prog wytrzymalosci miesniowej kluczem do sily?

tu bardziej rozchodzi sie o progres treningowy na przestrzeni lat, ale optymalny tj. nie blokujacy progresu

Czyli nie o bf sie rozchodzi tylko o eksploatowanie zawodnika za mlodu blokujac jego potencjal w seniorach?

No dokladnie, ale np zauwazylem ze osoba zatluszczona dzwiga mniej niz osoba z lepiej uwydatniona tkanka miesniowa ;) Zreszta nawet widac takie paradoksy na zawodach gdzie ciezary sa rowne badz nawet wyzsze w nizszych wagach od tych z wyzszych ;) oczywiscie mowa o zawodnikach w miare rownych stazowo bo klasa zawodnika tez o czyms swiadczy:)

Moim zdaniem za to o czym mowisz odpowiada niedomiar tkanki miesniowej a nie nadmiar tluszczu (oczywiscie w kat wagowych jedno wynika z drugiego, ale w najwyzszej kategorii tego problemu nie ma). Zawodnik w kategorii wyzej jezeli jest zatluszczony moze miec np tyle samo miesni co zawodnik w kategorii nizej, przy czym ten z wyzszej prawdopodobnie bedzie wyzszy, a co za tym idzie dysponujac jednakowa masa miesniowa podniesie prawdopodobnie mniej. W gre wchodza rowniez inne czynniki. Generalnie w wysokich kategoriach wagowych jest mniej dobrych zawodnikow z racji faktu ze trudniej jest rozwinac duza mase miesniowa przy niskim bf.



Zmieniony przez - revan2005 w dniu 2011-06-26 20:11:37

I tu wlasciwie dochodzimy do sedna sprawy : nastawienie na jedna rzecz konkretna specjalizacje a nie ogolny rozwoj co jest bardzo przydatne, przeciez nie od przypadku wzielo sie twierdzenie " zawodnik ogolnorozwojowy lub zawodnik ogolnie rozwiniety" co czesto powtarzaja komentatorzy, sek w tym ze wraz z zaawansowaniem w specyfice sportu dazy sie do ciaglego poprawiania danych partiali, ktore sa najslabszym ogniwem przy danym boju zaniedbujac ogolny rozwoj - niestety. Osoba, ktora zdrowo do tego podchodzi jest Wodyn cos na zasadzie: Przysiadaj duzo wporzadku, ale podciagaj sie rowniez oraz duzo podrzucaj - ogolny rozwoj motoryki i wszystkiego wokol. W zasadzie moglbym sie pokusic o stwierdzenie, ze w tym sporcie nie wolno bezgranicznie ufac tylko 1 osobie - tylko tez doswiadczac na sobie metoda prob i bledow, gdyz trenerzy klubowi zwykle realizuja plan, ktory jest ogolem pisany dla wszystkich klubowiczow bez indywidualnych podejsc - jedna rozpiska i wszyscy jak jeden maz, pozniej wychodzi szydlo z worka ze ten zawodnik ma np klopoty z zabraniem z pomostu, z kolei inny ma problem z "gorą" jeszcze inny ma wyrazny blok w polowie koncentryka w przysiadzie - dla mnie to jest takie troche chodzenie naokolo problemu ale kompletnie go nie dotykajac, bo pozniej wkracza nowy plan nowe cele ale przypadlosci znow wychodza - i tak w kolko bieg za wlasnym ogonem zapominajac o ogolnym rozwoju zawodnika pod jego indywidualia sylwetkowe i silowe.

Kazdy sport na wysokim poziomie niesie za soba ryzyko skrzywienia proporcji silowych, sylwetkowych, moze to powodowac kontuzje, wiec istotnym jest jak mowisz ogolny rozwoj zawodnika, przy czym na wysokim poziomie specjalizacji ciezko wygospodarowac czas na "łatanie dziur" - tak mysle, mi do wysokiego poziomu daleeeeeko. Ktory zawodnik sie nie posypie ten zbierze laury, reszta sie wykruszy, trener ma pod soba grupe osob a o wlasne zdrowie i detale czasami warto sie zatroszczyc we wlasnym zakresie. Podsumowujac - "umiesz liczyc, licz na siebie".

Zmieniony przez - revan2005 w dniu 2011-06-26 20:55:54

Dokladnie, bardzo dobre podsumowanie ;)

Dobra, to chodźmy na piwo. Za godzinę w rynku

haha chcialbym, jutro robota nie ma lekko 10-11 h pomocy przy Euro 2012 haha :) ale Ty tez pewnie jutro...

Ja mam wolne, ale nie ma mnie we Wro, ale innym razem.

Zmieniony przez - revan2005 w dniu 2011-06-26 21:10:12

Inna sprawa ze aktualnie boasy karmie wymeczyla samica szczura...no nie dal rady wstac w koncentryku z przysiadu ale juz bez spamu haha