węgle

Znalazłem takie stwierdzenie w MD ( rubryka Faraha czyli kolesia co powiedzmy "ogarnia" ), zaraz poszukam który nr i str to ewentualnie sobie zerkniesz.

Nie wydaje mi sie żeby mówił sobie to "od tak" nie majac na to dowodów

Nie czytam od pewnego czasu gazet takich j/w, ale wiem dobrze, że wiele prób poparcie niektórych zabiegów żywieniowych odniesieniami do mechanizmów fizjologicznych przez "domorosłych naukowców", było nieudolnych. Jesli szukasz uzasadnienia celowości jakiegoś zabiegu - sugeruję literaturę fachową

W publikacji, którą podesłałem jest obszernie omówiona odpowiedź hormonalna po spożywaniu węgli i protein po wysiłku fizycznym, mwarto przestudiowac choć niektóre fragmenty i wykresy

Cytuje:

"Jeśli mam być szczery, z jednej strony ładowanie dużą ilością węgli prostych po treningu to świetny pomysł, jednak z drugiej wcale tak nie jest - szczególnie dla sportowców, którzy liczą na szybką regeneracje mięśni(...). Nigdy nie podobał mi się pomysł spożywania wegli prostych zaraz po treningu. Powodem jest fakt, że okres ten to najlepszy czas na odżywienie naszych mięśni. Należy wtedy wprowadzić do ogranizmu odpowiednią ilość aminokwasów, które szybko przedostaną się do mięśni i umożliwią naprawę uszkodzonych włókien(...). Natomiast większość badaczy nie mówi wam, że po zakończeniu intensywnego treningu koncentracja GH we krwi znacznie sie podnosi i pozostaje na wysokim poziomie przez 25-30 min. Jednak spożycie jakichkolwiek węglowodanów zastopuje ten proces.(...)"

Tutaj opcja jest troche inna bo pisze o samych weglach nie o wegle-białko.
Tak żebyś "widział" gazete

Nie jest to pierwszy lepszy felietonista z BP czy KiFu
A jeden z najlepszych dietetyków w tym sporcie.

przekonanie tego Pana nie ma uzasadnienia ani w treści cytatu, ani w literaturze fachowej (przynajmniej tej mi znanej), natomiast teoria ofensywna w stosunku do w/w - którą przytoczyłem - uzasadnienie ma, a źródło do niego podałem.

W ogóle cały wstawiony przez Ciebie akapit dla mnie jest niespójny i to wyraźnie niespojny. Oczywiście nie ma obowiązku spożywania węgli po treningu siłowym, ale może to być niezmiernie pomocne. Owy Pan chyba jednak sobie dość swobodnie wysnuwa wnioski, raczej nie polecam zawierzać teoriom jedynie na podstawie subiektywnie pojętego autorytetu.

Przykro mi ale nr telefonu do niego nie mam ( ew email by sie znalazł), i nie zapytam sie go czy ma jakieś badania

"Oczywiście nie ma obowiązku spożywania węgli po treningu siłowym, ale może to być niezmiernie pomocne." - no przecież to powiedział w 1 zdaniu.

Nie chce tu umnijszać roli nauki, badań itp ale w tym sporcie doświadczenie gra większą role niz badania ( czesto z dupy wziete - zwierzeta, ludzie niewytrenowani, czy np badanie substancji na osobach nie majacych podstaw dietetycznych ). To tak off top

Dla mnie osobiście patrzac na jego dokonania ( prowadzi min Warrena, Kaia, Burneike ) jest to mistrz w swoim fachu.

Wiem o co faftaq Ci chodzi. Ty masz badanie ja mam opinie. Nie miałem podstaw żeby mu nie wierzyć. I nadal nie mam.

no przecież to powiedział w 1 zdaniu - konkretnie odniósł się do relacji fizjologicznej, w sposób który nie ma żadnego potwierdzenia, a są źródła które wyraźnie sugerują że jest błędny, i do tego się odnoszę.

Poza tym chyba rozdzielić próbujesz kwestie nierozdzielne, starając się przedłożyć jedną "sferę" ponad drugą "drugą".

