Dobrze, że chociaż Robert zachwala steki, to teraz wszyscy sezonowcy wpieprzają krowy i ładują ile wlezie
Może czasami lepiej przekonać się na własnej skórze, że to efekt placebo, niż wierzyć cały czas w magiczne reklamy. Szkoda tylko, że czasami nawet szanujące i znane firmy na rynku potrafią przed wakacjami zachwalać gainera jako super odżywkę, najdroższe stacki jako lepsze od zwykłego mono. Nie po to się nasza ewolucja tyle trwała, żebyśmy mieli rosnąć na prochu, czy suplementach, a nadal wielu myśli, że sterydy/
odżywki=masa jedząc jak wróbelek, trenując do upadłego. Lata wyrzeczeń.
P.S
Zresztą pamiętam co wykładowca od marketingu powiedział na szkoleniu "Jaka jest definicja marketingu? Jest prostsza niż się wam wydaje. Wcisnąć z premedytacją jak największe g**** za jak największą cenę" Sprawdza się zwłaszcza na naiwnych osobach. Praktycznie na siłowni i pseudo suplementach można się dorobić kupę kasy, nie od dziś wiadomo, że naiwni klienci, to największa liczba osób, która kupuje odżywki, pasy odchudzające typu mango, różnego rodzaju maszyny, które wszystko za nas zrobią bez wysiłku itd. itd. Gdyby tak było, to my powinniśmy jeszcze przy treningu i diecie mieć 1500% masy mięśniowej, a nie 700%
Zmieniony przez - Ludi_ w dniu 2011-05-20 18:36:42