Marzenia zgrabnej kasikan

Kasikan, nie łam się. Powiem ci szczerze że mi na początku też było trudno ogarnąć wszystkie zalecenia na raz. To zajmie ci trochę czasu, masz wsparcie, masz porady - dasz radę tylko zbyt łatwo się nie poddawaj.

Co do węglowodanów, to 150 to nie jest jakoś bardzo dużo, ja też tyle mam. Kilka dni jak miałam więcej (i z niezdrowego żarcia) to mnie zalało a po 5ciu dniach na czystej misce już schodzi. Plus skoro źle reagujesz na węglowodany to czemu pocieszasz się ciastkami??? Toż z nimi wyjdzie ci więcej węgli niż 150g, to na pewno.

Czytasz dzienniki innych dziewczyn? chodzi mi o to że możesz u nich podpatrzeć jadłospisy i jak to wszystko jest ułożone czasowo i produktowo. A jeśli dalej masz problemy z układaniem diety to możesz mnie łapać na gg (wyślij powiadomkę to dam ci numer) i z chęcią pomogę.

Powiem tylko tyle: DASZ RADE !!! Jesteś silna, tylko masz chwile zwątpienia, ale to zaraz minie Jestem pewny że dasz rade !

Kasikan, melduj o swoich odczuciach to Szefowo wezmą je pod uwagę, mieskę dobieramy przecież koniec końców indywidualnie.

a co do trzymania się rozkładu.. niestety na początku jest to wymagające pewnej akrobatyki, dlatego na początku najlepiej jest planować miskę na cały dzień z góry.

Jeśli Twój rozkład to 1800kcal, 130g białka, 150g węglowodanów i 75g tłuszczu. to w dzienniku dietetycznym zaplanuj 5 posiłków w kazdym na początek wkładając źródło białka, ryby, mięso, jaja, te które Ci wolno/zalecono, po ok 25 g białka w porcji, a potem do każdego dołóż porcję węglowodanów po ok 35g w porcji, a potem tam gdzie trzeba dolej trochę oliwy, masła dosyp orzechów by dobić do 7g gramów.
Mi tak się udawało dość dokładnie trzymać rozkładu, także i Tobie się uda

Nie Pyerdolić!!!---> Zapyerdalać!!!

Zdrowa kobieta twojego wzrostu rozpoczyna redukcję na 2000kcal. Ja tobie ustaliłam zapotrzebowanie na 1800kcal biorąc pod uwagę możliwy niski metabolizm spowodowany wadliwym działeniem tarczycy. Masz rozpisane niskie białko (normalnie dostałabyś 150g), żeby uniknąć złego wpływu na tarczycę. Masz wykluczony z diety nabiał i produkty zawierające gluten, co powinno byc podstawą w przypadku chorób autoimmunologicznych. Podobnie napisałam, że warzywa zawierające goitrogeny mają być ograniczone.
Odnośnie jodu i choroby Hashimoto, to poczytaj: http://perfecthealthdiet.com/?p=3650 bo sprawa nie jest wcale tak prosta jak ci się wydaje.

Dlaczego z góry zakładasz, że skoro masz niedoczynność tarczycy, to musisz się głodzić? Przecież masz ustaloną jakąś terapię? Poszukaj sobie dziennika lithium, która ma Hashimoto, je 1800kcal i jest największą chudziną w dziale. Możesz też zapytać gruszkę, o węglowodany. Ona jakoś nigdy nie zeszła poniżej 130g węgli chudła/chudnie elegancko.

Tyle ode mnie. Ty rób jak uważasz

Nie jesteś sama, która ma problemy ze zdrowiem. Twój wybór, w którym kierunku pójdziesz.

kasikan może najpierw daj szansę temu systemowi, jaki dostałaś? przeczekaj te pierwsze 2-3 tyg. podczas których wiadomo, że moga byc różne rewolucje i jak nadal nie będzie Ci pasować to wtedy z czystym sumieniem z niego zrezygnujesz. na uczucie pełności w jelitach dobrze działają ziółka, koper włoski 2 torebki na szklankę, mięta, mnie osobiście też pomaga herbata cynamonowa (nie czarna z aromatem tylko prawdziwa cynamonowa). a co do układania menu to ja to zawsze robię dzień wcześniej albo rano na cały dzień i Tobie też to polecam. z dziennikiem internetowym to naprawdę nie jest taka żmudna dłubanina. szast prast i już jest. nawet jeśli w ciągu dnia coś tam się wymieni, pododaje albo poodejmuje to i tak o generalny bilans nie jest tak trudno. i masz satysfakcję, że się naprawdę postarałaś a nie tam od razu biadolenie o byciu do niczego podwijamy rękawy i do roboty pozdrawiam

Witajcie,
dzięki Wam za wsparcie i kopasa w dupasa.
Wrzucam jedzenie na jutro.
Jutro siłownia i dalej do roboty.
Nie wiecie, co to za ból w lędźwi? Rwa kulszowa? Mam skoliozę, ale nie w tym odcinku.
Już kilka razy w ostatnim czasie taki ból się pojawia. Smaruję Naproxenem, Łykam Ketonal-ból mija, ale zapewne po ketonalu.Ból schodzi na nogi, taki promieniujący.
Nie chciałabym rezygnować z siłowni. Jak chodzę, ćwiczę, to ból nie jest tak odzcuwalny, najgorzej jak siedzę/leżę, mam wstać, przekręcić z boku na bok-ból nie do wytrzymania.



Zmieniony przez - kasikan w dniu 2011-07-18 22:23:38

Uuuu... Z tym to do fizjoterapeuty. Masz ucisk na jakiś nerw odchodzący od rdzenia kręgowego w okolicy lędźwiowej

Przyczyny moga być różne. U mnie na przykład jest to wrodzona hipermobilność w stawach

Fizjo koniecznie jak Marta napisała ale siłkę radzę odpuścić do wizyty u fizjo, żebyś sobie krzywdy nie zrobiła....z kręgosłupem to trzeba się jak z jajkiem obchodzić.....