Nie chce tu umnijszać roli nauki, badań itp ale w tym sporcie doświadczenie gra większą role niz badania ( czesto z dupy wziete - zwierzeta, ludzie niewytrenowani, czy np badanie substancji na osobach nie majacych podstaw dietetycznych ). To tak off top - gdyby nie badania naukowe nie wiedziałbyś co to kreatyna, a już na pewno w życiu nie znalazłbyś jej w żadnym suplemencie, ani w rozpisce żadnego z praktyków. Sięgając dalej - gdyby nie badania - dalej wierzylibyśmy, że ziemia jest laskim dyskiem opartym na siedmiu krokodylach...

Powiem dosadniej, podejście jakie prezentujesz jest charakterystyczne dla osób będących na samym początku przygody zwanej "kompletowaniem wiedzy". I wbrew temu co sugerujesz to nie jest kwestia tego, że ja mam jedno (badania) a Ty masz drugie (praktyka). To jest kwestia tego, ze bez badań naukowych nie jesteś w stanie wytłumaczyć fizjologicznych mechanizmów poszczególnych zależności. W tym konkretnym wypadku: nie da się żadnym sposobem ocenić odpowiedzi GH na spożycie i nie-spożycie węgli po treningu, a odnoszenie tego do swobodnie rozumianej "praktyki", w zasadzie w ogóle powinno być pozbawione jakiegokolwiek komentarza z mojej strony.

Jeśli nie masz podstaw by nie wierzyć komuś, kto nie uzasadnia swoich poglądów, a przy okazji wiesz, że istnieją konkretne dane o statusie naukowym które poddają w watpliwość formułowane przez niego tezy, to automatycznie stajesz się wyznawcą (zamiast znawcą), no i oczywiście dlasza rozmowa - również automatycznie - nie ma żadnego sensu.

EOT

pzdr



Zmieniony przez - faftaq w dniu 2011-06-06 00:31:46

Powiem dosadniej, podejście jakie prezentujesz jest charakterystyczne dla osób będących na samym początku przygody zwanej "kompletowaniem wiedzą". - nawet tej przygody nie zaczynam - ba - nie interesuje mnie ona wystarcza mi podstawy.

Co do reszty sie nie odniose bo nie mam ARGUMENTÓW Jedynym argumentem jest tylko słowo jednego z najlepszych personalnych trenerów w tym sporcie. Badań nie mam.

Sięgając dalej - gdyby nie badania - dalej wierzylibyśmy, że ziemia jest laskim dyskiem opartym na siedmiu krokodylach... - badania a badania na ludziach to 2 różne rzeczy i chyba zdajesz sobie z tego sprawe

Z mojej str end

Pozdro miłej nocy



Zmieniony przez - MajkelTSW w dniu 2011-06-06 01:04:57

Chyba pora potreningowa to jedyna pora kiedy węgle można jeść bezkarnie nawet na redukcji i nawet jak się jest endo:

https://www.sfd.pl/Potreningowa_suplementacja__potreningowe_okno_anaboliczne-t699437.html - tutaj jasno wyłożone dlaczego warto jeść węgle po treningu.

Jeden z bardziej cenionych guru zajmujących się treningiem suplementacją i odżywianiem, także radzi jeść węgle zaraz po treningu. W zasadzie sugeruje je jeśc przede wszystkim (lub tylko) wtedy i to w wysokich dawkach:

https://www.sfd.pl/10_Reguł_Poliquina_na_spożywanie_węglowodanów_dla_optymalnego_składu_ciała-t733638.html

PKT8."Najlepszym czasem na przyjęcie węglowodanów jest pierwsze 10 minut po zakończeniu sesji treningowej. Ponieważ wrażliwość insulinowa jest najwyższa zaraz po treningu, to jest to właściwy czas na przyjęcie węglowodanów aby zwiększyć wzrost masy mięśniowej."

Ale tak jak faftag napisał, liczą się nie słowa guru, tylko możliwość zweryfikowania jakiejś teorii. Jedni prezentują postawę otwartą w tej materii inni - zamkniętą.

