(L)marika / do sukcesu nie ma windy, tylko schody

fela :)

po prostu wszystko mi opada
przynajmniej dobrze, że nie jestem facetem

dziś się lenię, bez treningu
wstanę o 6 i pójdę na siłownię, może będzie luz

Zmieniony przez - marika66 w dniu 2011-03-03 21:43:00

Ja jako sztuka opasowa tej predyspozycji do wysuszania to Ci zazdroszczę...

nie opowiadaj, bo nie jesteś gruba i nie potrzebujesz się odchudzać, tylko podrzeźbić

a ja się wysuszam tam gdzie nie trzeba - biust i tyłek
brzuch ciężko schodzi

dziś byłam na siłowni od 7 do 8, komfort, 3 osoby oprócz mnie, tyle, że nie ma trenera wtedy - zaczyna o 8

RDL - nie mogę większego ciężaru podnieść z podłogi, bolą mnie nnadal krzyże wtedy, jak już mam podniesioną sztangę to spoko, mogłabym i dużo cięższą robić to ćwiczenie

krzyże mnie bolały nawet przy good morning, więc samą małą sztangą to robiłam

nie wiem jak jutro będzie z przysiadami, chyba cienko

opuściłam uginanie nóg, zapomniałam o nim, zrobię jutro



Zmieniony przez - marika66 w dniu 2011-03-03 22:07:23

Zmieniony przez - marika66 w dniu 2011-03-04 09:39:27

Zmieniony przez - marika66 w dniu 2011-03-04 09:44:29

po siłowni zazwyczaj na bieżni robię marsz pod górę, prędkośćok 5,5 przez 10-20 min, natomiast nie za długo się rozciągam po, może to błąd

Zmieniony przez - marika66 w dniu 2011-03-04 09:47:34

Marika moze ty za słabo ciągniesz nogami, w pierwszej fazie MC jakiegokolwiek podniesienie z podłogi wygląda tak samo, musisz wstac nogami, prostujesz sie dopiero jak sztanga mija kolana. Caly czas kregoslup naturalnie wygięty glowa moze patrzeć w gore.

I koniecznie w domu rozciąganie może mąż, syn, ktokolwiek bedzie tak dobry i ci pomasuje zbolałe plecy.

Wiesz moze w ramach aktywacji zamiast good morning rob zurawia jak masz na swojej silce gdzie nogi zahaczyć, albo to samo na ławeczce rzymskiej, tzn do opadow (tylko w wersji poziomej, bo ostatnio siłownie sa pełne ławeczek do opadow ukośnych a najlepsza jest pozioma)
W ostatecznosci da sie zrobic aktywacyjne podnoszenie z opadu ale wstrzymujac pośladki w spięciu w gorze 5sek

https://www.sfd.pl/Burpee_challenge-t708369.html 

Witam po weekendowej przerwie

w sobotę byłam na siLowni, ale trochę sobie dogodziłam, bo ból pleców się nasilił
znalazłam to bolące miejsce, masuję, to nie krzyże, tylko na samym dole mięsnia najszerszego grzbietu, ale dyskomfort odczuwam przy schylaniu się i podnoszeniu czegoś

myślę,że jutro zrobię przerwę w treningu, a we wtorek zamiast "dnia 1" z przysiadami zrobię "dzień 2" na barki i plecy

Zmieniony przez - marika66 w dniu 2011-03-06 22:45:51
a do burpeesowania dołączę jak ból minie, bo nie chciałabym sobie zaszkodzić, żeby nie robić przerwy w ćwiczeniach

pozdro

Zmieniony przez - marika66 w dniu 2011-03-06 22:49:23

Mnie też czasami boli odcinek lędźwiowy ale głównie od dreptania w kuchni i chodzenia na obcasach. Wierzę, że własnie mc, wznosy i przysiady wzmcnią mi mięśnie pleców i będzie tylko lepiej.
Pływanie też mocno relaksująco na plecy działa...

pomiary...
mam wrażenie, że chociaż trzymam ostatnio czystą miskę bez odstępstw, to troskę puchnę

muszę chyba wrócić do ważenia - od następnego tygodnia

Marika raczej nie puchniesz bo przecież wcześniej jadlaś sporo niezdrowych węglowodanów to bardziej po nich miaąłś szansę puchnąć, może to wrażenie tylko takie bo jesz więcej ilościowo.
Musimy byc cierpliwe...

takie wahania, normlane, teraz sie mierzysz co tydzien to widzisz.
A tak wlasnie w temacie, jak chcesz ta sylwteke poprawiac, brzucha sie pozbyc to musisz zmneisjzyc weglowodany kosztem bialka, nawet jak nei liczysz to musisz uwazac. Dobrym zwyczajem jest jedzenie zieleniny do miesa zamias ryzu, ziemniakow czy kaszy