Thorgal zrzuca kilogramy

No a ja się podczepię - przy moich zajęciach i stałego obciążania budżetu domowego nie jestem w stanie w pewnych dniach trzymać się diety w 100%. Śniadanie zawsze jest, kolacja też, bo jestem w domu. Chodzi o cały dzień. :/

Czy będą to poważne konsekwencje w przyszłości? DOpiero raczkuję w kwestiach żywieniowych (jak każdy z resztą, kto zaczynał najpierw od treningu a potem od diety...) i nie za bardzo jeszcze się orientuję, co mogę, a czego nie.

Lubię ten dziennik, bo dużo o żywieniu tu dyskusji.

a najgorsze bo słabe plony w polsce i jajka, mięso, chleb itp. ceny pójdą w górę

Wczorajszy dzień treningowy. W sumie ten Wietnam kosztował mnie 3 dni diety i jeden trening. Obym tylko takie przeszkody napotykał na swojej drodze. Za Waszymi sugestiami odstawiłem dwa dodatkowe ćwiczenia na barki i biceps. Jak zacznę robić drugi obwód to je tam wrzucę. Mój kolejny dzień zabawy w siłownię wyglądał następująco

1. 30 minut ćwiczeń rehabilitacyjnych w ramach rozgrzewki. Wśród nich 3 serie brzuszków na kołysce i coś ala spinanie odwrotne (na dolną część brzucha).
2. Właściwy trening a w nim.
a)Przysiady (czworogłowy uda)
b)Zginanie nóg ze sztangielką między stopami (dwugłowy uda)
c)Pompki (Klatka)
d)Wiosłowanie sztangielką (Plecy)
e)Wyciskanie sztangielek siedząc (Barki)
f)Uginanie przedramion z supinacją(Biceps)
g)Wyciskanie francuskie (Triceps)
h)Wspięcia na palce (Łydki)

3. 30 minut orbitreka.

Mimo, że przez ostatnie 3 dni zmuszony byłem do odstąpienia od diety, oraz że wszelkiego rodzaju żołądkowe sensacje osłabiają...czułem się zaskakująco dobrze. W zeszłym tygodniu jak wprowadziłem te aeroby po siłowym to było ciężko. Wyraźnie czułem, że coś jest nie tak. Wczoraj gdyby nie to, że Wuchta kazał 30 minut to bym jechał z godzinę.
Dieta to
1. Nóżki w galarecie, trzy jajka, chleb razowy pełnoziarnisty.
2. Chleb żytni razowy, wędlina własnej roboty, warzywa, oliwa z oliwek.
3. Chleb żytni razowy, makrela, warzywa.
4.To samo co w 2) tyle że zamiast oliwy olej lniany.
5. Wołowina duszona, makaron pełnoziarnisty, warzywa.
6. Wołowina duszona, chleb razowy pełnoziarnisty, warzywa.
7. Twaróg, oliwa z oliwek, warzywa. Omega 3 plus ZMA

Dzisiaj pierwszy raz łyknąłem proszek zasadowy. Mijają 2 godziny i nic się nie dzieje oczywiście żartuję, to że się nic nie dzieje to akurat dobrze, bo w początkowej fazie mogą się pojawiać właśnie żołądkowe sensacje.

PS: Przeglądam tak te przepisy na kuchnia SFD i martwi mnie, że chyba większość jest ułożona by robić masę a nie redukować się
Czy jest jakiś sposób by łatwo odróżnić, czy potrawa jest na redukcję czy na nabranie masy? Bo np. pizza oblana żółtym serem chyba średnio się nadaje a szkoda

Zmieniony przez - _Thorgal_ w dniu 2011-08-18 20:17:01

Wczorajszy dzień regeneracyjny zaliczony

Jadło

1. Płatki owsiane, mak, rodzynki, żurawina, pestki z dyni, morele suszone, śliwki suszone, figi suszone, orzechy włoskie, migdały, kakao, zalane jogurtem naturalnym. Do tego dwa jajka.
2. Chleb żytni razowy, wędlina własnej roboty, warzywa, oliwa z oliwek.
3. Chleb żytni razowy, tatar wołowy, oliwa z oliwek, warzywa.
4. To samo co w 2) tyle że zamiast oliwy olej lniany.
5. Miruna, ryż brązowy, warzywa chińskie.
6. Miruna z warzywami.
7. Twaróg, oliwa z oliwek, warzywa. Omega 3 plus ZMA

Zarodki pszenne rzeczywiście są szkodliwe. Niestety przeciętny zjadacz chleba nie ma szans by o tym wiedzieć, patrząc na skład na opakowaniu. Gdyby kogoś to interesowało to Faftaq napisał mi
Zarodki pszenne zawierają tzw. WGA, czyli Wheat Germ Agglutinin. związki klasyfikowane jako lektyny, które źle oddziałują na nasz organizm. Mogą przyczyniać się do uszkodzeń nabłonka jelitowego, a także wywoływać aglutynację (zlepianie się) krwinek.
Czy ktoś orientuje się kiedy najkorzystniej jest przyjmować ten proszek zasadowy? Na opakowaniu pisze tylko że 30 minut przed posiłkiem. Wczoraj wrzuciłem go na pół godziny przed posiłkiem przedtreningowym, wychodząc z założenia że na kolejne godziny przypadnie stosunkowo duża dostawa białka? No ale może to ma negatywny wpływ na trening? A może to w ogóle obojętne?

