Pekin 2011

A to owoc lotosu pokrojony na cienkie plasterki.

Faktycznie wyglądają na stuletnia, albo mocno zgrzybiałe :)
Lotos wygląda jakby był podany na ostro.

Tak, lotos był na ostro.

Jeśli możesz to pisz proszę przy każdej potrawie orientacyjną cenę i jej wielkość. Bardzo mnie to interesuje.

Zmieniony przez - wirda w dniu 2011-09-02 17:50:36

Porcje są bardzo duże, a ceny tańszych dań w zakresie 4-10 złotych, a droższych (typu cała ryba, duże krewetki) do 20 złotych. Cała kaczka po pekińsku, podana z naleśniczkami w którą się jej kawałki zawija, kawałkami ogórka, pora, specjalnym sosem, tam gdzie ją ostatnio jedliśmy kosztowała jakieś 25 złotych (dla porównania w chińskich restauracjach w Warszawie w granicach 160-180 złotych).

Oczywiście można pójść do takiej knajpy, gdzie włosy stają dęba od przeglądania cen w menu. To nam się przydarzyło we wtorek. Weszliśmy, usiedliśmy, wstaliśmy, wyszliśmy, udaliśmy się do lokalu dla zwykłych ludzi.

Cen poszczególnych dań nie jestem w stanie zapamiętać, bo nie zamawia się nigdy jednego dania dla siebie, a na zasadzie bankietowej - zamawia się wiele różnych dań, i każdy nabiera sobie z każdego dania. Czyli idziemy w 6 osób na posiłek, ja zamawiam dla wszystkich z dwa-trzy dania przekąskowe, z 5-6 dań głównych, niektóre tańsze, niektóre droższe, coś deserowego, do tego soki, cole, piwa. Płacimy rachunek za całość i dzielimy po równo. Dzisiaj za obfity obiad (nie do przejedzenia) wyszło jakieś 14 złotych na głowę. Za nieco tylko skromniejszą kolację, jakieś 11 złotych na głowę. Wszystkie stawki z wliczonym piwem i innymi napojami w ilości wylewającej się uszami


Zmieniony przez - dacheng w dniu 2011-09-02 18:45:40

Metoda gdzie każdy zamawia coś innego i jemy wspólnie jest najlepsza jeśli chce się spróbować nowych smaków, ja tak zawszę robię ze znajomymi gdy jesteśmy w jakimś nowym miejscu.

Co do cen, to faktycznie nie są one jakoś wygórowane.

Zmieniony przez - wirda w dniu 2011-09-02 19:19:24

Taka metoda jest normalną chińską metodą zamawiania. Nigdy nie robi się inaczej, gdy idzie do chińskiej restauracji więcej niż jedna osoba. Więc jest po prostu straszne, gdy biali zwykle zamawiają każdy po jednym daniu dla siebie, i w rezultacie tracą tą różnorodność dań podczas jednego posiłku, która jest esencją jedzenia w stylu chińskim.

Tutaj jeszcze raz wrzuciłem zdjęcie, które już było, żeby zilustrować tę kwestię.

Otóż siedzimy tutaj przy typowym chińskim stole restauracyjnym, który jest okrągły. Pośrodku umieszczony jest specjalny, łożyskowany mechanizm obrotnicy, na którym położona jest również okrągła szklana płyta, o mniejszej średnicy niż stół. Potrawy stawiane są na krawędzi tej obrotowej szklanej płyty, tak że dzięki jej obracaniu, każde danie może "przyjechać" tuż pod nos każdego z biesiadników. Stół ma średnicę nieco większą niż szklana płyta, dzięki czemu swoją miseczkę i talerzyk mamy cały czas przed sobą, podczas gdy talerze/półmiski z których można sobie nabierać dania mogą się przemieszczać dookoła stołu.

Zmieniony przez - dacheng w dniu 2011-09-03 03:56:51

A jak sprawa wygląda z noclegami? Dużo płacicie?

Rewelacja.
Od dawna szukam jakiejś knajpki w takim stylu we Wrocławiu lub innych większych miastach w których bywam, ale niestety jeszcze nie znalazłem.

A jak sprawa wygląda z noclegami? Dużo płacicie?

Około 30 złotych od osoby za dobę za noclegi w pokoju dwuosobowym z telewizorem, klimatyzacją i z bezprzewodowym dostępem do internetu. Ale łazienka jest w korytarzu, wspólna na kilka pokoi. Za pokój z własną łazienką wyszłoby jakieś 45 złotych od osoby.