MajkelTSW napisałeś:

"badania a badania na ludziach to 2 różne rzeczy i chyba zdajesz sobie z tego sprawe"

- to była metafora raczej, a nie dosłowne przyrównanie. Badania na ludziach są niezbędne, żeby jakieś działanie odkryć. Nauki z zakresu fizjologii, biochemii, medycyny opierają się na badaniach na ludziach. Podważanie zasadności takich badań, to cofanie się do średniowiecza.

Zmieniony przez - saajonarah w dniu 2011-06-06 09:26:16

Sama logika i podstawy biologii wkładają tę teorię pomiędzy bajki.

Coś źle używasz logiki. Zastanów się. Jeżeli twoje dobowy zapotrzebowanie wynosi powiedzmy 2000kcal, to nie ma możliwości, byś nie przekraczając tego zapotrzebowania ogranizm coś tam sobie odłożył. No bo niby jak? Organizm to nie perpetum mobile by pobierał sobie energie z kosmosu. Dostaje więcej - odkłada, dostaje mniej nie odkłada bo nie ma z czego. Myślisz że po 20h głodówki zmniejszy się metabolizm, a nasili katabolizm? Owszem, ale nie po 20h ale przynajmniej 40-60h niejedzenia. A zanim nastąpi zwolnienie metabolizmu, nastąpi przyśpieszenie. Czyli zapotrzebowanie kaloryczne jeszcze wzrośnie.

Chyba jesteś wielkim wierzącym w dawno już obalone mity o tym że najlepiej 6 małych posiłków, śniadania są niezbędne, częste jedzenie "podkręca" metabolizm, 30g białka to maks na jeden posiłek itp?
Polecam
http://ruskiniedzwiedz.wordpress.com/2011/03/25/martin-berkhan-dziesiec-najwiekszych-mitow-glodowkowych-obalonych/


Organizm człowieka jest przystosowany, 'nastawiony' na przetrwanie i każdą ilość kalorii ponadto ile będzie jednorazowo potrzebował - będzie w stanie spożytkować, zostanie zmagazynowana w postaci tkanki tłuszczowej.

Chyba widze błąd w twoim rozumowaniu - "jednorazowo". Człowiek nie jest jednorazowym kwantem wyrwanym z rzeczywistości. Organizm jest całością, działającą w oparciu długi cykl, dobowy, lub może nawet wiecej.
Słyszałeś coś o Leangains, Intermittent Fasting, czy naszym sfd J/NJ? To właśnie sposoby odżywania które opierają się na założeniu że przez 16 lub więcej godzin nic się nie je(także trening jest na czczo, tylko na BCAA), a jedzenie zaczyna się po treningu. Doskonały sposób odżywania na recompa, w pasie leci, a siła rośnie. Są też ludzie, którzy na J/NJ robią mase.

Jeżeli twoje dobowy zapotrzebowanie wynosi powiedzmy 2000kcal, to nie ma możliwości, byś nie przekraczając tego zapotrzebowania ogranizm coś tam sobie odłożył. No bo niby jak? Organizm to nie perpetum mobile by pobierał sobie energie z kosmosu. Dostaje więcej - odkłada, dostaje mniej nie odkłada bo nie ma z czego. Myślisz że po 20h głodówki zmniejszy się metabolizm, a nasili katabolizm? Owszem, ale nie po 20h ale przynajmniej 40-60h niejedzenia. A zanim nastąpi zwolnienie metabolizmu, nastąpi przyśpieszenie. Czyli zapotrzebowanie kaloryczne jeszcze wzrośnie. - czyli jeśli Twoje dwu-dobowe zapotrzebowanie wynosi 4000kcal, to nie ma możliwości by organizm coś odłożył, jeśli jednego dnia będziesz jeść 0 kcal a drugiego 4000 kcal? Spoko. Kolejny egzotyczny wymysł. Minie ta moda za 2 - 3 lata i pojawi się alternatywa wywracająca ją o 180*...