na śniadanie: kanapkę
Co lubisz jeść na obiad :
Co jako przekąskę : chrupki
Co jako deser : słodycze : czekoladę
Ograniczenia żywieniowe : żadnych
Stan zdrowia, czy regularnie miesiączkujesz, czy bierzesz tabletki hormonalne : regularna miesiączka
Preferowane formy aktywności fizycznej : trening siłowy i aerobowy
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : żadnych
Stosowane wcześniej diety : bez mięsa, słodyczy, słodkich napojów i fastfoodów
Witam, nazywam się Magda. Na forum zaczęłam zaglądać od niedawna, a koleżanka podkusiła mnie abym tu napisała. Od najmłodszych lat ważę więcej niż na to wyglądam. Moja waga od 13 roku życia nie spadała poniżej 64kg. Co roku miesiąc lub dwa miesiące przed świętami nie jem mięsa, słodyczy, fastfoodów i słodkich napoi. Oczywiście do Wigilii chudłam, a po świętach nabierałam masy. Mimo, że przez wakacje mniej jem i ćwiczę to moja waga nie spada poniżej 64kg. Lubię słodycze i jak zobaczę np. czekoladę to ją od razu całą jem, aż mam jej dosyć. Tak samo jest z chipsami. Nie umiem czegoś zostawić na póżniej tylko od razu zjadam. Co jakiś czas wypróbowywałam różnego rodzaju diet, które nie zawsze mi pomagały. Pomimo tego, że dużo ćwiczyłam to nic a nic nie chudłam, a nawet wydawało mi się, ze bardziej tyłam. Jak chciałam bardzo schudnąć to mało jadłam, oczywiście to pomagało i nawet lepiej wyglądałam, ale jak tylko coś więcej zjadłam wszystko na nowo wracało. Ostatnio, żyję w ciągłym ruchu, nie mam chęci aby coś sobie ugotować i jem dużo rzeczy suchych typu: kanapki. Czasami przez cały dzień nie jem, a później na wieczór się objadam.
Jeśli ktoś dotarł do tego momentu i chciałby mi pomóc to proszę o radę. Zastanawiam się czy nie zostawić słodyczy i fastfoodów raz na zawsze. Jak coś postanowię to zazwyczaj dążę do tego aby dotrwać, ale dopóki ktoś mnie nie złamie to mogę ograniczyć pewne posiłki. Od dzisiaj postanowiłam nie jeść słodyczy i fastfoodów i chciałabym zacząć jakiś trening na poszczególne partie ciała tylko brak mi pomysłów od czego zacząć. Dlatego potrzebna mi pomoc :)
Jeśli ktoś ma jakiś pomysł to proszę o odpowiedz. Za wszelkie wskazówki bardzo dziękuję :)
Jeśli człowiek zastanawia się nad swym ciałem i nad swą moralnością, to zazwyczaj stwierdza, że jest chory.