croNese / masa, masa i masa!

Ból w plecach przechodzi, dostałem leki przeciwzapalne i jeden rozluźniający mięśnie, jest o wiele lepiej, mogę się schylać.
Dzisiejszy trening był pozbawiony przysiadów, uginania leżąc.
Zamiast wiosłowania sztangą nachwytem zrobiłem sobie 4 serie ściągania drążka do klatki na wyciągu żeby nie obciążać odcinka lędźwiowego, biceps robiłem na modlitewniku.

Skończył się gainer, myślę czy kupić go jeszcze raz czy może białko a węglowodany będę dostarczał z jedzenia, a może to i to?

Gdy tylko zregeneruje plecy, muszę ułożyć sobie osobny, porządny plan na brzuch.

"uginania leżąc. "

a co to ma do plecow?


PS.


Zadbaj o miche to nic nie bedziesz musial dokupic.

jeszcze wtedy jak to pisałem, to leżenie na brzuchu powodowało u mnie dość silny ból, a ból promieniował do nóg od piątku znowu zaczynam z MC i przysiadami.

znalazłem metrówkę i zmierzyłem się, od początku siłowni, czyli 8 lipca do teraz dobiłem parę cm w klacie, doszło do setki i 34cm w bajcepsie, w pasie 2cm doszły, do 83
czuje się zadowolony

a co do michy, trzymam się za nią dobrze, odżywiam się zdrowo, według 10 wskazówek żywieniowych i w ogóle

Zmieniony przez - croNese w dniu 2011-08-21 23:48:30

Trening 24.08.2011r

Trening syty, brakowało mi wykroków, co prawda dużo nie wziąłem, na ostatnią serie 27,5kg ale byłem cały zlany.
Martwy ciąg pominąłem z wiadomych względów, zacznę go od poniedziałku, zamiast niego zrobiłem ściąganie drążka do klaty.
Klata 2x8 pompek na poręczach, Adzik, nie ma tam na czym stanąć, po 2 seriach pompek zrobiłem 2x8 wyciskania leżąc w dół, na 2 seryjke wyciskania poszło 55kg.
Barki nawet nie wiem ile kg, ale poszło tyle, żeby na ostatnich seriach zrobić maxa, to samo z tricem i bicem, no i na końcu dwa ćwiczenia po parę serii na brzuch.
Jeszcze po barkach przy pomocy kumpla poszło 4x8 podciągania się na drążku, podchwytem, nachwytem, neutralem i znowu podchwytem.
Brakowało mi tych wykroków, brakuje jeszcze przysiadów i martwego ciągu, ale z tym spokojnie, wnet zacznę te ćwiczenia.

Zmieniony przez - croNese w dniu 2011-08-24 13:24:47

Na dzisiejszym treningu wznowiłem przysiady, jako, że przy przysiadach wcześniej coś się stało w plecach, dzisiaj byłem ostrożny, przysiady z 30kg, powolutku będę zwiększał. Zobaczę jak będzie z plecami w poniedziałek po martwym ciągu.

Szybko idzie mi siła na tym Twoim planie, Adzik. Na wyciskaniu leżąc na ostatnią serie poszło 60kg.

Jeszcze trochę i na nogi będę brał o wiele więcej, więc nie banujta mnie

Kolejny trening, zacząłem od nowa robić martwy ciąg, MC w połączeniu z wykrokami po tej przerwie porządnie dało mi w tyłek (dosłownie też ). Poprawnie wykonany MC na mniejszym ciężarze potrafi mnie umęczyć, ale fakt, technika najważniejsza.

Wcześniej miałem problem z pompkami na poręczach, ale wyrobiłem się i jestem w stanie zrobić 4 serie po 8 powtórzeń tych pompek, jeszcze trening, dwa i zacznę je robić z hantlą zawieszoną na nogach.

jeszcze niedługo i będą równe 2 miesiące na siłowni, wizualnie wyraźnie się zmieniłem, wpadło też trochę cm i w ogóle już no more p*zda feeling
jestem mega zadowolony z tego, że rosnę w takim tempie

Zmieniony przez - croNese w dniu 2011-08-29 13:27:17

Dziwny dzisiaj był dzień, miałem mało sił na siłowni chociaż wyszedłem ze sporą pompą.

Mieliście może takie dni, w które nie mogliście zrobić poprawnie tyle samo serii, ile zrobiliście trening wcześniej?

wyniki, waga i nawet obwody mogą się różnić z dnia na dzień, zależy to od wielu czynników, więc nie martw się o to.

Dokładnie po prostu gorszy dzień. Zdarza sie ...

Nawet można się wplątać w błędne koło- zobaczyć pewnego dnia że jest gorzej, zaczyna działać psycha, no i ze strachu że będzie jeszcze gorzej kolejnego dnia zrobić jeszcze gorszy trening i tak to się napędza. Dlatego trzeba podchodzić do tego z dystansem, nie schizować się.