GRUBASKA przyjmie rady i wskazowki:)

witam serdecznie.... wkleje pierwszy post ktory wczesniej pisalam:) tak dla jasnosci tematu:)

"Witam mam 30 lat, zaczelam przygode z odchudzanuem..nie rozumiem jak praktycznie ma sie ppm a cpm... Wogole nie wiem o co tam biega.. Powiem co wiem... Mam prace fizyczna... Pracuje 5 dni w tyg po 12 godz.. Spalam w pracy 1960 kcal w 9 godzin... Liczac ze 3 sie obijam:) cwicze zumbe godzine dziennie 6 razy w tyg gdzie spalam ponad 600 kcal... Jem natomiast 1200.. Jak wiec z tym bilansem ... Jest na za duzym minusie czy jest ok? Cwicze dopiero od tygodnia a na 1200 kcal jestem trzeci dzien..;) prosze o pomoc i odpowiedz na pytanie czy jest ok? Czy bede chudla? Pozdrawiam.."

dzieki Martucca za pierwsze rady, wiesz czesto bylam na diecie... ostatnio na dukanie... schudlam juz nawet do 63 ale wyjechalam na wakacje do hiszpanii i przybralam wiecej niz stracilam... waze obecnie 69 przy wzroscie 164... chce to zmienic bo nie czuje sie dobrze:( chcialabym uzyskac od Was porady co robic w jakby to nazwac warunkach domowych.. do ilu ograniczyc te kalorie zeby nie wycienczyc organizmu i zeby nie przyzwyczail sie do zbyt malej ilosci kalori jak swietnie zobrazowala mi to wlasnie Martucca...
chodzilam wczesniej na zumbe do klubu... teraz moze to banalne ale kupilam zumbe na playstation3.. duzo pracuje i dosc dlugo wiec dla mnie nawet taka uboga forma ruchu jest swietna bo zumbie sie kiedy mam czas...poki co zdetermino9wana codziennie od 8 dni:) moglabym ograniczyc do 3-4 sesji poltoragodzinnych zumby ale jesli nie musze to wolalabym zostac przy 6 :)

ile tych kalorii zjadac? jakich bledow unikac?
dodam ze mam niedoczynnosc tarczycy i lecze sie od ponad 3 lat...

dieta moglaby byc nieco mniej rygorystyczna.. narazie mam wstet po dukanie a wczesniej cambridge.... chcialabym od czasu do czasu wsunac cos slodkiego lub wypic lampke winka czerwonego z ukochanym:)

za wszelkie rady i wskazowki serdecznie dziekuje i obiecuje ze wyciagne wnioski gdyz zdaje sie na "fachowcow" ... ja nie znam sie na tym wogole:(

czesc
od razu uprzedzam Cię, że o slodkim "od czasu do czasu" zapomnij. nie ma sensu trzymac diety i cwiczyc z poswieceniem a potem zaprzepaszczac to wsuwaniem slodyczy. w taki sposob to mozna sie do konca zycia odchudzac. wiadomo ze za slodkim czasem teskno, ale trzymanie czystej miski zmienia smak i czlowiek nie rzuca sie juz tak na slodkie (czyt. owoce, ewent. cos ze stevia) jak szczerbaty na suchary. powodzenia Ci zycze i bede zagladac

dobry!!!

i o lampkach wina tez zapomnij!!!

Zmieniony przez - igon8 w dniu 2011-08-20 21:53:40

i o lampkach wina tez zapomnij!!!

ee, lampeczka od czasu do czasu to nie zaszkodzi a moze i pomoze co nie? toz to same antyoksydanty w tym soku winogronowym

jak co dwa miechy to sie zgadzam!!!!

bardzo dziekuje za odpowiedzi...
fajnie miec doradcow:) a jak z tymi kaloriami... przy moim spalaniu ok 3000 kcal na dzien ile powinnam zjadac kalorii?

Na takie pytania to odpowiedza spece!!!

ja tu jestem tylko od dopingu!!

ja tu też tylko sprzątam ale akurat ze slodyczami to kazdy tutaj Ci powie to samo: zapomnij..
poczekaj na szefowe z bilansem i cala reszta, one Cie swietnie poprowadzą

ale mimo wsio dzieki za rady....:)
ide sie "zumbic":)

Racja: Szefowe podpowiedzą co i jak. Trzymamy kciuki!