Szacuny
0
Napisanych postów
190
Wiek
29 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
3099
Witam !
Mam takie pytanie, biłem się kiedyś z kolesiem i on machał cały czas rękami i nie za bardzo wiedziałem co mam zrobić. Macie na to jakieś rady ?
"Trenuj tak, abyś mógł przyjąć każdy cios, atakuj tak, abyś nie musiał przyjąć następnego."
Szacuny
12
Napisanych postów
748
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
10497
żal dupe ściska jak niektórzy piszą że nie kopnęliby w krocze bo to nie honorowe...
wychodze z takiego założenia, że kto fizycznie zaatakuje powienien dostać w******* i tyle...
honor
Szacuny
2362
Napisanych postów
30609
Wiek
40 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
270708
jak umiesz się boksowac to bez problemu złapiesz go jak sie nie zasłoni,jak nie umiesz się boksować to się cały czas cofaj. Onb szybko się zmęczy bo takie machanie łapami na "beztlenie" jest bardzo męczące.
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
Szacuny
3
Napisanych postów
58
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
4307
Szczelna garda i "wejść" w napastnika z kolanem w brzuch. Z frontem nie zawsze zdążysz, z kolanem zawsze. Można go podpuścić, cofka, cofka i dynamicznie do przodu o pół kroku, siły się skumulują i nawet przy lekkim wyrzucie gość wymięknie.
Jeszcze jedno. Trochę mnie drażni gdy widzę porady w stylu: kopnij w krocze, gdy ktoś cię zaczepia. To już ostateczność, gdy napastnik naprawdę jest zdecydowany wyrządzić nam konkretną krzywdę, nie mam na myśli podbitych oczu.
Szacuny
0
Napisanych postów
17
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
223
A dlaczego niby nie w krocze?? Jak się jakiś buc mnie czepia i podskakuje to nie mam zamiaru być z nim fair play tylko gram po swojemu, inna sprawa jak się umawiamy na klepanie,żeby jakąś sprawe rozwiązać....
Szacuny
37
Napisanych postów
3273
Wiek
32 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
34107
Trochę mnie drażni gdy widzę porady w stylu: kopnij w krocze, gdy ktoś cię zaczepia.
A co Cię tak w tym drażni? Co koleś ma z nim toczyć półgodzinną walkę samym lewym prostym?
To już ostateczność, gdy napastnik naprawdę jest zdecydowany wyrządzić nam konkretną krzywdę, nie mam na myśli podbitych oczu.
Twierdzisz, że powinno się atakować technikami nokautującymi dopiero, jak przeciwnik chce nas zabić, więc co w innym wypadku osoba ma starać się nie zrobić mu krzywdy?