jak nie ma problemow ze zdrowiem-spokojnie trenujac zrobi sie bardzo dobra forme.
moj kolega zaczynal w wieku 54 lata i po 3 latach bylo juz dobrze-i sylwetkowo i z sila.potem zaczal rumakowac od masy do redukcji i od wysrubowanych treningow silowych, do wielu serii z wieloma powtorzeniami-teraz wlasciwie juz nie trenuje...:)
co najwazniejsze?
-po pierwsze-zrobic sobie pisemnie plan-co sie chce osiagnac i do kiedy-bo chlopaki ok czterdziestki mysla podobnie jak 20 lat temu-idzie- wiec dokladam obciazenie ,serie, ilosci treningow itp....do tego miotanie sie miedzy robieniem sily,masy i rzezby.te dwie tendencje szybko prowadza do braku postepow,przemeczenia kontuzji i zniechecenia...a w przypadku przerwy-wszystkie efekty treningu szybko znikaja.
-po drugie:zrobic roczny plan treningow i przerw chocby w zarysie-spojrzec-punkt wyzej co mamy osiagnac,jakby wpadaly do glowy jakies super treningi itp....
-po trzecie:obserwowac organizm,kontrolowac wage,wymiary(chocby w pasie)-notowac te wyniki-daje nam to w czasie poglad,czy idziemy zgodnie z planem,czy biegamy po manowcach....
-po czwarte:obserwowac stawy-barki,lokcie,kolana,kregoslup.jak zaczna pojawiac sie bole kontuzyjne-trzeba poluzowac,zmienic cwiczenia,ciezary,technike.kontuzje latwo zlapac w tym wieku-i co gorsza pojawiaja sie nagle.i mamy pare-parenascie treningow z glowy
-po piate:warto-a nawet trzeba zrobic sobie badania krwi i moczu oraz ogolne badania lekarskie pod katem treningu:moze cos lekarz zauwazy,doradzi....
-po szoste:suplementy,na tym etapie proteiny,bcaa,witaminy-jak sie odczuwa taka subiektywna potrzebe.o reszcie cudownych srodkow-zapomniec-niech sie tym mlodzi faszeruja-maja zdrowie..:)
masti
"Mylony przez niektórych z prof Attilą"
http://www.sfd.pl/Masti_kulturystyczne_życie:plany,opinie,komentarze_-t1122200.html