kotszop/ więcej mięśni, mniej tłuszczyku,)

nie było mnie tydzien na sfd,
efekt?? nawaliłam;/
przez ten tydz ćwiczyłąm tylko raz trening A, do tego jakieś rozciąganie,
ale najgorsze były ostatnie 2 dni w ciągu których kompletnie zawaliłam diete, wczoraj w ciągu dnia zjadłam 4 kostki czekolady, pączka i knopersa (nieodparta ochota na słodycze to efekt przedokresowy, ale to chyba nie jest wytłumaczenie) oczywiście potem zaj**iste wyrzuty sumienia i dalsza ochota na jedzenie

to tyle, żadne tłumaczenia nie mają sensu,
WNIOSEK?
WEŹ TY SIE K.... OGARNIJ, przecież nie po to trzymałam diete i ćwiczyłam, żeby teraz pożerać śmieciowe żarcie,
dziś już jadłam normanie i zrobiłam trening B, obciążenia bez zmian,

tak więc koniec użalania sie i czas brać się do roboty, jutro pobiegam jak bedzie pogoda w miare no i częściej trzeba tu się pojawiać bo widać bez SFD wszystko jest trudniejsze

Kotszopek, dawaj zbieraj dvpkę i jedziesz dalej. Co się stało, to się nie odstanie, ale nadrobi się. A szkoda całkowicie zawalić to, co do tej pory wypracowałaś. Dajesz, dajesz

dzięki za wsparcie nadrobi sie nadrobi

no i znowu dluugo mnie nie było, tym razem przez święta, w ciągu tego czasu starałam się jakoś trzymać dietę no ale nie do końca się udało bo wpadło ciasto i raz pizza na obiad ale to i tak nie było najgorsze rozwiązanie skoro mialam do wyboru jakieś tłuste potrawy z majonezowymi sosami, pizza była wegetariańska

starałam się jakoś aktywnie spędzać ten czas więc był np fitness (włączyłam sobie filmik na youtube i ćwiczyłam) i nordic walking w szybkim tempie, dziś trening A bez zmian obciążenia

teraz największy problem:-/ od tygodnia mój rozkład dnia wygląda tak: pn-czw wychodze z domu o 7 a wracam po 20, bo zaczęłam pracę a do tego studiuje dziennie,
na szczęście weekend wolny więc właściwie tylko wtedy mogę ćwiczyć, ewentualnie pt wieczór czyli po uczelni ok 18
kolejna sprawa jest taka, że mi jakos motywacji ostatnio brakuję, najlepiej jakbym na siłownie poszła ale póki co finanse dalej nie pozwalają, więc zostaje mi trening w weekend i bede sie starać trzymać dietę

dziś w ciągu dnia jadłam owsianke na mleku
3bułeczki razowe po ok. 30g
serek wiejski
mały kotlet z piersi niestety w panierce+pół torebki ryżu
jabłko
serek homogenizowany
80g makreli

to tyle, postaram się wpadać częściej

kotszop! Czy to Tobie obiecałam rozpsać suplementację na smarowanie stawów?

tak

ale nie wiem czy do stawow to sie mialo tyczyc, bo ja tylko mowialm ze mi cos strzela, potem pytalas czy jem omega 3 a ja nic nie jem i powiedzialms ze mi rozpiszesz:)

No to jedziem z tym Twoim szczykaniem


Suplementacja:

- Imbir, najlepiej świeży
- Olej z wiesiołka dwuletniego lub z ogórecznika 1 łyżeczka dziennie
- Olej z pestek czernej porzeczki

Dodatkowo: tran 1 łyżka dziennie lub o-3

Do picia- napary z:
- dzikiej róży (łagodzi stany zapalne)
- kłącza i korzenia różeńca górskiego

Do jedzenia w dużych ilościach:
- awokado
- tłuste ryby

wiesiołek dwuletni, ogórecznik, olej z pestek czarnej porzeczki heheh nie słyszałam nawet o takich wynalazkach

ale ok cos popróbuje chociaż chyba to moje pykanie nie jest takie straszne
a to wszystko na to strzelanie jest czy jeszcze jakieś pozytywne efekty mi przyniesie


Zmieniony przez - kotszop w dniu 2011-11-02 21:01:10

Zmieniony przez - kotszop w dniu 2011-11-02 21:02:09

a no i oczywiście dziękuję

właśnie sobie czytam o właściwościch ale mam jeszcze pytanie gdzie to dostane? w sklepie? w aptece?



Zmieniony przez - kotszop w dniu 2011-11-02 21:05:12

Zmieniony przez - kotszop w dniu 2011-11-02 21:06:50