Witam wszystkich!
Troszkę mnie tu nie było,ale teraz już wracam i uzupełnię to co się wydarzyło ...
Tak w wielkim skrócie w wakacje pracowałem jako ratownik w weekendy,a w tygodniu to normalnie tam gdzie pracuję! więc za wiele czasu na
treningi nie miałem...
Jedynie pływałem troszkę,ale bieg czy rower oj kiepsko!
Teraz o wakacyjnych startach :
Pierwszy start odbył się 14:08:2011r. Triathlon cup Polanica-Radków,bo o tych zawodach mowa,zapowiadały się świetnie,ale niestety nie były takie super !!!
Organizatorzy niestety nie popisali się zbytnio nie zaznaczając i nie zabezpieczając trasy kolarskiej odpowiednio,co skutkowało wieloma bardzo niebezpiecznymi sytuacjami!!!
Trasa biegu była zmieniana kilka razy,a ostatecznie bieg odbył się na jakimś totalnym zadupiuu!!!
Na koniec hit "pasta party"koszt 30zł. a otrzymujesz rozgotowany makaron z czymś co nie przypomina sosu??? masakra!!!
na szczęście ja skąpiłem kasy i nie zapłaciłem,ale kolega,z którym startowałem powiedział,że to najdroższy makaron w jego życiu
OK!
Wystartowaliśmy o godzinie 11:00 pływanie 1500m. dwie pętle po 750m.na zalewie w Radkowie. Akwen jest niezwykle malowniczo położony, w otoczeniu Gór Stołowych.
Dobieg do boksu rowerowego krótki,ale boks rowerowy długi,na szczęście był dywan + dla organizatorów jeden z niewielu!
Trasa rowerowa 40km.najpierw spokojna prowadziła z Radkowa, przez granicę czeską do Bożanova, z powrotem do Radkowa, dalej drogą wojewódzką do Wambierzyc (znanych z przepięknej XVIII w. Bazyliki), następnie drogą lokalną do Radkowa i dalej drogą wojewódzką do Polanicy – Zdroju.
Na trasie samochody,samochody,samochody??!!(ja wiem,że można,ale nie aż tak!!!)
Bieg-10 km trasa biegu rozpoczyna się i kończy na terenie OSiR w Polanicy – Zdrój, w sumie trzy pętle po 3,1 km + 700 m dobiegu.
tyle!
moje wrażenia średnie!widoki na rowerze piękne!