Moim celem jest tak jak w temacie : ładny płaski brzuch, nie chce zrzucac wagi, bo dobrze sie czuje z moją (48kg) chce ja utrzymac i zrzucic co nie co z brzucha.
Przez 9 dni robiłam marszobiegi po to aby wrocic do kondycji bo daaawno juz nie biegałam:) wyglądało to mniej wiecej tak:
bieznia ma z 300 metrów i biegałamm 5 minut bieg i 2 minuty szybki marsz, powtórzen 9 np zaczynałam
1 kolko bieg /1 marsz .
2 kolka bieg/ 1 marsz.
3 kolka bieg/1marsz x2.
2 kółkabieg/1 marsz.
3 kółkabieg/1 marsz x2
2 kółka bieg/1 marsz
1kółko bieg/ 1 marsz
Oczywiście najpierw łacznie w pierwszym dniu było 12 kółek biegiem potem dodawałam.
Teraz kiedy mam o wiele lepsza kondycje,
Codziennie rano: 140 podnoszeń nóg plus 140 krótkich spiec x3
Dziennie rano biegam 15 minut HIIT czyli 30 sek sprint 2 minuty szybki trucht( tak wiem nie powinnam dziennie wykonywaC HIIT ale to tylko przez 2 tygodnie)
Sobota i niedziela: Aeroby po 50 minut
Pod wieczór Hula hop pół godninki i potem 4 minuty Tabta- oprócz sobót i niedziel.
Dieta:
Śniadanie:
To głównie białko i węglowodany oraz tłuszcze czyli
Jajko z szynką, albo jajecznica czy kiełbaski, owoce, chleb pieczony z serem, jakieś warzywo
Obiad: Głównie białko
Na obiad staram sie jesc tak zebym nie czuła sie przejedzona ale zebym nie byla za godzine głodna...
Czyli jaks dobra zupka, a na drugie mięso ( najlpeiej czerwone)
Kolacja u mnie wyglada podobnie jak sniadanie:)
Oczywiscie miedzy to wszystko zawsze jeszcze cos małego przegryzam takze nigdy głodna nie jestem:P
Unikam ryzu ,kasz , makaronów i niestety słodyczy. I zapewniam ,że nie głoduję
Co do HIIT mam zamiar z czasem dojsc do 30 minut(12 interwałów, teraz robie 6) ale zmniejszyc do 3 razy w tygodniu, a miedzy to wplesc aeroby bo naprawde lubie biegac. HIIT dla mnie to masochizm lecz było nie było skuteczny...