z Mayą http://www.sfd.pl/-t767671.html
Wolę być niedoskonałą wersją samej siebie, niż najlepszą kopią kogoś innego
Zwycięzcy to przegrani, którzy powstali i spróbowali o jeden raz więcej ..
DZIEŃ 3/117 (3/34)
Nietreningowy
Piątek, 3.06.2011
DZIEŃ 4/117 (4/34)
Trening: bieg interwałowy 44minuty (HR Max = 172)
1min biegu / 1min marszu
Moje interwały zaginają czasoprzestrzeń. Minuta biegu jest mniej więcej 1.5 razy dłuższa niż minuta marszu.
Dalej mocno odczuwalne zakwasy po siłowym w środę. Biegało się wesoło - co chwila odkrywałam nowe odczucia. Na przykład wspomniane przez Martuccę widły w dupkę, szczególnie przy biegach pod górkę. Choć to mały pikuś w porównaniu z tym jak moje pośladki żyły własnym życiem przy biegu z górki (miałam wrażenie że latają w linii pionowej od kolan po łopatki)
Ale i tak nic nie przebije bólu ramion (tak paszka ale bliżej pleców) odczuwalnego bez względu na tempo czy nachylenie nawierzchni.
Jutro siłowo-wytrzymałościowy. Wish me luck
Redukcja 2012:http://bit.ly/yQSA4V
Nigdy nie twierdzilam ze jestem normalna!
"Miota nim jak szatan..."
z Mayą http://www.sfd.pl/-t767671.html
Wolę być niedoskonałą wersją samej siebie, niż najlepszą kopią kogoś innego
Zwycięzcy to przegrani, którzy powstali i spróbowali o jeden raz więcej ..
Redukcja 2012:http://bit.ly/yQSA4V
Nigdy nie twierdzilam ze jestem normalna!
z Mayą http://www.sfd.pl/-t767671.html
Wolę być niedoskonałą wersją samej siebie, niż najlepszą kopią kogoś innego
Zwycięzcy to przegrani, którzy powstali i spróbowali o jeden raz więcej ..
Mam identyczne odczucia Tyle, że dla mnie to nie minuta, ale 20 sekund zmierza ku nieskonczoności, podczas kiedy 40 sekund truchtu zmierza ku zeru
DZIEŃ 5/117 (5/34)
TRENING: SIŁOWO-WYTRZYMAŁOŚCIOWY A (z konkursu Ladies)
800m "sprintu" - zrobilam 3min szybkiego biegu w miejscu
--------------------------
25 przysiadów (bez obciazenia)
25 CurtisP (9.2kg)
7min 3sec
--------------------------
4x obwód:
25 pompek (takie o ścianę)
25 Sumo DL Hi Pull (9.2kg)
15min 36sec
--------------------------
25 CurtisP (9.2kg)
25 przysiadów
8min 57sec
--------------------------
800m "sprintu" - zrobilam 3min biegu w miejscu (już nie szybkiego)
CZAS CAŁKOWITY: 42min 08sec
Wrazenia z treningu: Łomatko Dalej z pieruńskimi zakwasami stwierdziłam że lepiej wziąć mniejszy ciężar, skupić się na technice i dokończyć trening. Intuicja mnie nie zawiodła. Koszulkę musiałam wykręcać, serio, mordka wróciła do normalnych kolorów po mniej więcej dwóch godzinach. Coś mi mówi że ja i Curtis P to będzie love-hate relationship. Aero "po" nie miałam siły zrobić.
___________________________________________________
Niedziela, 5.06
DZIEŃ 6/117 (6/34)
Miał być długi bieg. Cały dzień lało jak z cebra a ja się cieszyłam bo zakwasy i tak nie pozwalały mi się ruszać.
___________________________________________________
Poniedziałek, 6.06
DZIEŃ 7/117 (7/34)
Z założenia nietreningowy.
___________________________________________________
Wtorek, 7.06
DZIEŃ 8/117 (8/34)
Bieg na polepszenie tempa, trasa ta sama co tydzień temu.
Czas=22min 12sec, HR Max=176
Niestety nie wyrobiłam biegu pod dwie strome górki i maszerowałam. Mimo to czas lepszy o jakieś 2.5min w porównaniu do zeszłego tygodnia. Ogólnie mam zły okres w pracy, szef się zbiesił, biegałam połykając łzy (złości) a czułam się jakbym miała na plecach worek z 50kg obciążeniem. Ot, wpływ stresu na jakość treningu....
Zmieniony przez - Maya S w dniu 2011-06-08 21:14:04
Redukcja 2012:http://bit.ly/yQSA4V
Nigdy nie twierdzilam ze jestem normalna!
U mnie ten tren tez zawsze budzi ambiwalentne uczucia
Ładnie sobie z nim poradziłaś
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/[Stara_Gwardia]_DT/Lejjla-t988136.html
"Mięśnie są pojętne jak woły robocze.Jeśli ostrożnie,krok po kroku,
zwiększa się obciążenie,uczą się je znosić."
a curtis nawet nie pamiętam jak wygląda, ale z opisów wydaje się również straszny, także za ten trening należy się szacun
http://www.sfd.pl/t856312.html
http://tnij.com/5Rd9Z
In both architecture and human beauty, form follows function - Mark Rippetoe