Poza tym za przeciąganie spraw nieraz w równym stopniu odpowiadają tak prawnicy i policjanci, jak i sami uczestnicy sprawy - nie stawiają się, kombinują tzn. nadużywają swoich praw jako stron procesu - ciężko cokolwiek z tym zrobić
ale kombinatorów od tych uczciewie czekających na proces chyba nie jest tak trudno odróżnić
?
To był oczywiście przykład, który miał wskazać, że pod uwagę bierze się całokształt materiału dowodowego a nie dokonuje się prostego przeliczenia w rodzaju "3 zeznania przeciwko 1 - wygrywają te 3"
a o jakim materiale dowodowym mowa jeśli nie znajdą się swiadkowie ani żadna kamera(która by nagrała zdarzenie)?
nawet jeśli nie byliby notowani, to uważasz że ktoś kto dokonuje rozboju z nożem nigdy nie zwrócił na siebie uwagi jakimś zachowaniem (niekoniecznie przestępstwa, mógłby być znany z awantur itp.)
ale to że ktos jest chamem,gburem i prostakiem nie oznacza jeszcze ze z góry przypisuje mu się dokonywanie rozboju.
Wszystko rozbija się o udowodnienie komuś czegoś. Jeśli nie bedzie swiadków/kamer to sama zła opinia o kimś nie wystarczy do skazania go.
Poza tym wystarczyłaby konfrontacja tych 3 gości przeprowadzona przez przeciętnie łebskiego policjanta albo prokuratora żeby wersja trójki zaczęła się sypać. Wystarczyłyby lekkie nieścisłości i sprawa by się posypała. Niewielu ludzi umie kłamać tak, żeby w postępowaniu to nie wyszło
tu zależy na kogo trafi. Jak trafi na kogoś komu da się wcisnąć wszystko wtedy jest szansa ze gośc sam się przyzna
ale jeśli trafi na upartego "to nie ja zrobiłem" wtedy bez dowodów ani rusz.
Pozostałe które wymieniłem pojawiły się choćby w tym temacie
wiesz skad się takie opinie pojawiają? Z tego co napisał Yang32,szkoda że nie odniosłes się do tego.
Piszesz ze to bzdury... patrząc z prawnego punktu widzenia możliwe,w końcu żaden przepis nie określa ze
trening sztuk walki pomaga Ci się obronić,ale interpretacja danego przepisu pozwala już na przypisanie sztukom walki zrobienia z nich elementu przy którym łatwo ową obronę konieczną przekroczyć.
Napisałes ze sędziowie to nie *****e,znający realnia "ciężkiego ulicznego życia(nie lubie tego typu określeń) a nawet trenujący różne sztuki walki...
OK,zapewne tacy są ale jak nazwać tego z którym styk miał Yang32?
Czyli takich spraw jest około 100 rocznie - z gazet, newsów usłyszymy tylko o paru z nich które zostaną nagłośnione. Często prowadzą do długiego procesu. Co trzeba zauważyć, to w 1 kolejności zostają nagłośnione dlatego, że są wyjątkowe w jakiś sposób (najpweniej ktoś zginął). A skoro są wyjątkowe, to najczęściej prowadzenie sprawy jest skomplikowane i stąd długi proces - oczywiście obserwowany przez prasę i krytykowany. Błędne koło.
głośno jest o tych które są wybitnie absurdalne. Jak choćby ta sprawa mieszkańców z Włodawy.
Długie procesy akurat działają na korzysć wymiaru sprawiedliwości bo w Polsce i na świecie tyle się dzieje ze mówić dłużej o jednym temacie jest sztuką. Jeśli to nie jest jakś spektakularny zamach czy katastrofa to dosc szybko o takim temacie,mimo początkowej wrzawy, przestaje sie pisać.
Zmieniony przez - QUEBLO w dniu 2011-09-01 13:36:55