Witam,
Dzięki L4 miałem trochę czasu na przemyślenia na temat odżywiania. Nie będę w stanie codziennie wcinać kurczaka, ani na specjalnie selekcjonować makroskładników. Nie stać mnie na to ^^. W przeciągu tygodnia opracowałem pewien schemat żywieniowy, którego się trzymam:
- wyeliminowałem cukier, słodkości, napoje gazowane (oprócz wody), chipsy, fastfoody i generalnie całe żywieniowe zło,
- zacząłem jeść śniadania, jem więcej posiłków, ograniczyłem ilość spożywanego chleba, jem dużo więcej owoców i produktów pełnoziarnistych, patrzę na stopień przetworzenia żywności.
Staram się jeść z głową. W ramach moich możliwości i potrzeb dziennych plan żywieniowy wygląda następująco:
• 4:00/5:00 – czarna kawa + zmiksowany banan, twaróg, kefir/jogurt, płatki owsiane, oliwa z oliwek, miód.
• 10:00/11:00 – 2 kanapki czarnego chleba, trochę masła, jakaś dobra wędlina + duża sałatka z warzyw. Najczęściej jest to kapusta pekińska, ogórek, pomidor, papryka czerwona/zielona, odrobina cebuli i oliwy.
• 14:00/15:00 – ostatni posiłek w pracy / jednocześnie
posiłek przedtreningowy – gotowana kasza + oliwa, lub kasza z sosem pomidorów. Ostatnio sałatka z makaronu durrum i warzyw z odrobiną jogurtu i majonezu + banan :D. Generalnie kasza / ryż + jakiś dodatek, jak krótko pracuję to staram się tutaj rybę wkręcić.
• 17:00/18:00 – obiad / posiłek po treningu – raz w tygodniu ziemniaki, raz w tygodniu makaron brązowy, pozostałe dni kasza i ryż + 2-3 razy w tygodniu pierś, pozostałe dni inne części kurczaka, zamiennie z wieprzowiną i rybkami.
• 21:00/22:00 – najgorszy z posiłków, najczęściej to po prostu resztki z obiadu. Staram się jakieś białku to przemycić, jajko albo coś.
• W ciągu całego dnia jem masę owoców, pije dużo wody, przegryzam rodzynki.
Po blisko dwóch tygodniach po zmianie jedzenia mam więcej energii. Wcześniej zdarzało mi się czuć taki specyficzny głód niewiadomo czegoś – coś bym zjadł ale nie wiem co, teraz już tego nie ma. Jestem mniej senny w pracy.
Na koniec parę pytań 
Czy jako ogólny plan dla przeciętnie ćwiczącej osoby, której bardziej zależy na samym zdrowiu niż wynikach na siłowni może być? Co dodać, a co usunać?
Jedzenie kaszy, ryżu na okrągło nie niesienie ze sobą żadnych negatywnych konsekwencji?
Puszczam masakryczne bąki, które spowodowały, że nawet moja wierna suka przestała spać w moich nogach – czy to normalne?
Trochę się tego nazbierało mam nadzieję, że ktoś przetrwa do końca i chociaż w paru zdaniach wypunktuję błędy.
Pozdrawiam i z góry dzięki 
Zmieniony przez - Listonorz w dniu 2011-08-21 21:34:54