REWELACYJNYARTYKUŁ http://www.body-factory.pl/showthread.php?t=7862

Zmieniony przez - _Thorgal_ w dniu 2011-08-19 14:56:53

Dzień treningowy zaliczony

Jadło

1. Płatki owsiane, mak, rodzynki, żurawina, pestki z dyni, morele suszone, śliwki suszone, figi suszone, orzechy włoskie, migdały, kakao, zalane jogurtem naturalnym. Do tego trzy jajka.
2. Chleb żytni razowy, wędlina własnej roboty, warzywa, oliwa z oliwek.
3. Chleb żytni razowy, śledzie, warzywa.
4. To samo co w 2) tyle że zamiast oliwy olej lniany.
30 minut przed posiłkiem proszek zasadowy.
5. Przedtreningowy : pierś z kurczaka, ryż brązowy, warzywa chińskie.
Zaraz po treningu banan.
6. Potreningowy: pierś z kurczaka, ryż brązowy z warzywami.
7. Twaróg, oliwa z oliwek, warzywa. Omega 3 plus ZMA

Trening wczoraj był rekordowo ciężki jak dla mnie. Rozgrzewka poszła bardzo fajnie, kończące aeroby też nie najcięższe, ale siłowy to była masakra. Wiem, że patrząc na te duperelki to się śmiać można, ale ja na serio cały pływałem w swoim sosie. Brakowało mi sił, np. pompek zrobiłem 3 mniej jak zwykle. To pewnie efekt tej parówy która była za oknem. Dziś jest pięknie choć wietrznie. Swoją drogą odpowiedziałby ktoś na moje pytanie o tą kuchnię. Próbowałem w tej sprawie pisać posty, to były natychmiast usuwane. Dobrze że bana nie dostałem

Dzień regeneracyjny zaliczony

Jadło


1. Nóżki w galarecie. Do tego dwa jajka i trochę chleba pełnoziarnistego.
2. Chleb żytni razowy, wędlina własnej roboty, warzywa, oliwa z oliwek.
3. Chleb żytni razowy, tuńczyk, oliwa z oliwek, warzywa.
4. To samo co w 2) tyle że zamiast oliwy olej lniany.
5. Steki wołowe, ryż brązowy, warzywa
6. Steki wołowe z warzywami.
7. Twaróg, oliwa z oliwek, warzywa. Omega 3 plus ZMA

Wczoraj był dzień regeneracyjny, ale tylko teoretycznie. Pomyślałem, że skorzystam z pięknej pogody i wyjdę na rower. Miało być krótko...skończyło się na 40km.

Jadło

1. Jajecznica z makaronem pełnoziarnistym. Do tego garść orzechów.
2. Chleb żytni razowy, wędlina własnej roboty, warzywa, oliwa z oliwek.
3. Chleb żytni razowy, łosoś, warzywa.
4. To samo co w 2) tyle że zamiast oliwy olej lniany.
5. Przed Tour de Pologne Indyk, ryż brązowy, warzywa
Zaraz po rowerze galaretka.
6. Potreningowo Indyk, ryż brązowy, warzywa
7. Twaróg, oliwa z oliwek, warzywa. Omega 3 plus ZMA

Wczorajszy dzień treningowy zaliczony

1. 30 minut ćwiczeń rehabilitacyjnych w ramach rozgrzewki. Wśród nich 3 serie brzuszków na kołysce i coś ala spinanie odwrotne (na dolną część brzucha).
2. Właściwy trening a w nim.
a)Przysiady (czworogłowy uda)
b)Zginanie nóg ze sztangielką między stopami (dwugłowy uda)
c)Pompki (Klatka)
d)Wiosłowanie sztangielką (Plecy)
e)Wyciskanie sztangielek siedząc (Barki)
f)Uginanie przedramion z supinacją(Biceps)
g)Wyciskanie francuskie (Triceps)
h)Wspięcia na palce (Łydki)

3. 30 minut orbitreka.

Jadło

1. Płatki owsiane, mak, rodzynki, żurawina, pestki z dyni, morele suszone, śliwki suszone, figi suszone, orzechy włoskie, migdały, kakao, zalane jogurtem naturalnym. Do tego trzy jajka.
2. Chleb żytni razowy, wędlina własnej roboty, warzywa, oliwa z oliwek.
3. Chleb żytni razowy, łosoś, warzywa.
4. To samo co w 2) tyle że zamiast oliwy olej lniany.
30 minut przed posiłkiem proszek zasadowy.
5. Przedtreningowy : wołowina duszona, ryż brązowy, warzywa.
Zaraz po treningu garść rodzynków.
6. Potreningowy: wołowina duszona, ryż brązowy z warzywami.
7. Twaróg, oliwa z oliwek, warzywa. Omega 3 plus ZMA

Wczorajszy dzień regeneracyjny, ale niestety pełen stresów. Jak tu trenować, jak trzymać dietę? Przez ostatni miesiąc może z 7 razy udało mi się całkiem przespać noc. To nie jest tak, że w dzień się wysypiam a potem zaskoczony w nocy nie mogę spać. W dzień w ogóle nie śpię, przychodzi noc, a ja nie mogę usnąć. Chcę mi się spać, ale nie mogę zasnąć, ciągle tylko leżę z zamkniętymi oczami i nie potrafię przestać myśleć o problemach. W końcu nad ranem przechodzę w taki stan hipnotyczny, na wpół sen i za 3 godziny budzę się i już dalej nici ze snu.
Ostatnie 3 dni jakoś się udawało właśnie spać całe noce. Niestety wczoraj wszystko wróciło. Znów całą noc walczyłem z myślami no i doszedł jeszcze ten roztrój żołądka. Jedno i drugie jest na tle nerwowym. Psychotropów nie biorę, nie biorę tabletek nasennych, tylko zioła na uspokojenie, ale już nie wyrabiam.

Też mam nie raz niezłe stresy - z tym się nie da wygrać, jedyne rozwiązanie to wziąć tabletki nasenne.