A woman is like a tea bag. You never know how strong she is until she gets into hot water.
http://www.sfd.pl/W_poszukiwaniu_zaginionej_talii__k_rol_k-t764731-s17.html
Nota bene kiedy ty miałaś pomiary?
Zmieniony przez - obliques w dniu 2011-10-19 17:18:12
A woman is like a tea bag. You never know how strong she is until she gets into hot water.
http://www.sfd.pl/W_poszukiwaniu_zaginionej_talii__k_rol_k-t764731-s17.html
(Tu była próba edycji, sprawdzałam z ciekawości bo dziewczyny marudzą, że nie mogą :) )
Zmieniony przez - k_rol_k w dniu 2011-10-19 17:50:55
A woman is like a tea bag. You never know how strong she is until she gets into hot water.
http://www.sfd.pl/W_poszukiwaniu_zaginionej_talii__k_rol_k-t764731-s17.html
I planowa wypiska na dzisiaj. Karkówka jest pyszna, ale cholera tłusta i ciężko mi się ustawiało jadłospis.
No i obiecane pomiary (fuj). Przegrzebałam swój wątek i wrzuciłam do tabelki wszystkie pomiary od początku, na końcu różnice w stosunku do startu. Cholera okazuje się, że nie tylko mam zastój ale i regres. Jadłam normalnie w chorobie a nie ćwiczyłam na siłce, wtedy co byłam na zwolnieniu - mogło to mieć wpływ? No bo nie sądzę, żeby jedno piwo zrobiło taką różnicę...
Obli - co do treningu to nie mam nic ułożonego. Wcześniej była o tym rozmowa z 4nn, a potem był okres wakacyjny i dużo nowych dziewczyn i nie chciałam się narzucać. Miałam plan zrypania bezczelnego czyjegoś treningu najlepiej FBW ale w którymś wątku dziewczyna dostała opieprz za kopiowanie bez konsultacji więc dałam sobie siana. Stanęło na tym, że staram się robić jakotakie FBW ale bez planu profesjonalnego Znaczy biegam po sali i knuję co by tu dalej. I zauważyłam, że omijam ćwiczenia, których nie znam albo wiem, że nie lubię. Za to potrfię zrobić hurtem naście serii czegoś, co lubię, o!.
I Obli - czy mogę się przypomnieć w sprawie wypróbowywania diet na poprawę pracy tarczycy?
Edit:
Plan miski na dziś. Kanapki z karkówką i pomidorkiem na śniadanie - pycha! Wczorajszy dzień pod znakiem Apapu i No-spy. Brzuch mnie tak napyerdala, że ledwo chodzę. Z treningu nici, chyba że zgięcie w pół z bólu uznamy za skłony Mąż mi wyżera karkówkę Zamieszałam dzisiaj rano pierwszą porcję mąki i wody na zakwas. Eksperymentów kuchennych ciąg dalszy
Zmieniony przez - k_rol_k w dniu 2011-10-21 08:11:44
A woman is like a tea bag. You never know how strong she is until she gets into hot water.
http://www.sfd.pl/W_poszukiwaniu_zaginionej_talii__k_rol_k-t764731-s17.html
Od czwartku mam totalny odkurzacz, nie wyjedzenie wszystkiego z lodówki kosztuje mnie ogrom siły woli. Mam nadzieję, że to nadchodząca @ i to szybko przejdzie. Szprot wędzony zgodnie z zaleceniem (w sprawie wapnia) zeżarty z ośćmi. Chrupiąca obrzydliwość. Nie będzie to moje ulubione danie.
Edit:
Wypiska na dziś. Wczoraj zjadłam tylko śniadanie a potem cały dzień rzygałam z bólu, co zjadłam to wracało - praktycznie nie ma co sumować. Dzisiejsze śniadanie jak na razie zostało, odkurzacz mam straszliwy - nawet tuna mi smakuje Twardo planuję iść na trening. Jako, że @ nie miałam od roku to już zapomniałam jakie to fantastyczne uczucie...
Zmieniony przez - k_rol_k w dniu 2011-10-24 12:10:17
A woman is like a tea bag. You never know how strong she is until she gets into hot water.
http://www.sfd.pl/W_poszukiwaniu_zaginionej_talii__k_rol_k-t764731-s17.html
Wiosło szeroko robiłam pierwszy raz, pleców nie czułam, pewnie coś spieprzyłam, muszę doczytać. Wyciskanie fajne, dwa ostatnie powtórzenia ostatniej serii okrutnie wymęczone ale poszły - bez asekuracji. Biceps na modlitewniku - porażka. Wszystko mi się trzęsło i łokcie rozjeżdżały - wracam do sztangielek.
I dobrze, że mi się trafiła podwózka do domu, bo przy jedzeniu mi się tak łapy trzęsły jak już dawno nie. Pewnie wczorajsza przymusowa głodówka wychodzi. Brzuch boli ale nie ma tragedii, @ dalej nie ma.
Na rozpisce kolorkiem zaznaczone miejsca z progresem - pomysł zrypany bezczelnie od leah
A woman is like a tea bag. You never know how strong she is until she gets into hot water.
http://www.sfd.pl/W_poszukiwaniu_zaginionej_talii__k_rol_k-t764731-s17.html
Jagoda__ / redukcja / podsumowanie str.68
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- ...
- 41