Szacuny
66
Napisanych postów
915
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
4726
Dacheng - tylko pozazdrościć
Mam nadzieję że jak wrócisz do kraju to spotkamy się na zlocie i bedziesz mógł nam wszystkim poopowiadac o Pekinie
Pozdrawiam Cię serdecznie życząc Ci wszystkiego dobrego i wielu niezapomnianych wrażen.
Szacuny
77
Napisanych postów
3267
Wiek
59 lat
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
23098
Dzięki.
Chętnie spotkam się na zlocie, a nawet poopowiadam. Warto też będzie posłuchać innych uczestników wyjazdu - jakie wrażenia mają ci, którzy nagle znaleźli się w Chinach całkiem innych od tych, które znali z lektur i z mediów. No i w chińskiej szkole sztuki walki, całkiem innej od wyobrażeń, które powstają na podstawie filmów i lektur.
Również pozdrawiam!
Szacuny
138
Napisanych postów
4979
Wiek
33 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
35920
Właśnie skończyłem przeglądać dotychczasową relację.
Rewelacja - bardzo lubię oglądać azjatyckie potrawy i krajobraz, w te wakacje miałem okazję gościć ekipę koreańskich trenerów w ramach TPC 2011 którzy również pokazywali mi koreańskie dania, w tym słynne kimchi, nie wiem czy jest to też w Chinach.
Ale chciałbym w końcu spróbować tych wszystkich przysmaków.
Szacuny
77
Napisanych postów
3267
Wiek
59 lat
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
23098
Tak zwane stuletnie jaja to standard appetizerów. Jadamy je regularnie. Nie robiłem tym razem zdjęcia, bo zdaje się, że którejś relacji z lat poprzednich wrzucałem zdjęcie zimnego tofu z tymiż jajami.
Oczywiście jajom wiele brakuje do stu lat. Generalnie są jaja, przygotowane przez kilkutygodniowe gotowanie przy wykorzystaniu procesu gaszenia wapna - jaja są wkładane do pojemnika z gliną, niegaszonym wapnem, solą, liśćmi herbaty, łuskami ryżowymi i wodą. Następuje powolny proces gaszenia wapna, który powoduje że jaja długo się podgotowują, a potem stygną. Równocześnie tworzy się hermetyczna skorupa, która zabezpiecza jaja przed zepsuciem.
Takie jaja w zapachu i smaku nie różnią się bardzo od zwykłych jaj gotowanych na twardo. Różnica jest głównie wizualna - żółtko robi się mocno brązowe, a białko zaczyna wyglądać jak brązowo-granatowa przezroczysta galaretka.